reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Ania trzeba było mu cukru dać hahaha (ja tak trzymałam motylka bo skrzydełko miał złamane:(()

ja dziś na obiad schab duszony w warzywach i sosie pomidorowym i kartofle pieczone w folii, mięso wygląda kiepsko smakuje pysznie (aż sama się dziwie hehe)

ja dziś nawet dobrze spałam:)) ale na noc zapodałam sobie no spe bo ostatnio nocami budzą mnie napinania się brzucha i macam go przez sen czy to mała czy skurcz...

muszę się za prasowanie zabrać bo sterta rośnie już;/
 
reklama
aha zapomniałam się pochwalić :):) wczoraj fachowcy skończyli nam łazienkę, toaletę i wiatrołap kafelkować :) zamontowali też kibelek, brodzik i drzwi do wnęki prysznicowej, brakuje nam tylko umywalki ale to się po nowym roku kupi bo na ten miesiąc fundusze wyczerpane. Zostały tylko gładzie i panele więc są szanse wyrobić się do lutego :):) a teściowie powiedzieli, że nam na gwiazdkę kupią pralkę :D:D a wszystko przez żart męża. Bo teściowa coś tam napomknęła, że szambo pełne i trzeba wypompować bo nie ma jak prania zrobić to mąż na to, (w żartach) żeby nam kupili pralkę to będzie mogła sobie w naszym remontowanym domu do woli robić pranie bo tam szambo 4 razy większe jest (nadal czekamy na podłączenie do kanalizacji) a teściowa chyba na poważnie to wzięła i kazała nam sobie wypatrzeć jaką chcemy i w sobotę po nią pojedziemy....hehehe :p chyba mąż musi częściej takimi żartami sypać ;)
 
mnie też się ciągle chce pic. suszy jak na kacu:-D
KWASIA ładnie ze strony tesciowej:) masz przynajmniej małe zadoscuczynienie za to jak Cię denerwuje. a co do domku to już widac koniec:) jeszcze troche i bedziecie na swoim
 
Kwasiu, gratuluję:D Od razu lepiej, jak taki postęp w remoncie:D

Mi też się chce strasznie pić..masakra!!!

Polukrowałam większość ciasteczek, alpejskie zaś polałam czekoladą i ledwo żyję..
 
czesc laleczki !!!
o widz ze nie tylko ja na kacu ;-)

Domi a wiesz ze mnie wczoraj tez mulilo :eek: masakra myslalam ze takie akcje juz za mna ;-)

bylam w miescie chcialam stanik do karmienia sztywny ale nie bylo :-( ja nie chce miekkkiego cyckonoszaaaaaaaaaaa :sad: buuu !
w galerii dziki szal ! masa ludzi, kolejki kilometrowe w H&M kupilam Mai bluze i stalam w kolejce masakrycznej, baby patrzyly na moj brzuch ale nikt nie byl tak mily i nie chcial mnie przepusic :frown: ja bym sie zlitowala nad ciezarna baba ! czesto przepuszczam dziadkow i ciezarowki ;-)

A wczoraj bylam z mama w sklepie, siedzimy facet nam zamowienie robi a jak trzymalam na brzuchu kubek z woda, maly tak sie tluk ze kubek skakal a pan przerazony mowi "jezuuu jak sie pani dziecko w brzuchu rusza :szok:" mowi ze nigdy czegos takiego niewidzial bu hahaha :-D:biggrin2::rofl2: moge robic za atrakcje :rofl:

ide zmontowac obiad, dzis schabik bo weny nie mam, jakas zdechla sie czuje :sorry2::confused2:
 
zeszłam na dół ugotować pomidorówkę i co?? nie mam pomidorów
realmad2.gif
w żadnej postaci... a bylam pewna, że kartonik przecieru jest :/
i tym sposobem będzie barszcz bo buraczki jeszcze mialam hehe

zagrałam młodemu na organkach Lulajże Jezuniu i żyć mi nie daje tylko każe grać "lulaj"... to co to będzie jak wyciągnę gitarę :/
 
reklama
Hej Dziewoje!

Mnie też sushi jak jasna choinka! Najgorzej, że na wodę już nie mogę patrzeć, więc po soki i napoje sięgam, a to przecież cuuuuukier....

Święta idą, a ja się nawet za bardzo nie cieszę. Myślę o tym ile to będzie dodatkowej roboty (która normalnie jest dla mnie przyjemnością) i mi się odechciewa. I nawet głupia cieszę się, że nie ma w przedszkolu Jasełek, bo jak zwykle bym się zobowiązała z rozpędu, żeby coś piec, a potem bym klęła jak szewc.

Czuję się aktualnie atrakcyjna jak waleń. Nie mam pomysłu na włosy, ubrania wszystkie podciągają mi się na brzuchu, a z tyłu wiszą. Tak w ogóle mam wrażenie, że jakoś nagle brzuch mi znacznie urósł.
Na dodatek znowu zaczynam mieć huśtawki nastroju i jest mi nieznośnie. Na polepszenie humoru wypożyczyłam w bibliotece zestaw komedii dziwnych i mam zamiar popracować nad zmianą na lepsze...

A za chwilę muszę jechać na szczepienie z Tośką, która jest panikarą niesłychaną jeśli chodzi o jakiekolwiek uszczerbki na ciele. Mąż się przed nią wysypał, że ma to szczepienie i już od wczorajszego wieczora się stresuje, płacze i piszczy. Żeby ją oderwać od tych myśli posadziłam ją przed jakąś baśnią z Barbie w rolach głównych i chwilowo jest spokój. Jak tylko zaczniemy się zbierać to się dopiero zacznie...
 
Do góry