reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Poli skurcze o których ja pisałam, tych przed porodem to były już przepowiadające i one były bolesne, bolało mnie podbrzusze i kręgosłup w odcinku krzyżowym. Czułam je np. przez godzinę lub dwie, co kilka, bądź kilkanaście minut. Teraz jak mnie boli czasami podbrzusze to jest to ciągły ból, który po nospie lub dwóch przechodzi. A oprócz tego twardnieje mi brzuch i ciągnie, wystarczy że wstanę i przejdę kilka kroków, czy się schylę.

kwasia piękne prezenty:-)

Cortina co za zwierzak okrutny:-p teraz już wiesz, że mały grzeszek od razu i w ukryciu musisz popełnić:rofl2:;-)


ja po nerwowych ostatnich dniach trochę doszłam do ładu ze sobą, mam nadzieję, że będę stabilna emocjonalnie dłużej niż jeden dzień:-p
Jasiek daje czadu tak, że mój brzuch przybiera dziwne kształty:szok::-D
 
reklama
No, przeczytałam ostatnie strony :)
martuszka5 do psychologa w końcu idę bo już dawno powinnam była się wybrać, miałam depresję poporodową po pierwszej ciąży u psychologa byłam tylko raz i stwierdziłam, że jest mi nie potrzebny i że samo przejdzie, przez to cierpiał mój mąż rodzina i wszyscy dookoła i teraz wszyscy mnie wygonili po skierowanie, ja nie chciałam ale siostra moja ginowi powiedziała bo do końca mi jeszcze nie przeszło i znowu się nasiliło, że muszę chodzić ;/ W sumie doszłam do wniosku, że mają rację bo muszę być na chodzie i panować nad psychiką bo z dwójką dzieci to może być istny sajgon... a ja już dzień w dzień ryczę, nie mam na nic siły, motywacji do niczego masakra...

Czy Wy też się w ogóle tak szybko męczycie? Ja wstanę z łóżka, wszystko mnie ciągnie, uciska, przejdę parę kroków i już mi słabo, ciężko i się oddycha i zmęczona jestem jakbym przebiegła kilka km. W ciąży z Zuzką tak nie miałam.
 
Cortina co za kicia przebrzydła, następnym razem jak pisze Patik od razu ładuj do paszczy :-D

Kwasia prezent piękny :-) (kiedyś też robiłam aniołki z masy solnej). Skąd ty bierzesz tą energię, ja mam tyle pomysłów w głowie, ale jakoś z ich realizacja kiepsko :-(
 
Witam się mikołajkowo

Agisan- Oby jednak diagnoza była bardziej pomyslna dla was.

Bella- zdrowka dla córci a ty pilnuj dietki i oby do tego 36 tyg udało ci sie w domu zaczekać na maluszka

Orchidea - kurcze nie dziwię sie, że taka jestes zła.

A ja jestem lekko załamana u gina wsio ok. Malutka zdrowa, rosnie siedzi na tyłeczku, ale to nic ma jeszcze czas.

Następna wizytka 4 stycznia bo ginek ma świąteczną przerwę.

Mykam spać.

Spokojnej nocki i miłego dnia Mikołajkowego...
 
:-D

Kwasia prezent piękny :-) (kiedyś też robiłam aniołki z masy solnej). Skąd ty bierzesz tą energię, ja mam tyle pomysłów w głowie, ale jakoś z ich realizacja kiepsko :-(


smoniczka z nudów :D nie pracuje, póki co też za wiele w domu nie robię bo teściowa mnie wyręcza (czyt. obiady gotuje) studia skończyłam, obroniłam się we wrześniu i szczerze to nie mam co robić bo ile można TV oglądać i książek czytać... ;) niby mamy jeszcze remont domu no ale ze mnie pomocnik marny w tym momencie bo żadnej ciężkiej pracy wykonać nie mogę ;)
 
Poli odnośnie skurczy to mi brzuch robi się twardy jak kamień, taki "ciężki" i jakby ściągnięty mocno do przodu. No, a potem od samych żeber przechodzi "fala" takiego jakby ściągania aż do samego dołu. Jakby ktoś Ci próbował dziecko wypchnąć. Dodatkowo wszystko to czuję w kręgosłupie w odcinku lędźwiowym. No i ból coś a'la jak przed biegunką boli. Nie wiem czy wiesz o jaki mi chodzi. Taki w dole brzucha, jakby ktoś Cię od środka wykręcał. Uwierz mi, że jesli będziesz je miała to na pewno tego nie przegapisz.

Ja nie śpię od 4.30 :wściekła/y: skurcze znowu regularne co 10 minut, ale tylko przez godzinkę, a teraz znowu cisza. Tylko taki dziwny ból brzucha został. No i nerwy...
 
Witajcie kochane,
współczuje Wam z tymi skurczami, ja miałam tak przez jeden dzień i bałam się, że coś niedobrego się dzieje, pomogła mi nospa, nikomu nic nie mówiłam bo dopiero zaczęłaby się panika.
Był u Was Mikołaj??:-)u mnie był i zostawił dużo słodkości..i jak tu się nie objadać słodyczami:-D
Mój pieseczek już od świtu szukał śladów Mikołaja, znalazł ciasteczka i nową zabawkę:happy2:od rana ogonem merda, teraz zmęczony zabawą zasnął i chrapie jak stary chłop:-D
 
ho ho ho! :D
dziewczyny bardzo Wam współczuję tych skurczy... nie ma wyjścia i musicie leżeć i zaciskać nogi (;-)) ile się da... dla mnie taka bezczynność i bezradność jest najgorsza... :/
większość z Was miała wczoraj kiepski dzień, a u mnie na odwrót... dostałam super prezent Mikołajkowy z zusu :D dlatego na dniach zacznę kompletować wyprawkę dla Syneczka :) a w przyszłym tygodniu mąż pomaluje pokój, tylko nie mogę się na razie zdecydować na kolor ;) muszę znaleźć jakąś komodę, jednak szafy z drzwiami przesuwnymi na razie nie będziemy robić, dlatego z mebli tyle, no może jeszcze fotel bujany ;) mieliśmy 'pożyczyć' od babci, ale ma już bardzo stary i trochę zbyt zmachany, więc niech jej jeszcze posłuży ;)
no i zrobiliśmy sobie wspólny prezent - zamówiliśmy sofę do salonu :) na szczęście mąż dał się przekonać do mojego pomysłu ;) mamy narożnik i początkowo mieliśmy kupić dużą pufę, później koncepcja zmieniła się na puf+fotel, ale że komplet jest ze skóry to niestety sporo to wszystko kosztuje i doszłam do wniosku, że wygodniej będzie na 2-osobowej sofie ;) która cenowo wychodzi niewiele więcej jak puf i fotel, wzięliśmy to oczywiście na raty ;)
no a dziś odwiozłam męża na szkolenie, teraz wcinam śniadanko i zbieram się do miasta w poszukiwaniu filcu ;) może jutro Wam się tu moim dziełem pochwalę :D
miłego, bezstresowego, bezskurczowego, mikołajkowego dnia Wam życzę! :)
 
reklama
Cześć Mikołajki:) obudziłam się a za oknem pięknie pada śnieg:-DUwielbiam!

Dzięki dziewczyny za wytłumaczenie- no mam coraz częściej takie twardnienie, tylko nie odczuwam jeszcze tego promieniowania na boki czy dół..Sama nie wiem:confused: I coraz częściej czuję mrowienie w podbrzuszu i krzyżu jak na okres....Więc to chyba skurcze?:/

Miłego dnia for all!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry