reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

kto ci powiedział, że byś nie zaszła??? ja mam niedoczynność od wielu lat i zarówno za pierwszym razem, jak i teraz zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu prób i nie było żadnego poronienia!! tylko to musi być leczone i tyle
mam też koleżankę co miała wykrytą niedoczynność w swojej 3 ciąży i też wcześniej problemów z zajściem nie miała...

Lekarz mi tak powiedział, że niedoczynność tarczycy jest obecnie jedną z przyczyn niepowodzenia z zajściem w ciążę. Oczywiście taka nieleczona i niezdiagnozowana. Co innego pod kontrolą - to inna bajka.
 
reklama
patik80 w moim szpitalu jak byłam w dniu otwartym to powiedzieli, że jak się zadzwoni po pogotowie to niekonicznie zawiozą tam gdzie się chce i najlepiej jak się nie można samemu dostać to dzwonić po taxi.

mieszkam w małej miejscowości, że pewnie gdyby już ta karetka łaskawie przyjechała to musieli by mnie zawieźć do tego szpitala gdzie będę rodzić, bo innego z porodówką nie ma. Z taxi już gorzej hehe bo funkcjonuje na nasz powiat tylko 1 taksówka:-D :-D

Same dotarcie do szpitala to nie aż taki problem - emek by mnie zawiózł, wyskoczyłabym przed wejściem do szpitala i doszłabym sama na IP - tyle że ja chcę żeby był przy porodzie, więc dziewczynki muszą mieć opiekę. Babcia już niedługo będzie z nami to i problem się rozwiąże:tak:
 
Lekarz mi tak powiedział, że niedoczynność tarczycy jest obecnie jedną z przyczyn niepowodzenia z zajściem w ciążę. Oczywiście taka nieleczona i niezdiagnozowana. Co innego pod kontrolą - to inna bajka.
wiesz co - mi się jeszcze wydaje, że nie tyle sama tarczyca, ale ona ciągnie za sobą bardzo często prolaktynę. a ta podwyższona to już faktycznie może uniemożliwiać zajście w ciąże
 
Kto się melduje ze mną o tej porze?

A tak się cieszyłam, że po szpitalu przesypiam noce. Dzisiaj poszłam wcześniej spać, bo zmęczona byłam po pobudce o 6.20 i teraz od godziny się męczę. Miałam jakiś sen o mamie i wstałam przerażona. Może bym zasnęła, ale nie było się do kogo przytulić, bo małż zasnął sobie przed tv... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Ja też tradycyjnie spać nie moge:-( właśnie skończyłam czytać książkę i miałam nadzieję, e to mnie uspi ale się pomyliłam i dalej patrze w sufit:-(
 
a ja czekam na powrót emka z pracy, dzisiejsza noc to koszmar. Zosia zrobila mi dwa razy histerie nie mam pojęcia o co, a ja nawet nie mialam ja jak uspokoic bo wzieły mnie znowu bóle:( i o noszeniu nie było mowy. Oczywiscie obudzila Hanke. o 4 skapitulowalam i zaswiecilam w pokoju światlo, tym bardziej ze pogoniło mnie do kibelka. Eh mam dość:( dziewczynki nie spia, ja leze obolała. Nospy troche pomogly ale i tak co jakis czas przychodzi ból...
 
Madziku łącze się z Tobą w bólu- tak mnie od wczoraj jelita bolą (tak mi się wydaje, że to jelita), że szok i pół nocy nie spałam i przepłakałam z bezsilności- nospa w ogóle nie pomaga a nie wiem co moge jeszcze wziąć. We wtorek wizyta u gina może coś poradzi, nie chce mu zawracać głowy przed planowaną wizytą bo powie że jakąś hipohondryczką jestem, że cały czas coś się dzieje.
Patik80 współczuje nocy.
 
Paolinka ja spac to i moge ale tu nie daja!!!!! Co chwila cos!

Patik mam nadzieje, ze dzis juz bedzie mama? Choc do terminu masz juz blisko, jeszcze ten tydzien wytrzymaj!!

Witam sie porannie, cala noc sie drapalam, chyba dzis zapytam czy cos moga dac na to bo umre:(
Rano na ktg wylazly mi jakies niewielkie skurcze...ciekawe co na to lekarze, oby nikt mi tu nic poza nospa juz nie dawal:/

Agisan co u Ciebie?? Ty juz w domu mam nadzieje??
 
Cześć dziewczynki, widzę ciężkie noce za nami.. Ja też wstawałam 100000 razy:confused: Do tego brzuch mi twardniał bezboleśnie. A jak tam nasze mamy szpitalne??? Bella już na nogach widzę;)

Mąż mnie rano rozczulił- z okazji urodzin włożył mi pod poduszkę charmsa do bransoletki w kształcie wózka:-D:-):happy2:Nawet kółka się w nim kręcą haha

img_prod4923_0_m.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry