reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Smoniczka,MegiPegi no wybor ciezki:/ ja mam takie wartosci: na pierwszym miejscu zaplecze medyczne, wiem, ze nie czesto tak jest ale nie wyobrazam sobie, ze ja zostaje w szpitalu a melnstwo jedzie gdzie indziej, po drugie ludzie, rodzic bede znacznie mniej czasu a i piekna sala nie pomoze jak polozna czy lekarz beda do d...y, i po trzecie wyglad sali itp. Ja np. I tak musialam caly porod byc pod ktg wiec co mi z pilki, wanny itp.?
To taka moja lista top3 hehe
 
reklama
Witam wieczorem albo nocą jak kto woli :-)
ja dylematu co do szpitala nie mam, bo w mojej miejscowości tylko jeden szpital i mój gin w nim dyżuruje, a że lekarzy mamy jak na lekarstwo to dyżury ma dość często i duże prawdopodobieństwo, że trafię na jego dyżur;-)
dziewczyny, dzięki wielkie za listy do szpitala, każda z Was wniosła coś o czym bym zapomniała:-pjesteście niezastąpione, w tym tyg zacznę na pewno pakować torbę:tak:
Wy tu o słodkościach a ja krokiety bym zjadła...obojętnie z czym:cool2:
 
Smoniczka- ja uwazam dokładnie tak jak Bella, najpierw sprzet ratujacy dziecko, potem ludzie a na końcu kolorowe sciany i nowe kafelki. Dlatego wybralam szpital rodem z PRL, ale mam nadzieję że ludzie okażą się ludzcy.
Cortina- wyobraź sobie że jeden duży Miś Puchatek przywiózł mi słoik miodku!!!! Bella- nie zdązyłam jeszcze powiedzieć, gdzie dilowany jest miodek, a już mój m. pojechał pod halę Mirowską i przywiozł :-)

Ja to niewiele mam rzeczy które mogłabym do torby włozyć :( najgorsze, że nie mam....torby! I koszuli nocnej nie mam żadnej, ani piżamy! więc w razie czego, to nawet nie mogę wysłać mojego m. żeby mi dowiózł coś z domu. To mnie najbardziej stresuje.

Ja zjadlam makrelę w pomidorach z puszki. A moj własnie robi......zupkę chińska z paczki!:szok: ja nie jadłam tego chyba z 10 lat! I nie było w paczce tej torebki z tłuszczykiem:confused:

Leży ananas i mnie kusi. Jakoś mam opory, bo kiedyś usłyszałam że ananasa w ciązy nie mozna. Nie znalazłam na to żadnego potwierdzenia w necie, ale gdzieś w głowie mi siedzi.
 
Martuszka, normalnie uratowałaś mi życie, co prawda nie mam ananasa ale przypomniałaś mi op brzoskwiniach z puszki, które ukrywają się w szafie, biegnę po nie.tylko najpierw zjem kanapki, które mi przygotowano i na które czai się już mój czworonożny cień:-D
 
oba te szpitale o których myślę mają ten sam stopień referencyjności, oba mają dobre opinie i dobry sprzęt (chociaż ten najlepszy dla wcześniaków mają w jeszcze innnym, ale tam w razie wielkiego W się skieruję...) w prywatnym cały sprzęt jest nowy, pracują w nim lekarze, którzy wcześniej pracowali w pozostałych szpitalach, jedni z najlepszych w mieście... wiele osób mówiło mi że najważniejsza jest dobra położna, bo lekarz itak właściwie na końcówkę porodu przychodzi, znajoma pielęgniarka mówiła mi że ona by poszła tam gdzie mam znajomą położną... i ku temu się skłaniam
 
a dlaczego ananasa w ciąży niby nie można? ja jadłam i to nie raz...

ja tez juz jadłam w ciązy. tak jak napisalam, nigdzie nie znalazłam żadnej informacji na ten temat. Ale kiedys na wakacjach w Azji taki czarodziej od ajurwedy własnie gadał coś o tym ananasie. Że anans ma jakieś tam włókienka i to cos miało źle robić. Ale nie skumalam po angielsku, albo źle zrozumiałam. Tylko że nie wolno zostało mi w głowie.

Na korzyść zjedzenia ananasa przemawia fakt, że ten czarodziej zrobił mi wtedy masaż głowy na moją migrenę (bo akurat miałam), specjalnym OLEJEM. I nie pomogło.
Za to miałam zepsuty cały dzień (bo to było zwiedzanie na wakacjach) a ja z tą tłustą olejową kupą na głowie!!!! Całe szczęście że miałam kapelusz, on mnie trochę uratował.
 
reklama
Ja tradycyjnie nie śpię..Mąż chrapie od pół godziny, a ja się poprzewalałam i dałam za wygraną..Zjem sobie na ochłodę Milkę wiśniową, a co;-)Za oknem pogoda bajkowa, śnieg pięknie pruszy:tak:

Co do wyboru szpitala..Kilka lat temu się zaklinałam, że nie będę rodzić w tym jedynym naszym miejskim szpitalu..Opinie miał fatalne no i komuna rządzi..Ale przez ten czas rodziła tam masa kumpel i wszystkie zadowolone. No i mój gin tam pracuje, więc nie będę się tłuc po innych miastach:tak:
 
Do góry