reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

ahhhh te teściowe:-)kwasia, one często najpierw powiedzą albo zrobią a dopiero później pomyślą:happy2:
mieszkanie wysprzątane, ustrojone na święta, jeszcze tylko choinka ale to już przed samą Wigilią;-)
u mnie w kuchni 2 litry miodku stoją a za pierniki nie ma się komu zabrać:no:poczzytam Wasze przepisy, może mnie wena najdzie:dry:
piesio mój wczoraj tak zaiwaniał po śniegu, że coś mu się z łapka stało i teraz kuleje niedźwiadek, muszę obserwować i jak nie przejdzie to do weterynarza:-(
czekam na koleżankę, ma przyjść z 5cio miesięczną córeczką:-D
tymczasem lutówki kochane:-p
 
reklama
dziewczyny czytam was po trochu po mam kilka dni zaległości, ale dopadł mnie jakiś dołek i nie mam weny na pisanie.
wczoraj się aż poryczałam bo codziennie coś - boli brzuch, spojenie, są skurcze, bolą biodra jak leżę na boku, nie mogę spać, mózg mi chyba totalnie wyparował, tracę cierpliwość od wiecznego zmęczenia... chwilami wymiękam :(
tak więc, żeby nie marudzić więcej napiszę tylko, że idę z małym zaraz piec pierniczki. zapewne to później "odchoruje", ale coś z nim muszę porobić
 
no właśnie to mnie wkurza to jej wtrącanie się, bo ona wychowała jedno dziecko i uważa jakby wszystkie rozumy pozjadała, tym samym moja mama wychowała ich 5-oro i nie udziela mi cennych rad, czasem coś tam napomni ale to jest moja mam więc jakoś mi to nie przeszkadza a i nie mieszkamy z moimi rodzicami więc to inaczej odbieram. Będę musiała oficjalnie poinformować teściową, że nie będę tolerować wtrącania się do dziecka i będę reagować na to nerwowo, bo wszystko zniosę ale nie lubię jak mnie ktoś poucza tym bardziej ktoś kto miał styczność z noworodkiem 30 lat temu, to ja mam większe doświadczenie w tej kwestii mimo, że to moje pierwsze dziecko, zajmowałam się dwiema siostrzenicami i to praktycznie od urodzenia i przez dwa lata byłam nianią u synka mojej koleżanki więc dzieci w przedziale 0m - 2 lata "opanowane" ;P

Chyba już zaczynam rozumieć skąd się wzięły kawały o teściowej ;)

agaod zdrówka dla psiny
 
Kwasiu, uśmiałam się hehe- bo mój mąż to też jedynak, a nas trójka była w domu- a moja mama się nie wymądrza;)
A moja ostatnio miała wywód na temat porodu, jak to będzie- nie docierało, jak mówiłam, że teraz jest inaczej (np nie ma przymusowego leżenia na wznak)..Albo na temat ubierania czy kąpieli dzidziola- i też nie pomogło wtrącanie, że ja akurat to umiem i tego sie nie obawiam- wychowałam brata i kuzyna i pracowałam jako niania...
 
kwasia olej ją! oczywiście dosadnie jej daj do zrozumienia, że to TWOJE dziecko i TY je będziesz wychowywać, a ona nie ma prawa się wtrącać, respektować Twojego zdania i podważać go w obecności dziecka!! oooo!
już chyba coś kiedyś pisałam, że to jest podzieciowa alergia na teściów hehe ona niestety się zwiększa z czasem podobno :-D

czasami sobie myślę, że jednak mam szczęście, że jestem tak daleko bo nikt mi się przynajmniej wtrącać nie może :D
 
na szczęście nie będzie długo tego wtrącania muszę max. do wiosny wytrzymać (zależy jak wyrobimy się z remontem) i później we własnym domku bez teściowej nad głową :D mam nadzieję, że uda się wyprowadzić do lutego a jak nie to do marca, kwietnia muszę zacisnąć zęby, chociaż boje się ,że nie dam rady i zrobię się nie miła...już od prawie roku powstrzymuje się od komentarzy na temat jej zachowania (nie tylko w związku z dzieckiem ale ogólnie) ale każdy ma swoje granice cierpliwości...

Na szczęście mąż stoi po mojej stronie bo dobrze wie, że ja większy kontakt z dziećmi miałam i mam bardziej aktualny stan wiedzy na temat pielęgnacji niemowlaczków itp. dlatego bardziej liczy się z moim zdaniem, sam mówi, że się na tym nie zna więc się nie wypowiada :):) ale ja go nauczę i to on będzie mamuśkę pouczał :D
 
Hej Dziewczyny! Ja na takie teksty też jestem mało odporna, zaraz się denerwuję i ciśnienie mi się podnosi! Ja też mam dwie takie ekspertki po męża stronie ;) Jeśli i przy trzecim dziecku będą mi wchodzić na głowę ze swoim zdaniem, to chyba zacznę kąsać....
 
Hej Dziewuszki :-)

Przypomniałyście mi o prasowaniu :baffled: Jakoś nie moge się zabrać :baffled:

Co do drętwienia bioder... też tak niestety mam. A bóle krocza... wczoraj nałaziłam się nocą po Tesco. Dobrze, że przed sobą miałam wózek i mogłam sie o niego opierać. Jak chodziłam bez tego wsparcia, to mnie właśnie tam bolałao... jakby Mały już wychodził... ;-)

Nie zazdroszę Wam dziewczymy tych pobytów w szpitalu... ja na samą myśl, że po porodzie spedzę tam pewnie z 10 dni (tyle siedziałam z Mikim, bo skakała mu bilirubina) mam gęsią skórkę :baffled: Trzymam kciuki, żeby może jednak Was to ominęło...
 
reklama
Mój mężuś to jest kłamczuch;-)Zagaduje mnie od kilku dni, że coś kurier z prezentem dla mnie nie przychodzi:dry:A ja dziś poprawiałam naszą stertę zapakowanych już prezentów stojących koło łóżka, a tam paczka zawinięta w nieznany mi dotąd papier:-D W ogóle to stwierdzam po raz setny, że kiedyś jak umrę, to ze śmiechu przez niego:-)
Dziś wreszcie się doczekam naprawionego odkurzacza (ponad miesiąc w serwisie gwarancyjnym a i tak mamy jechać do sklepu po nowy egzemplarz..) oraz półki do szafy. W ogóle to mężusia dziś latanie czeka..najpierw wiezie moich dziadków do lekarza, bo mój tato idzie na imprezę zakładową (córka mojej babci a siostra taty nie raczy nigdy ich nigdzie zawieść..długa historia), potem jedzie pod półki i odkurzacz, montuje półki i czeka w pogotowiu, by odwieźć ukochanego teścia z imprezki do domu. Ja to mam dobrego męża:-D
 
Do góry