reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

A pozostając w temacie ogarniania chaty, czy Wy tez tak macie (oprócz LadyCaro😂) że jak Wasz facet coś posprząta to i tak macie ochotę to po nim poprawić? 😅 u nas zawsze widzę różnice jak posprzatam cos ja, a jak mąż 😅
Ja tak nie mam 🤣 Jak mieszkałam z rodzicami to moja mama miała ochotę po mnie poprawić 🤣
 
reklama
no, właśnie o taką informacje mi chodziło :D ja pewnie bym kupiła na lotnisku :D

Nie, ale raczej w wielu hotelach sprawa z netem wyglada tak samo.
Jeśli zależy ci na dobrym internecie nie tylko w hotelu, to my będąc we wrześniu w Turcji kupowaliśmy coś na zasadzie e-sim, tzn. nie kupujesz żadnej fizycznej karty sim, tylko online wykupujesz dostęp do internetu. Muszę tylko dopytać jak się to nazywało dokładnie, wiem tylko że miało działać na całym świecie i internet serio był szybki. ☺️
 
Jeśli zależy ci na dobrym internecie nie tylko w hotelu, to my będąc we wrześniu w Turcji kupowaliśmy coś na zasadzie e-sim, tzn. nie kupujesz żadnej fizycznej karty sim, tylko online wykupujesz dostęp do internetu. Muszę tylko dopytać jak się to nazywało dokładnie, wiem tylko że miało działać na całym świecie i internet serio był szybki. ☺️
o to by było spoko
 
A pozostając w temacie ogarniania chaty, czy Wy tez tak macie (oprócz LadyCaro😂) że jak Wasz facet coś posprząta to i tak macie ochotę to po nim poprawić? 😅 u nas zawsze widzę różnice jak posprzatam cos ja, a jak mąż 😅
Moj jak odkurza, to mam ochotę juz nigdy sama tego nie robić. On tak robi to dokładnie, że ja nie potrafię 🙈🙉
 
A pozostając w temacie ogarniania chaty, czy Wy tez tak macie (oprócz LadyCaro😂) że jak Wasz facet coś posprząta to i tak macie ochotę to po nim poprawić? 😅 u nas zawsze widzę różnice jak posprzatam cos ja, a jak mąż 😅
Mój ma absolutny zakaz robienia prania. Absolutny. I jak nie mogę na niego psioczyć w innych kwestiach, bo faktycznie zajmuje się domem i sprząta, tak prania nie może robić. Dla niego nie ma znaczenia czy majtki świąteczne (czerwono-zielone) pierze z moimi białymi rzeczami albo kiedyś ubłocone adidasy prał sobie z moją bielizną, bo czemu by nie. 🤡
 
Co do sprzątania to już bez cytowania - moim gamechangerem był remont chaty, który był mega dobrze przemyślany i zmienił moje życie o 180stopni😂 wprowadziłam się do Starego, który miał te 70 metrów urządzone po kawalersku. Czerwona burdelowa tapeta na jednej scianie 🤢 ciemna podłoga, stół do pokera, minimum mebli i zero przestrzeni do przechowywania. Sprzątanie tego, jak już się wprowadziłam ze swoim zacnym dobytkiem, to był jakiś horror. Przed remontem kilka miesięcy z ołówkiem robiliśmy notatki żeby było jak należy. Po remoncie, już nie wspominając, ze białe ściany a na podłodze jesion, to wszystkie meble są na nóżkach (żeby roomba mogła wjechać pod), wszystkie meble są na wymiar żeby maksymalnie wykorzystać każdy centymetr, dzięki czemu bez powiększania kuchni, mogliśmy zwiększyć przestrzeń do przechowywania o 400% (bo mieszkanie wysokie). Pozwala to na odkładanie wszystkich rzeczy i sprzętów na swoje miejsce, dzięki czemu samo sprzątanie, sprowadzające się do wytarcia kurzu, umycia zlewu i blatów, zajmuje mi maksymalnie godzinę w tygodniu. Wliczając w to mycie podłóg.

Na pewno bardzo pomaga tez fakt, ze Stary lubi porządek i sam nie generuje bałaganu. Jedyne co to zostawia na podłodze ubrania, które zrzuca przed kopulacją🤣 i potem po prysznicu zakłada czyste, a te tak leżą. Wczoraj zgarnęłam trzy komplety z tego tygodnia 😆

Bardzo tez lubię do zmywania wszelkich powierzchni takie ściereczki gąbczaste - nadają się do wszystkiego.
 
Mój ma absolutny zakaz robienia prania. Absolutny. I jak nie mogę na niego psioczyć w innych kwestiach, bo faktycznie zajmuje się domem i sprząta, tak prania nie może robić. Dla niego nie ma znaczenia czy majtki świąteczne (czerwono-zielone) pierze z moimi białymi rzeczami albo kiedyś ubłocone adidasy prał sobie z moją bielizną, bo czemu by nie. 🤡
to u mnie ja mam absolutny zakaz robienia prania xD bo wiecie, no ja wrzucam kolorami, wyjme i rozwiesze. Ale on:
- z racji wzrostu musi mieć jakoś konkretnie wyprane thsirty, zeby mu się nie skróciły
- ksiaze ma wrazliwą dupke i musi 5 razy płukać gacie, zeby go nie swędziała
- czasem z prania częśc rzeczy wyciaga a cześć wiruje drugi raz

Także tego :D
 
Co do sprzątania to już bez cytowania - moim gamechangerem był remont chaty, który był mega dobrze przemyślany i zmienił moje życie o 180stopni😂 wprowadziłam się do Starego, który miał te 70 metrów urządzone po kawalersku. Czerwona burdelowa tapeta na jednej scianie 🤢 ciemna podłoga, stół do pokera, minimum mebli i zero przestrzeni do przechowywania. Sprzątanie tego, jak już się wprowadziłam ze swoim zacnym dobytkiem, to był jakiś horror. Przed remontem kilka miesięcy z ołówkiem robiliśmy notatki żeby było jak należy. Po remoncie, już nie wspominając, ze białe ściany a na podłodze jesion, to wszystkie meble są na nóżkach (żeby roomba mogła wjechać pod), wszystkie meble są na wymiar żeby maksymalnie wykorzystać każdy centymetr, dzięki czemu bez powiększania kuchni, mogliśmy zwiększyć przestrzeń do przechowywania o 400% (bo mieszkanie wysokie). Pozwala to na odkładanie wszystkich rzeczy i sprzętów na swoje miejsce, dzięki czemu samo sprzątanie, sprowadzające się do wytarcia kurzu, umycia zlewu i blatów, zajmuje mi maksymalnie godzinę w tygodniu. Wliczając w to mycie podłóg.

Na pewno bardzo pomaga tez fakt, ze Stary lubi porządek i sam nie generuje bałaganu. Jedyne co to zostawia na podłodze ubrania, które zrzuca przed kopulacją🤣 i potem po prysznicu zakłada czyste, a te tak leżą. Wczoraj zgarnęłam trzy komplety z tego tygodnia 😆

Bardzo tez lubię do zmywania wszelkich powierzchni takie ściereczki gąbczaste - nadają się do wszystkiego.
O matko, ja bym chyba w takim kawalerskim mieszkaniu nie potrafiła wytrzymać 😂 i fakt, remont pomaga w utrzymaniu porządku, w ładnym otoczeniu jakoś tak w ogóle bardziej człowiekowi się chce żeby było czysto :) jak zrobiliśmy nasza kuchnie marzeń to przez długi czas był błysk aż miło 🙈
I również podpisuje się pod gąbkowymi ścierkami, najlepsze te lidlowe W5. Są super właśnie przy zwierzakach, jak wycieram np blaty na którym są klaki kocie to potem wystarczy pod wodę dać szmatkę i wszystko się ładnie spłukuje 😄 mała rzecz a cieszy :)
 
reklama
Mój ma absolutny zakaz robienia prania. Absolutny. I jak nie mogę na niego psioczyć w innych kwestiach, bo faktycznie zajmuje się domem i sprząta, tak prania nie może robić. Dla niego nie ma znaczenia czy majtki świąteczne (czerwono-zielone) pierze z moimi białymi rzeczami albo kiedyś ubłocone adidasy prał sobie z moją bielizną, bo czemu by nie. 🤡
Mój ostatnio wstawił swoje pranie z pola, ale było tego mało to wspaniałomyślnie dorzucił świeżo wyrzucone hurtem z brudownika , nie patrząc na kolory, tylko jak leci - efekt przefarbowane jasne skarpetki na kolor gowienkowego khaki ( zafarbowało z munduru)🙊🙈 i ma zakaz prania
 
Do góry