reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Asiulinko no wlasnie to miałam na mysli zaczynając temat witamin, że nadmiar nie bedzie dobroczyyny a przyniesie odwrotny skutek no i to jest tylko i wyłacznie chemia, a czemu Twój nastrój nie nastraja?

chętnie poczytam opini reszty dziewczyn na temat witamin

oznak zewnetrznych lokatora nie ma, poza powiąkszonymi piersiami :-) brzuszek wyglada tak jak przed ciążą, nic się u mnie więcej nie zmienilo, no może poza cerą ale to przemilcze :cool:
 
reklama
Mi się wydaje,że to jest tak samo jak z suplementami diety jak nie jesteś w ciąży. Biorąc według wskazań nic się nie powinno stać. Do przedawkowania witamin jeszcze daleka droga od wzięcia jednej tabletki. Inna sprawa jest,że lekarze i tak zazwyczaj każą brać witaminy dla ciężarnych z marszu, od tak. Zwłaszcza,że w witaminach dla ciężarnych uwzględniona jest minimalna ilość witaminy A w przeciwieństwie do innych które uzupełniają całe zapotrzebowanie. W dodatku na opakowaniu jest napisane,że jest to suplement i nie zastąpi zróżnicowanej diety.
Wiadomo,że nikt zamiast śniadania nie pochłania 4 tabletek dla ciężarnych. Myślę,że nie ma co tak panikować z tymi witaminami ;/
Asiulinka duża część nadmiaru witamin w organizmie jest po prostu wydalana. Tak jest choćby z kwasem foliowym czy witaminą C. Ale nie tylko. Nadmiar to już są na prawdę bardzo duże dawki. I nie przekroczysz dziennego progu przedawkowania jedząc dużo owoców i biorąc jedną tabletkę suplementu dla ciężarnych. Z tego co mi lekarka powiedziała to jedyna witamina jaka Nam szkodzi w nadmiarze w ciąży to witamina A.
Ale to tylko moje zdanie.
 
Dziewczyny mam strasznego stresa przed wizytą..Oby dzidzia była już większa, bo jak ostanio byłam to taka kruszynka:) No i najważniejsze, by z tym obciążeniem genetycznym też było ok..Zdam się na opinie mojego gina, ale narazie myślę, by zrobić te badanie karkowe, jeśli z niego wyjdzie coś nie tak, to wtedy będę robić te genetyczne. Nie ma co popadać w paranoje:) Nie wiem też co robić z L4, wszyscy co znają atmosferę mojej pracy to mówią, że jakbym wróciła jeszcze przed porodem to bym była głupia..I mają rację..sama nie wiem.. Z samopoczuciem różnie, mdłości ustąpiły niemal, ale jak pochodzę to potem musze długo leżeć bo brzuchol boli..Bardzo szybko też się męczę i krzyż coraz częściej daje o sobie znać...Asiulinka, mój brzuch juz widać, w sumie to już 3 miesiąc;) Nic nie przytyłam narazie, ale brzusiu widoczny:)
Co do witamin, już pisałam o tym kiedyś, lekarz powiedział by lepiej nie brać na początku ciąży jak nie ma jakiś niedoborów..bo dzidzia może się urodzić ogromna no i nadmiar witamin też szkodzi.
Dziewczyny, czytałam, że płeć można już poznać w 16 tygodniu, oby u nas też tak było;)
 
na_cik właśnie co lekarz to opinia, ale żaden z marszu od tak nie powinien zalecać witamin i to nie chodzi o moją twoją czy kogo innego opinie ale o aspekty medyczne i badania które zostały przeprowadzone

poli trzymam kciuki za wizytę :) i zazdroszczę że podglądniesz dzidziulca swojego, ja płeć poznałam przy Karoli na USG połówkowym :) teraz mam cichą nadzieje że będzie to wcześniej
 
Dziewczyny wydaje mi się,że gdyby witaminy i suplementy były aż takim zagrożeniem to sprzedawane były by na receptę.
Wszystko można, tylko z głową. A taka jest prawda,że nikt nie zleca sprawdzenia czy nie masz niedoboru jakiejś witaminy.
Uważam,że nie ma co się nad tym rozwodzić bo każda ma swojego lekarza i swój rozum.
 
gdyby wszystko było na receptę to koncerny farmaceutyczne nic by nie zarabiały, to tylko ich polityka pieniężna. kuszą reklamy, mamy na rynku suplement na wszystko... włosy, paznokcie, odporność, nawet libido nic tylko brać:-) osobiście jestem przeciwna, chyba że zaleca lekarz bo badania są kiepskie, jak na razie to lekarka mówiła mi tylko o kw. foliowym i magnezie.
 
Ja nie mówię,żeby pożerać tabletki garściami. Nie uważam jednak by branie suplementów w ciąży(z głową i pod kontrolą lekarza) mogło być szkodliwe :sorry:
 
hej dziewczyny!
ja na razie biorę tylko kwas foliowy - lekarz powiedział że do końca 12 tygodnia starczy a potem zobaczymy co i jak będzie z wynikami;-)

badań genetycznych też nie robię - zobaczymy jednak co powie lekarz na następnej wizycie, na razie nic nie mówił, ani nie sugerował, pewnie tylko będę robić usg na którym ginek bada przezierność karkową, ale to chyba każda ciężarna ma

co do krągłości to ostatnio waga pokazała 1kg na plusie, ogólnie nie należę do szczupłych więc ja tam nie widzę żeby akurat brzuch był większy - ale przyjaciółka i emek są innego zdania:-p na pewno piersi są większe i pełniejsze:-p
 
dziewczyny, a bierzecie juz jakies witaminy? szczerze powiem ze pytalam lekarza i kazal mi brac ale wydaje mi sie ze to za wczesnie, no oprocz kwasu foliowego bo to wiadomo a wy jak?
ja biorę kwas foliowy i omega med, tak mi kazał lekarz więc tak biorę z tego co pamiętam z poprzedniej ciąży to po 3 miesiącu odstawia się kwas i zaczyna brać witaminki:)

P.s. Widziałam, że pisałyście o tych badaniach prenatalnych, że na co i po co :)
Ja dostałam skierowanie nie ze względu na wiek, bo mam 21 lat, ani też w rodzinie się wady rozwojowe raczej nie zdarzały. Mi lekarka dała skierowanie, poniewaz podobno jestem w grupie ryzyka. Powód? Ja mam grupę krwi A Rh-, a mój małżonek szanowny B Rh+. I to podobno konflikt serologiczny :szok: ja tam w to nie wierzę. Moi rodzice też konflikt mieli, a siódemkę nas spłodzili i to całkiem zdrowe. Przynajmniej na pierwszy rzut oka :rofl2: podobno przy bliższym poznaniu wychodza jakieś tam wady wrodzone typu głupkowatość hihi :-) ale to już nie wina konfliktu! :)

P.s. Co dzisiaj jemy lutóweczki? Może fasolkę szpragową? mniam mniam :)
u nas też z mężem jest konflikt i jedyne co robimy to co 2-3 miesiące robię grupę krwi aby sprawdzić czy organizm produkuje przeciwciała, jak nie produkuje to jest ok:tak:

u mnie właśnie się gotuje fasolka;-) i do tego jeszcze botwinkę mam:-)
a powiedzcie dziewczyny jak tam z waszymi brzuchami, macie już oznaki zamieszkania w nim lokatora ??
mój brzuch wygląda jak w 5 miesiącu:szok: a waga w miejscu. Nawet dzisiaj nasza opiekunka zwróciła uwagę na mój bezuchool:eek:. nie wiem dlaczego tak szybko urósł, może dlatego że nie zdążyłam się pozbyć fałdu brzusznego po poprzedniej ciąży?



spadam bo fasolka woła żeby ją zjeść;-)
 
reklama
Poli ja też się martwię moją wizytą 19 bo to będzie już USG karkowe jak to ładnie nazywamy:))

Dziewczyny ja Wam powiem moją historię z witaminami:
w pierwszej ciąży na mdłości brałam 2xwit. B6
w tej też brałam, tylko na opakowaniu pisało max raz dziennie (zapotrzebowanie dobowe to 3mg a w tabletce jest 50mg) ponieważ mdłości były nadal więc pytam gin. czy mogę 2x dziennie - zgodziła się. i tak przez kilka dni było lepiej a potem mdłości wracały zauważyłam, że po zażyciu wit. jest gorzej, aż doszło do tego, że cały dzień wymiotowałam i odstawiłam tą witaminę. Następnego dnia 0 wymiotów i mdłości minęły. Wszędzie piszą, że wit. b6 jest bardzo dobra dla organizmu i trudno ją przedawkować przyjmując dawkę 200m/dobę (4tabletki) a jej nadmiar wydalany jest z moczem i tyle. A jednak ja jestem zdania, że u mnie nadmiar mi zaszkodził i lekko się nią podtrułam. Więc ja już nic nie będę brała chyba, że lekarz wyraźnie powie, że musze (nawet nie, że powinnam).
AA codo tego, że jak się łyka witamn dużo w ciąży to dzidziol rodzi się duży to jakiś mit. ja w pierwszej ciąży łykałam dużo i od 3 miesiąca a izka 2570 urodziła się:)


co do brzuszka to mi już widać troszkę:))

Co do jedzenia to ja dziś na deser robię amerykańskie naleśniczki z borówkami i sosem karmelowym mmmmm:)))

jak dla mnie piątek 13-go jest pechowy;/ poszłam z małą do pediatry bo miała katar i mówi, że uszko ją boli i co się okazało, że ma zapalenie płuc:((

wczoraj też byłam z psem u weta i okazało się, że ma coś z pazurem nie tak i jak antybiotyk nie pomoże to będą musieli jej amputować paluszek jeden;/ (bardziej od amputacji martwi mnie znieczulenie bo mój pies miał już dwie operacje i z ostatniej ledwo się wybrudził:(()
 
Do góry