melduje się po dzisiejszej wizycie laboratoryjnej
nawet szybko poszło, kolejki nie było i za GBS zapłaciłam 40 zł
no i plus morfologia krwi i moczu 12 zł tak więc nie ma źle, myślałam że więcej zapłacę...do tego wczoraj i dziś w aptece zostawiłam majątek ale już praktycznie wszystko kupione, został tylko wózek i przewijak ale to dopiero w lutym kupimy...
Do laboratorium zawiózł mnie teść i chwała mu za to bo bym musiała się tłuc autobusem bo mąż w pracy, a nie bardzo mi się uśmiecha w taką pogodę.
agaod podziwiam Cię, bo mimo tego że uwielbiam a wręcz kocham pieski różnej maści, typu i rasy (i bez rasy też) a najbardziej te wielkie to nie bardzo toleruje psa w łóżku nie wiem dlaczego, w domu jak najbardziej i płakać mi się chce jak widzę biedne psiaki na łańcuchach no ale do łóżka nie bardzo chcę wpuścić. Za to mój mąż to całkiem odwrotnie do łóżka to pies pierwszy
wczoraj nawet okazałam "serce" jak to mąż stwierdził i pozwoliłam naszemu psiakowi władować się do łóżka no ale psiak chyba nie docenił bo non stop się rozkopywał, spacerował po pokoju i ogólnie budził, to się wkurzyłam i został wygoniony....ja niedobra
no ale ja też ograniczam mu wejścia do łóżka ze względu na dziecko bo zapowiedziałam mężowi, że jak młody się urodzi to pies nie będzie spała na łóżku bo on jest trochę nieokrzesany i zbyt szalony i boje się, że mógłby na Robercika skoczyć albo coś takiego (jak będzie z nami leżał w łóżku) i dlatego pomału przyzwyczajam psiaka do niespania w łóżku żeby nie było zbyt wielkiego szoku, że nagle mu czegoś zabroniono, no ale mąż tego nie docenia i uważa, że nie mam serca dla psa