Witajcie kochane :-)
Dołączamy do grona chorowitków:-(. Marti ma jelitówkę. Mówię Wam dziewczyny tak mi dziecię wymęczyło w nocy z niedzieli na poniedziałek, że szok
, wymioty z biegunką na przemian + wysoka gorączka. Coś strasznego. Pojechaliśmy z nią o 5 rano na izbę przyjęć, tak się bałam, że się odwodni, na szczęście piła dużo i chętnie. Lekarka powiedziała, że jeżeli w ciągu wczorajszego dnia się nie poprawi, to szpital i nawadnianie kroplówką. Tak się bałam, ale zostałam z nią w domu wczoraj, w pracy oczywiście niezadowoleni, ale miałam ich głęboko! Ale na szczęście popołudniu zaczęło się poprawiać. Do południa przespała w zasadzie. Potem nawet udało mi się w nią wcisnąć ciut krupniczku postnego. Tylko lekarstw nie chce pić za bardzo, choć zawsze piła chętnie. W nocy nawet pospała trochę, już wymiotów, ani temperatury nie było, jedynie biegunka. Dzisiaj już inne dziecko. Zawiozłam rano do babci, choć wahałam się czy nie zostać z nią jeszcze jeden dzień. Dzwonie co chwila, podobno poza brakiem apetytu nic jej nie dolega. Pije sporo wody. Biegunki też od rana nie było. A wczoraj miała chyba z 15 kup rzadkich strasznie. Bawi się i rozstawia babcię po kątach. Kamień z serca. Ale schudła tak strasznie. Kurcze czemu to mi się nie przytrafiło tylko tej mojej bidulce małej:-(. Chociaż lekarka nie kazała mi się martwić brakiem apetytu , i w sumie racja znając Marti to nadrobi.
Pomóżcie mi kochane, przez kilka dni ma mieć lekkostrawną dietkę. Co jej jeszcze mogę ugotować? Rosół może być?
Persefona gratuluję synka, taka jestem ciekawa co za skrzat u mnie siedzi. Jest mi wszystko jedno zupełnie. Choć podświadomie chyba bym drugą dziewczynkę chciała, ale to tylko dlatego, że nie wiem jak to jest być mamą chłopczyka. Ale jeszcze sobie poczekam w niepewności
.
Styna gratulacje kochana, ekspresowy poród. Ten bezdech, współczuję wierzę, że się wystraszyłaś.
Joluś dołączam się do życzeń, wszystkiego naj kochana
Prezencik super!
Futrzaczku współczuję Wam przejść z chorobami, kurcze faktycznie jakieś sanatorium by się przydało. Zdrówka dla Was*
Maju jeszcze Ty się pochorowałaś bidulko. Tulę. Dodatkowo sama ze wszystkim, ehh. Dobrze, że chociaż Polcia lepiej. Moim zdaniem dobrze zrobiłaś, że wzięłaś sobie ten antybiotyk, zawsze to pomoże ciut. Też kiedyś tak zrobiłam. Po kilku dniach byłam zdrowa. A jeszcze chorować w ten skwar na dworze. A powiedz kochana, teściowa nie bawi się z Polcią? Siedzi sobie tylko? W sensie co robi nie tak?
Bubbles no nie nie odstawiliśmy się jeszcze
. Szkoda mi było małej w chorobie zabierać jej jeszcze to. Poczekam, aż jej przejdzie. Choć pewnie w tym tygodniu się za to zabiorę. Poza tym powiem Wam, każdy mnie za to karmienie jeszcze krytykuje strasznie, najbardziej teściowa i wkurza mnie, ze dopytują czy już, czy nie. Karmię ją raz na dobę, i nie sądzę, żeby było to coś bardzo złego. Nie mówię, żeby karmić 5 latka. To tylko mała dwulatka, która zapewne potrzebuję mnie w ten sposób, czy mam jej tego na siłę odmawiać, w imię czego? Odstawiam tylko dlatego, że druga dzidzia w kolejce, a nie, że ktoś mi mówi, że już powinnam! O!
Kochana poradzisz sobie, kto jak nie Ty:-), szkoda tylko, że nie mogliście wszyscy razem Polandii odwiedzić.
Dobra zmykam do pracy
Wybaczcie jak o kimś zapomniałam, ale mam natłok myśli.
Edit
Alex moje gratulacje , cieszę się strasznie
Coś
Madzi naszej nie było dawno,
Madziku hop hop