reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

jutro o 8.00 w DD TVN ma być o nas, czyli o tych co chcieliby, dłuższe urlopy, a póki co ich nie mają
oglądajcie bo ja o tej porze to na wyniki idę :( więc czekam na relacje po

poli- ja też mam problem z otwieraniem niektórych słoików, ale nie polecam otwierania nożem... pół biedy jak wyszczerbisz słoik, ale jak wyszczerbisz nuż to już jest problem...

martuszka- fajnie, że taka niespodzianka cię spotkała:) fajnie jak wszysko w pokoiku do siebie pasuje:)

hehe nie wiedziałam, że aż tak sie o mnie martwiłyście:) miło z waszej strony. Postaram sie już nie znikać na tak długo :)

annaroksana z ego co widzę trafiłaś do szpitala... ja do tyłu jestem... zdrówka dla ciebie.

odpoczywam teraz... kaszel mnie wykańcza katar jeszcze bardziej:( własnie skończyłam myc rzeczy z witrynek- szklane pierfoły typu kieliszki, filiżanki i takie tam namęczyłam sie jak nie wiem... idę się chwilkę położyć...
moi rodzice mają pełno kryształów i kieliszków powystawianych i też problem z myciem wszystkiego bo zajmuje cały dzień, a ja sie im dziwię że to wszystko trzymają na wiechu bo jak dla mnie ładnie to nie wygląda, ale to starsi ludzie i dla nich te kryształy to majątek... nawet wczoraj miałam sprzeczkę z mamą bo powiedziałam żeby pochowali kryształy i kupili inne meble, to się nasłuchałam.... ahh
 
reklama
Lorena a wiesz, że o tym nie pomyślałam ;-) jednak w ciąży chyba rzeczywiście się z mózgiem coś dzieje :-p

domikcw dla mnie golenie nigdy nie było czymś tak niemożliwym, chyba w pierwszej ciąży nie byłam tak wielka, bo nie kojarzę, żebym miała taki problem ;-) teraz golę się tylko i wyłącznie przed wizytą :-p

annaroksana Ty się nie denerwuj niczym, najważniejsze, żebyś na święta była w domu, a dzidziol jest najważniejszy, a nie jakieś sprzątanie czy gotowanie :tak: nadrobisz na Wielkanoc :-p

orchidea najważniejsze to podobno chcieć :tak: więc głowa do góry i czekaj z uśmiechem na najwspanialszą dla Ciebie istotkę na świecie - córunię :-)


ja dziś szybko uciekam spać, bo synuś zatkany i pół nocy mi jęczy :-(
 
Ostatnia edycja:
Krótko, bez zbędnych udziwnień.. wiecie co?
Chciałabym być szczęśliwa..
Dobrej nocy.

I będziesz!!!!!!!!!!!!!!Już niedługo:tak:

Ja dziś zaszłam do pracy z życzeniami..ale dziwnie tak przychodzić w odwiedziny:szok:

Szalejecie z tym sprzątaniem, u mnie w tym roku chyba posprzątam jak na "niedzielę" i tyle. Mąż do świąt wieczorami ma roboty, więc mi nie pomoże..
Podziwiam, że wytrzymujcie bez golenia!! Ja nogi to max co 3 dni, a intymne max co 2 tygodnie- ale staram się częściej. Jest ciężko, ale jak mus to mus:tak:

Z pichcenia jeszcze nic nie robię, bo za szybko. Paszteciki planowałam, ale sobie odpuszczę niestety. W piątek robię sernik, w sobotę makowce, a niedzielę sałatka śledziowa i pieczemy chleby. W wigilię jadę do rodziców skoro świt lepić pierogi i uszka:)

Aleee się upiłam Coca Coli:no: Oż wyrodna matka:no:
 
hej ciotki
my dzisiaj lepiliśmy pierogi i się mrożą :-D Miki na początku był zawiedziony jak zobaczył ciasto, że nie chcemy mu dać foremek do ciasteczek hehe ale w końcu dotarło, że dzisiaj wycinamy kółka i robimy pierogi :D
 
a za mną jakiś paskudny dzień, ryczę z byle powodu, do tego momentami tak bardzo się brzuch napina, że aż się boję co bedzie w piątek na wizycie, coraz mocniej odczuwam tez bole w pachwinach..
Chyba ta pogoda jakaś dołująca, mój synek też dzisiaj był bardzo marudny,nie wiem czy już zaczyna przeczuwać że jeszcze może miesiąc i mama pojedzie do szpitala,dzisiaj non stop za mną chodził,chciał by brać go na ręce ale ja niestety nie mogę dźwigać, no i biedny się popłakał a ja później ryczałam by nie widział.

aniołeczek jeśli wynik glukozy był ok to wystarczy tylko raz w ciąży.

Dobrej nocki Kobietki!!!
 
Ostatnia edycja:
k.....zjadłam jakies przekąski bo strasznie mi się chciało coś wciągnąć. A rano badanie krwi....Nie powinnam tak późno jeśc.....

Łóżeczko juz stoi :-)

Mały strasznie mało się dzis rusza....Czuję go tylko od czasu do czasu, i to bardziej wypychanie niz kopanie....Tylko gule sie robią jak się wypina....Lubie jak kopie bo wtedy jestem spokojniejsza....A tak to zaraz schiz......:-:)-:)-(
 
A ja upiekłam paszteciki, zamrożę i będą na święta jak znalazł:-) Jutro zabieram się za bigos (pierwszy raz będę robić, mam nadzieję, że będzie zjadliwy). Dzisiaj wysłałam męża po pierogi, mamy taką fajną budkę z pierogami, jak domowe. Niestety mają takie obłożenie, że już nawet zamówień nie przyjmują :-( Więc albo kupimy gdzie indziej, albo będę lepić (w co wątpię).

Martuszka ja swojego małżonka podgaduję, żeby może już łóżeczko zmontował, ale coś weny nie ma:-(

Dobra zmykam się położyć, obym szybko zasnęła. Trochę się urobiłam przy tych pasztecikach więc jest szansa na szybkie spanko:tak:
 
reklama
martuszka ja jutro z rana też na badania i jakoś nie pomyślałam, że mam nie jeść o tej porze:zawstydzona/y::sorry2: najważniejsze, że czujesz ruchy:tak: jak się prezentuje łóżeczko?
annaroksana nie smuć się, lepiej jak lekarze mają Twoją infekcję pod kontrolą - trzymaj się kochana &&&&
nadika oj biedny ten Twój synek...moja Zosia też domaga się brania na ręce i się smuci, że jej nie biorę. Jak stoję to staram się przyklęknąć i tak ją prztulić, a jak siedzę lub leżę to ona już sama ładuje się tak na mnie, że tylko asekuruje brzuch, przed jej dzikimi wyczynami;-) poprawy samopoczucia:tak:
Gosia no co Ty! Miki kreatywny chłopak, a Ty mu każesz do kółek się ograniczać:-D w zasadzie takie pierożki serduszka też można zrobić:-p:rofl2:
Poli u mnie też będzie z grubsza ogarnięte:zawstydzona/y: a ja zrobiłam dzisiaj farsz na paszteciki, ale już ciasta nie zagniotłam - nie dam rady , jutro zrobię:sorry2: mam przynajmniej taką nadzieję;-)
polukrowałyśmy z Hanią pierniczki:tak: stwierdziła, że te ozdabianie to bardzo brudzące zajęcie:-D posprzątałam też pokój dziewczynek, zmieniłam im pościel na kolorową - Hania z zachwytu mnie wycałowała, dziękując:tak:a Zosia widząc biedronki i gwiazdki na kołderce skakała z radości w łóżeczku:-) jak niewiele do szcześcia potrzeba:-D

a ja po dzisiejszym dniu jestem wykończona...
 
Do góry