reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Martunia po smażonym też może boleć, nie powinno Cię boleć po rzeczach lekkostrawnych. Może po prostu dzidzia Ci siedzi na jelicie i jak przez nie przechodzi pokarm to wtedy to boli - tak na chłopski rozum sobie zawsze tłumaczę jak mnie bolą :-p Trzymaj się - współczuję bardzo bólów jelitowych i wszystkich innych...
 
reklama
Hej mamuśki:happy:

Ja wczoraj miałam cichą nadzieję, że ładnie usnę. Poszłam się wykąpać, w wannie o mało co nie usnęłam więc zadowolona wyszłam i grzecznie położyłam się do łóżka (było coś po 21) i zasnęłam:-) Ale co z tego jak obudziłam się ok północy i czułam się wyspana i rześka jak skórwonek :angry: i tyle było mojego spania. Następna fala snu nadeszła po 3 :tak: no i pospałam do południa. Już chyba nie będę z tym walczyć tylko to zaakceptuje, a jak maleństwo się urodzi to będę miała zderzenie z rzeczywistością i brutalnie bo brutalnie, ale w końcu się przestawię z tym spaniem.

Co do tych zachciankowych grzeszków to ja piję kawę inkę, ale colę to bym spijała litrami :zawstydzona/y: staram się ograniczać, ale mało to daje bo zawsze cola w domu jest (mąż niczego innego nie pije).

A ostatnio pisałyście o mrożonych truskawkach i narobiłyście mi ochoty na koktajl truskawkowy:tak: no więc zanurkowałam do zamrażarki i zrobiłam koktajl, że palce lizać :rofl2:

Eve, Bella trzymajcie się dziewuszki i nie dajcie się. Trzymam kciuki za szybkie rozwiązania :happy:

Blekinge witamy ponownie:tak: pisz dużo i już nas nie opuszczaj.

No i coś miałam jeszcze napisać, ale mi z łepetyny wypadło:baffled:
 
Madziku dzięki też tam obstawiam jak Ty, eksperyment zrobie i zobacze.
Witam nową, starą Blekinge.
AnnaRoksana super, że znasz date pozbycia się szwa:-)
 
Znów was zaniedbałam... niestety wpadam tylko na chwilkę. Moje ostatnie dolegliwości doprowadziły mnie w niedziele na dyżur do szpitala. dostałam leki i mam leżeć co prawda na szczęście w domu, ale leżeć. Nie mam mażliwosci pisania z wami, także odezwe się jak nam się poprawi. trzymajcie kciuki!
 
Hej Hej! Dawno mnie tu nie bylo:-) chyba od lipca:szok:. Ale moja wlasna wina of course, ucieklam na szwedzkie fora, zla ze mnie lutowka:rofl2: ale szwedzkie realia sa tak przekichane ze na szwedzkich forach latwiej mi bylo sie dostosowac do tego jak wyglada bycie ciezarowka...

Ale czytalam was od czasu do czasu, widze ze tez nie wszystkie mamy z ktorymi pisalam w czerwcu sa z nami, ale doszlo tyle fajnych nowych kobietek. Gratulacje dla wszystkich mamus, teraz bede juz regularnie obserwowac jak nam idzie rozpakowywanie.:tak:

Krotko o mojej ciazy: synek bedzie (jak widze u wiekszosci lutowek:-D), bedzie mial na imie Alexander. Tak myslalam ze bede jedna z tym imieniem na lutowkach a tu patrze ze Cortina tez ma Olka:-D Genialne umysly mysla podobnie:rofl2:. Czuje sie swietnie, ciagle jeszcze pracuje (nic nadzwyczajnego w Szwecji), wg usg ciaza mlodsza niz na suwaczku obecnie 34 tydzien, data wyznaczona na 22 lutego.

Ide troche o was poczytac a potem konczy mi sie przerwa i wracam do roboty:crazy:

za te znikanie z forum to kara chłosty będzie:no::rofl2:



Z tą kawą.. to wg mnie przesada..Jak sie wypije z łyżeczki z mlekiem filiżankę to przecież nie zaszkodzi no ejjjjj:baffled: Bo czym się ratować, jak ciśnienie trupiaszcze i prawie mdleję?? Jakby tak kalkulować, to prawie nic nie powinniśmy jeść- ale teraz i warzyw też nie, bo sztucznie pędzone:-pWg mnie to należy we wszystkim zachować umiar, jedynie wyeliminować papierosy, alkohol, spożywkę całkowicie zakazaną..
 
Gorąco tu od rana :tak: Eve - trzymam kciukasy, żeby nie trzymali Cię zbyt długo i jak tylko będziesz mogła, żeby dali Ci już urodzić :tak: Bella - Ty Kobitko też się trzymaj. Niech ten czas spedzany przez Was w szptalu zacznie płynąć szybciej...

A co do kawy i coli... wiecie tak się zastanawiam, bo w pierwszej ciąży nie piłam tych napojów prawie wcale. Kawy wypite przez całą ciążę mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Colę - może łącznie z 0,5 l wypiłam.
W tej ciąży...kubek kawy (słabej i z dużą ilością mleka) prawie codziennie, cola... niestety juz dawno przekorczyłam 0,5l ;-)
I tak się zastanawiam... bo ponoć mój Maluch jest mały... nie wiem czy to nie od tej cofeiny...
 
hej
tutaj to prawie każda ciężarówka pije choć jedną kawę dziennie, to samo w innych krajach i nikt nie uczula i jakoś żyją i mają się dobrze.
ja piję czasami tak dla smaku - bo lubię, ale colę to w tej ciąży bardzo często piłam :baffled: oj ja niedobra

nie mam się w co spakować hehe ogólnie wszystko zakupione, pranie zrobione, zostawiłam sobie do wyprasowania na dzisiejszy wieczór. wózek zamówiony - mam nadzieję, że do nas dojedzie zanim się dziecko urodzi hehe w razie czego fotelik do samochodu mamy i sąsiadka jeszcze wózek ma gdyby w pierwszych dniach był potrzebny :-D
tak więc zostało skombinować torbę i się spakować.

mi już się nic nie chce. gotuje się właśnie pomidorówka na dzisiaj i jeszcze mamy pierogi zamrożone więc obiad będzie.

eve biegaj po schodach. tak samo bella
i dawajcie nam znać co się dzieje
 
reklama
Ja na obiad dziś już nie zdążę nic zrobić, ratuję się pyzami z Lidla, już 2 raz w tym tygodniu:eek:Babcia mnie odwiedziła niespodziewanie, więc sami goście od rana:tak:Muszę do rodziców pojechać po zapas warzyw, ani ziemniaka nie mam:-p

Gosiu, ale bym zjadła pomidorówkę..chyba jutro zrobię!
 
Do góry