reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2013

Megi Pegi proszę mi tu nic nie insynuować :-p trójeczka dzieciaczków nam wystarczy:tak: średnią na dzisiejsze czasy i tak podnoszę:-D

co do zasypiania to tak jak Gosia pisze, plany swoje a realizacja to inna bajka:-p trzeba pamiętać, że dzieci są różne, my jesteśmy na etapie, że Zosia nie wymaga mojej obecności w pokoju przy zaśnięciu, wystarczy że jestem obok w sypialni, choć jak w nocy się obudzi to biorę ją do siebie i dopiero jak już mnie wykończy swoim skakaniem i dalej przy mnie nie zasypia to ląduje w swoim łóżeczku i wtedy zostaję przy niej, bo obawiam się że marudzeniem obudzi Hanię
 
reklama
Moim zdaniem dziecko ok 3 latek to juz zdecydowanie powinno samo zasnąc i przespać całą noc... oczywiście są wyjątki i jednym idzie to szybciej innym trudniej.

Znam 2 latki, które śpią całą noc ,wieczorem same zasypiają bez marudzenia a np poobiednia drzemka to taki hardcor, tylko z mama obok, przy bajkach i z 1-2 godzinki zanim uśnie.

Wszystko, zalezy od zwyczaju jaki dziecko ma wpojone od małego, czasem dla wygody, szybciej łatwiej zasnąć dziecku obok rodzica a inne bez oporu same wskoczą do swojego łóżeczka utulą misia i ich nie ma.

Znam tez i 4-5 latki, które nie zasną, gdy nie ma nikogo obok nich, kuzynka tak syna usypia 5 letniego on w łóżku swoim ona obok dosłownie 5 minut i mały ma odlot, ale jednak ma ten komfort,że ktoś jest obok.

Najbardziej, to mnie zszokowała znajoma nauczycielka, gdy pojechała na wycieczkę z 7-8 latkami w tym jedną noc dzieci spały poza domem bo wycieczka 2 dniowa i 2 dzieci nie mogło zasnąc, był telefon do rodziców, przytulanki i nic bo dzieci nie zabrały butelek by wypić mleko przed snem :szok:

Ja bym sie ze wstydu spaliła, tak do 3 lat ok mleko z butelki, ale 4 latek to smiało wypije z kubka przed snem mleko, kakao i git a nie butelka z dydem na wycieczkę poza dom :-D

Normalnie mnie z nóg zwaliło... krzywda dla dzieci.

Tak samo nie jestem za spaniem dziecka z 1 misiem, kocykiem, pieluszką, bo jednak takie rzeczy się zużywaja, niszczą, gubią i cięzko dostac drugi taki sam egzemplarz.

Można miec ulubione misie ale z 2-3 na zmiane i w razie co jeden się, zgubi, ubrudzi, zniszczy nie ma żalu, rozpaczy i nerwów dla dziecka i rodziców...

Wkurzaja mnie np takie 2-3 latki latające po mieście czy kościele ze smoczkiem, czy zasypiające z pieluszką przytulona do buzi, bo nauczone,że tylko z tymi gadżetami jest bezpiecznie i miło.

Cięzki temat jak dla mnie no, ale dzieci sa rózne, rodzice tez różnie na pewne sprawy patrza i mamy różnorodność i jest wesoło :-D
 
u nas tośka przesypia całe noce, kładziemy ją ok 20.30 a budzi się 8-9. Usypianie wygląda tak że mąż daje jej butlę mleka, odkłada do łóżeczka i wychodzi z pokoju a ona zasypia. Nie potrzebuje misiów ani innych gadżetów choć zauważyłam że kocha swoją podusię, choć bez niej też śpi. Od początku tak ją uczyliśmy, nie dopuszczaliśmy spania w naszym łóżku, czy wychodzenia z jej pokoju gdy się wybudziła. Teraz casami zdarzy się że się obudzi ale wtedy po ciemku w jej pokoju albo dajemy jej jeszcze mleka, albo uspokajamy i odkładamy czy też czasami wymaga uśpienia na rękach. Powiem wam że jestem bardzo zadowolona że tak udało nam się ją nauczyć. A w dzień mówię tosia idziesz spać, a ta od razu kierunek łóżko, a my ją tylko przykrywamy i wychodzimy w pokoju:rofl2:

Myślę że najważniejsze jest trzymanie się ustalonego rytmu dnia, my nie pozwalamy sobie na dłuższe siedzenie u znajomych bo o 19.30 kąpiemy dziecko i tego się trzymamy, czasami są lekkie poślizgi ale do 20 młoda jest zawsze wykąpana. Myślę że właśnie ten ustalony rytm spowodował że nie ma problemów ze spaniem i na pewno przy kolejnym dziecku też będziemy się trzymali ustalonego rytmu.
Jak franka też się uda tak nauczyć to będzie wspaniale:-)
 
Ostatnia edycja:
kasiadz godziny spania Tośka ma rewelacyjne, zazdroszczę hehe masz rację że trzymanie się ustalonych pór ma znaczenie, my za często działaliśmy spontanicznie...

każdy ma swoją metodę usypiania dziecka, ja też dawałam dziewczynkom przez jakiś czas butelkę do łóżeczka, tyle z obawy o zakrztuszenie, wychodziłam dopiero jak wypiły. Ale trwało to krótko, bo jak zasypiały przy butli to nie miałam szansy umycia im zębów. Dlatego Zosia pije butle na dole, myje zęby a potem idziemy na górę do łóżka. A jak nie wypije wszystkiego to dopija w łóżeczku jak ja czytam bajki i potem ząbki. Dopiero wtedy gaszę światło.
 
Widzę, że temat snu to i ja się wypowiem:)
U nas Bella spała sama w łóżeczku zawsze od urodzenia. Do ok. 1,5 roku spała z nami w sypialni, zabieg był celowy bo przełożyliśmy ją do nowego łóżeczka (bez szczebelków)i do nowego pokoju, ja chciałam mieć pewność, że mała może z niego wyjść swobodnie jakby coś się działo.
Dopiero po przeprowadzce a więc jak miała ok. 3 lata była chora i ją zabrałam do łóżka do nas i tak ją przyzwyczaiłam;/ w tej chwili już śpi sama w swoim łóżeczku ale od małego jest nauczona, że ktoś przy niej jest jak zasypia (głównie ja). Mimo, że w lutym będzie miała 4 lata to często budzi się w nocy… nic na to nie poradzimy, ona ogólnie potrzebuje mało snu bo wstaje po 6 a kładzie się po 20.
Ja mam zasadę, że w nocy nic do niej nie mówię, jak płacze to ją kładę, przytulę, powiem dobranoc i tyle i od czasu kiedy tak robię, mniej się budzi i szybciej zasypia …(rada niani Zawadzkiej:)
Co do tych smoczków, misiów itp. W nadmiernej ilości (Iza ma jednego misia) mi to nie przeszkadza u innych, właśnie kiedyś był taki program z tą nianią i matka walczyła z synem bo on chciał spać obłożony zabawkami a ona się nie zgadzała. Zawadzka zapytała czemu? Co w tym złego? Chce spać z twardym dinozaurem pod głową … niech śpi to jego sprawa i jego potem będzie głowa boleć. Ja od tego czasu też z Izą nie walczę, ma fazy, że chce z książką spać .. a niech śpi co mi tam:) ogólnie mam zasadę, że jak nie umiem wyjaśnić czemu nie to ustępuje(oczywiście w granicach rozsądku:).
Kasiadz ma świętą rację ustalony rytm!! Nie ma co zakładać, że moje dziecko to o 19 będzie chodziło spać a moje to będzie samo itp. Ważne aby rytm był ten sam dla nas dorosłych aż do znudzenia czasem;/ hehe

Aniołeczek ja bym Ci radziła nie odkładać wszystkiego na styczeń... ciągle będę podawać swój przykład z Izą, też wydawało mi się, że mam tylllle czasu;/
 
leżę i stękam, jakąś godzinę temu poślizgnęłam się i prawie szpagat zrobiłam:-( teraz brzuch boli:(( taka ze mnie sierota:wściekła/y:

Bella ja też słyszałam o tej radzie superniani;-) i odpuściłam, Hanka ma manie spania z 10 przytulankami:tak:
 
u nas tośka przesypia całe noce, kładziemy ją ok 20.30 a budzi się 8-9. Usypianie wygląda tak że mąż daje jej butlę mleka, odkłada do łóżeczka i wychodzi z pokoju a ona zasypia. Nie potrzebuje misiów ani innych gadżetów choć zauważyłam że kocha swoją podusię, choć bez niej też śpi. Od początku tak ją uczyliśmy, nie dopuszczaliśmy spania w naszym łóżku, czy wychodzenia z jej pokoju gdy się wybudziła. Teraz casami zdarzy się że się obudzi ale wtedy po ciemku w jej pokoju albo dajemy jej jeszcze mleka, albo uspokajamy i odkładamy czy też czasami wymaga uśpienia na rękach. Powiem wam że jestem bardzo zadowolona że tak udało nam się ją nauczyć. A w dzień mówię tosia idziesz spać, a ta od razu kierunek łóżko, a my ją tylko przykrywamy i wychodzimy w pokoju:rofl2:

Myślę że najważniejsze jest trzymanie się ustalonego rytmu dnia, my nie pozwalamy sobie na dłuższe siedzenie u znajomych bo o 19.30 kąpiemy dziecko i tego się trzymamy, czasami są lekkie poślizgi ale do 20 młoda jest zawsze wykąpana. Myślę że właśnie ten ustalony rytm spowodował że nie ma problemów ze spaniem i na pewno przy kolejnym dziecku też będziemy się trzymali ustalonego rytmu.
Jak franka też się uda tak nauczyć to będzie wspaniale:biggrin2:
też uważam, że taki rytm dużo daje, ale z czasem i to zmieniliśmy bo jakoś tak życia towrzyskiego by nie było w ogóle... i zdarza nam się wyjść z małym i wrócić o 23. nasz wybór :) inni też z dzieciakami bo niedzieciowych znajomych jest mało - bo oni mają nadal swoje mega imprezowe życie...

Moim zdaniem dziecko ok 3 latek to juz zdecydowanie powinno samo zasnąc i przespać całą noc... oczywiście są wyjątki i jednym idzie to szybciej innym trudniej.

Wszystko, zalezy od zwyczaju jaki dziecko ma wpojone od małego, czasem dla wygody, szybciej łatwiej zasnąć dziecku obok rodzica a inne bez oporu same wskoczą do swojego łóżeczka utulą misia i ich nie ma.

Znam tez i 4-5 latki, które nie zasną, gdy nie ma nikogo obok nich, kuzynka tak syna usypia 5 letniego on w łóżku swoim ona obok dosłownie 5 minut i mały ma odlot, ale jednak ma ten komfort,że ktoś jest obok.

Najbardziej, to mnie zszokowała znajoma nauczycielka, gdy pojechała na wycieczkę z 7-8 latkami w tym jedną noc dzieci spały poza domem bo wycieczka 2 dniowa i 2 dzieci nie mogło zasnąc, był telefon do rodziców, przytulanki i nic bo dzieci nie zabrały butelek by wypić mleko przed snem :szok:

Ja bym sie ze wstydu spaliła, tak do 3 lat ok mleko z butelki, ale 4 latek to smiało wypije z kubka przed snem mleko, kakao i git a nie butelka z dydem na wycieczkę poza dom :-D

Normalnie mnie z nóg zwaliło... krzywda dla dzieci.

Tak samo nie jestem za spaniem dziecka z 1 misiem, kocykiem, pieluszką, bo jednak takie rzeczy się zużywaja, niszczą, gubią i cięzko dostac drugi taki sam egzemplarz.

Można miec ulubione misie ale z 2-3 na zmiane i w razie co jeden się, zgubi, ubrudzi, zniszczy nie ma żalu, rozpaczy i nerwów dla dziecka i rodziców...

Wkurzaja mnie np takie 2-3 latki latające po mieście czy kościele ze smoczkiem, czy zasypiające z pieluszką przytulona do buzi, bo nauczone,że tylko z tymi gadżetami jest bezpiecznie i miło.

Cięzki temat jak dla mnie no, ale dzieci sa rózne, rodzice tez różnie na pewne sprawy patrza i mamy różnorodność i jest wesoło :-D

no to ja się odniosę do kilku kwestii wyrażając swoje zdanie :D
co do zależności od zwyczaju wpajanego - to się zmienia. chociażby w momencie odebrania smoczka. Mikołaj zasypiał sam. wkładaliśmy go do łóżeczka, dostawał smoka i wychodziliśmy, a on zasypiał. ale że dziecko nie może mieć smoka wiecznie i dla mnie granicą do odebrania go było 1,5 roku to tak też zabraliśmy i wtedy niestety żadne przyzwyczajenia nic nie dają bo to duża zmiana i od tego momentu ktoś musi przy nim być dopóki nie zaśnie. ale nie ma nawet dwóch lat jeszcze więc trochę czasu jeszcze mamy na zwalczenie tego.

7-8 latki z butelką?? oj przegięcie. u nas Mikołaj nie pije od stycznia z butelki - czyli praktycznie jak miał roczek to przeszliśmy tylko na kubki i picie ze słomki i jestem z tego zadowlona :tak:

co do jednego misia - jest jeden ukochany i nie mamy na to żadnego wpływu. ma kilka maskotek ale upodobał sobie tego jednego misia i nic z tym nie da się zrobić.
spać Mikołaj śpi z misiem, tetrówką, książeczkami hehe czasami z samochodami i latarką:-D

no i też nie znoszę jak taki 3- latek śmiga jeszcze ze smokiem :baffled:

bella Miki też mało snu potrzebuje... tzn nocki przesypia całe, czasami się przebudzi i zawoła tate, a ten się pokaże, przytuli i młody śpi dalej. ale nie śpi już w dzień - dla mnie to duże utrudnienie w tej chwili, ale nic na siłe. jak pośpi w dzień to wieczorem szaleje do 23, a ja jednak wolę, żeby spokojnie przespał nocke.

oj patik uważaj kobieto!
 
Ostatnia edycja:
ale pojadłam tych fryteczek!!! pękne:p

dzięki za odpowiedz o czkawce. wnioskuje z tego, że Lenka czkawki nie ma:-D nigdy takiego nie czulam.

PATIK uważaj na siebie. co Ty występ męzowi chcesz zrobic przed porodem, że szpagaty cwiczysz?? lez i sie już więcej tak nie naciągaj.

wszystko pięknie ładnie sie mówi tylko gorzej jak rzeczywistośc do nas dotrze:-D czasem coś się planuje a i tak nici z tego bo dziecku nie pasuje. czas nam pokaze co i jak będzie z naszymi bąblami. oby bajka a nie horror:-D

suwaczek mi sie popsul i nie odlicza:( dziś mam 27 tc a on nie reaguje!!! glupi suwak!
 
reklama
jeszcze jedno... jak się trafi kolkowe dziecko to wszystkie plany idą w łeb. i nie wierzę, że ktoś by takie biedne maleństwo odkładał i słuchał jak ryczy w swoim łóżeczku... na niektóre rzeczy nie ma mocnych.
każde dzieciątko inne :-)
 
Do góry