reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

reklama
albo np musi sypać najpierw cukier, potem kawę - bo jak na odwrót to się cukier kawą brudzi :D
I ptał czy tak mogę, a ja mówię typie, no nie, bo ja nie myślę o tym i nie umiem w życie, w którym musze się pilnować na każdym kroku. A dla niego to naturalne. No kluczem było zrozumienie, że jesteśmy na tej płąszczyźnie inni i żeby żadne z nas nie forsowało drugiej osobie swojego stylu.
Przeczytałam początek 3 razy bo jakoś nie ogarnęłam i poczułam się jak w tym memie:
 

Załączniki

  • IMG_1651.jpeg
    IMG_1651.jpeg
    67,3 KB · Wyświetleń: 35
Mój wchodzi do kuchni i robi burdel 🤡
To mój akurat nie ;) Zwykle omija kuchnię szerokim łukiem lub ogranicza się do robienia herbaty ;) Ale nie mogę powiedzieć, że nie umie nic zrobić (muszę to sprostować w razie gdyby dorwał się kiedyś do tego forum). Zdarza mu się zrobić różne posiłki, nie ma problemu ze znalezieniem i zrealizowaniem przepisu z neta, posprząta po sobie, ale nie lubi tego. Ale generalnie kuchnia to moje królestwo :) Mam stertę różnego sprzętu, mocno specyficznego ze względu na hobby, więc niejako wywaliłam mojego z kuchni :D
 
To mój akurat nie ;) Zwykle omija kuchnię szerokim łukiem lub ogranicza się do robienia herbaty ;) Ale nie mogę powiedzieć, że nie umie nic zrobić (muszę to sprostować w razie gdyby dorwał się kiedyś do tego forum). Zdarza mu się zrobić różne posiłki, nie ma problemu ze znalezieniem i zrealizowaniem przepisu z neta, posprząta po sobie, ale nie lubi tego. Ale generalnie kuchnia to moje królestwo :) Mam stertę różnego sprzętu, mocno specyficznego ze względu na hobby, więc niejako wywaliłam mojego z kuchni :D
On gotuje więcej niż ja, naprawdę dobrze mu to wychodzi.
Z tym, że jak ja gotuję to w międzyczasie sprzątam, odłożę na miejsce, umyję i jak mam gotowe danie to praktycznie nie ma co ogarniać.
A stary jak gotuje to porozklada milion rzeczy i na koniec zostaje jeden wielki bajzel którego sprzątnięcie odwleka w czasie xD
A mnie to strasznie irytuje, porozstawiane brudne naczynia, jakieś okruchy itp więc sie czepiam 😂
Generalnie wszystkie nasze kłótnie zaczynaja sie od „jaki tu syf” xD
No ja też nie jestem jakąś pedantką, jak kurz leży to i ja mogę, ale akurat syf w kuchni to strasznie mnie wkurza :D
 
To mój akurat nie ;) Zwykle omija kuchnię szerokim łukiem lub ogranicza się do robienia herbaty ;) Ale nie mogę powiedzieć, że nie umie nic zrobić (muszę to sprostować w razie gdyby dorwał się kiedyś do tego forum). Zdarza mu się zrobić różne posiłki, nie ma problemu ze znalezieniem i zrealizowaniem przepisu z neta, posprząta po sobie, ale nie lubi tego. Ale generalnie kuchnia to moje królestwo :) Mam stertę różnego sprzętu, mocno specyficznego ze względu na hobby, więc niejako wywaliłam mojego z kuchni :D
u nas zawsze mąż robi śniadanie (jak jesteśmy razem w domu, czyli ho + weekendy) a ja obiady. I robie jemu obiady, żeby miał na home office. A kolacje każdy sobie, bo jemy o różnych porach
 
On gotuje więcej niż ja, naprawdę dobrze mu to wychodzi.
Z tym, że jak ja gotuję to w międzyczasie sprzątam, odłożę na miejsce, umyję i jak mam gotowe danie to praktycznie nie ma co ogarniać.
A stary jak gotuje to porozklada milion rzeczy i na koniec zostaje jeden wielki bajzel którego sprzątnięcie odwleka w czasie xD
A mnie to strasznie irytuje, porozstawiane brudne naczynia, jakieś okruchy itp więc sie czepiam 😂
Generalnie wszystkie nasze kłótnie zaczynaja sie od „jaki tu syf” xD
No ja też nie jestem jakąś pedantką, jak kurz leży to i ja mogę, ale akurat syf w kuchni to strasznie mnie wkurza :D
to ja gotuję jak Ty, czyli ogarniam w trakcie, ale czpeiasz się jak mój Stary - nienawidzi okruchow na blacie :D
 
reklama
Do góry