reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

a.m.g- ja tez trzymam kciuki! Za Ciebie i Malutką!
Orchidea- nie wiem czy Ty wyczerpałaś limit złości, ale ja na pewno nie, siedzę sama w domu i tak jestem nabuzowana, że nawet w myslach wyzywam wszystkich wkoło!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ojej ale się porobiło:( Ja też wk...Źle się czuję cały dzień, ale przeszło na chwilę więc wzięłam się za pierniki- ledwo je skończyłam bo brzuch twardy:( Wstawiałam je i zaczęłam se wkęcać, że Leo coś dawno się nie rusza, do tego nie mogłam znaleźć detektorem jego serduszka.. I spaliłam na czarno pierniki, smród w mieszkaniu nieoceniony....Muszę przystopować- od jutra nie robię nic..dziecko najważniejsze!!!

Bella- ja bym dzwoniła do lekarza, wykończysz się przez całą noc:baffled:

Błękitna- rozumiem Cię doskonale, ale przynajmniej mój mąż się stara

Agisan- 3mam kciuki, aby to nie była ta choroba:(

Jedyny plus, że listonosz mi przyniósł przed chwilą prezent mikołajkowy dla mężula- kubek "dla najlepszego taty";)
 
Dzięki Dziewczyny!!!

Bella.
To jest zakaźna wirusówka. Podobno tylko 20% chorych ma objawy (?!). Utrzymująca się temperatura powyżej 38 stopni przez kilka dni, a nawet tygodni. Ból gardła. Podobno jeszcze powiększone węzły chłonne, śledziona i wątroba. U Tośki wyszło w badaniach krwi, że ma dwa razy więcej monocytów niż przewiduje górna granica.

Kurcze co z tą cholestazą? Mam nadzieję, że Cię nie położą.

A.m.g. Trzymaj się w jednym kawałku dziewczyno!

Martuszka. Ja też wyzywam w myślach, a czasem mi się nawet coś pod nos wyrwie...

Błękitna.
Z facetami to ogólnie idzie oszaleć...
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny! Widzę, że ostatnio wszystkie mamy jakiś gorszy okres.

Bella, Agisan - trzymam kciuki! Oby wszystko było dobrze! Musi być!

A.m.g.- leż, leż i jeszcze raz leż! Maleńka najważniejsza! Żadna z lutówek nie ma witać swojego dzieciaczka w tym roku, zrozumiano?

Swoją drogą ja się wczoraj rano przestraszyłam, że to już. Obudziły mnie w nocy skurcze, nieregularne, ale były. Potem nagle zrobiło mi się mokro. Biegnę do łazienki, bo myślałam, że mi wody odeszły. Na szczęście to tylko wieksza ilość śluzu, którego teraz i tak mam mega dużo :baffled:
Mąż wyszedł do pracy 4.45, a ja o 5 miałam bardzo silny skurcz. No i aż do 7 regularne równiutko co 10 minut. Przerażona nie wiedziałam co mam zrobić. Siedziałam z telefonem w ręce i liczyłam minuty, czy skurcze nie stają się częstsze. Na szczęście po 7 jakoś zaczęły się robić rzadsze aż znikły całkowicie. Dziwne to było. Strachu się najadłam co nie miara.
No i jak tak siedziałam w tym łózku i czekałam na skurcze zdałam sobie sprawę, że troche się obawiam tego wszystkiego. Nie samego porodu, ale tego co będzie później. Nagle człowiek staje się odpowiedzialny w 100% za innego człowieka. Takiego maleńkiego, bezbronnego. Zycie wywraca się pewnie do góry nogami...

I jeszcze cos. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że za 6 tygodni odstawiam tabletki całkowicie i lekarka wyciąga mi krążek. To znaczy, że za 6 tygodni w każdej chwili mogę zostać mama! :szok: Strasznie szybko ten czas leci!


Jeszcze któraś z Was pisała, że tak późno idzie do szkoły rodzenia. Nie pamiętam, która to była, ale chciałam Ci lutufko powiedzieć, że nie jesteś sama. Ja szkołę rodzenia zaczynam 2 stycznia. Nie wiem ile uda mi się zajęć zaliczyć. Zajęć jest 8, po 2 razy w tygodniu. Czyli do końca stycznia praktycznie. Jakoś wątpię, że dochodzę do tego czasu :-(
 
Oj jakiś ciężki okres...
Wszystkim po kolei mnóstwo zdrówka- dla was i dla dzieciaczków:)
Mnie już lepiej, ale idę spać, bo zmęczona jestem strasznie tą chwilową niemocą...
Ja też mam problem prezentowy- co kupić mężowi na imieniny? U nas nie kupuje sie prezentów z innych okazji, tylko na imieniny, a mój mąz ma akurat w wigilię i nie mam kompletnie pomysłu, a i budżet osłabiony... ech
 
To jakiś dolinujący dzień wszystkie mamy :-( Mi dzisiaj nerwy puściły i się poplakałam :-( a to wszystko zasługo mojej kochanej mamusi. Powiedziała o kilka słów za dużo, w sumie nic nie znaczących, ale jakoś tak wymiękłam i się rozkleiłam echh :baffled:

Eve to ja tak późną do tej szkoły rodzenia idę. W sumie termin mam na 28.02 (chociaż nigdy nic nie wiadomo), ale najbardziej mnie przeraża to, że ja już teraz ledwo łażę a co dopiero w styczniu.

Idę zwalczyć moją melancholię, ale jeszcze sama nie wiem czym, może czekoladka???
 
Agisan mam nadzieje, ze to nie to!!!
Blekitna ja to na temat facetow nie bede sie wypowiadac, bo dla mnie to powinno sie ich wykarczowac hehe dzis rano maz mi zrobil jazdy, byl okropnie przykry...i wrocil do domu i widzialam, ze chcial jeszcze byc zlosliwy ale ja zalana lzami nad wynikami siedzialam i teraz mu glupio! Te gupie chlopy...

Eve ja jak czytam Twoje posty to mi cisnienie z nerwow skacze!!! Mam nadzieje, ze te skurcze juz Ci odpuszcza!!
 
Dzwonilam do ginki bo bym oszalala...powiedziala, ze jutro wszystko omowimy, a do szpitala mnie nie polozy (jeszcze), kazala bezwzglednie trzymac diete i jak nie jestem czegos pewna to lepiej zebym nie jadla...wow super dwa miesiace na jablkach, burakach pomidorach i salacie mi sie szykuja hehe no i swieta...chyba sobie kubelek na sline zawiesze na szyje:/
 
reklama
hej!
wchodzę i widzę tyle złych wieści:-(

Bella współczuję szczerze:-( że też znowu się musiało to przyplątać:(( dzwoniłaś do lekarza???
Agisan zdrówka dla córeczki!!!!
amg trzymaj się dzielnie - by w dwupaku jak najdłużej pochodzić;-)
orchidea tylko spokój Cię uratuje:sorry2:
eve nie strasz skurczami:no: jak sobie dobrze przypominam to takie akcje n 2-3 tyg przed porodem miałam często - i tylko liczyłam czy to już czy nie:tak:

dobrej nocki! może wlecę jeszcze ale teraz już muszę zmykać;-)
 
Do góry