coś się rozkładacie dziewczyny, zdrowia życzę
ja też nie bardzo mam czas bo jakoś tak mam dużo do zrobienia... zgodziłam się zrobić kotyliony na ślubowanie dla znajomej a że to trochę schodzi i trzeba siedzieć to schodzi mi jeszcze dłużej... plecy siadają:-( a jeszcze kurier przyniósł mi nową włóczke i juz sie rączki palą więc szybko kotyliony kończe i dzierganie chociaż na leżąco:-)
wczoraj wracam maż w łóżku wymościone poduszeczki przekąski piwko a tu meczu nie ma... i lipa na szkole oglądaliśmy salę porodową, luksusów nie ma... jedyny nie wyremontowany oddział w szpitalu, ale sa i plusy, a mąż zaczął sie przełamywać i nawet zapytał czy jak będzie to przetnie pępowinę:-)
eve ładnie sobie poczyna twoje dziecie, juz z pięściami na rodziców;-)
ja też nie bardzo mam czas bo jakoś tak mam dużo do zrobienia... zgodziłam się zrobić kotyliony na ślubowanie dla znajomej a że to trochę schodzi i trzeba siedzieć to schodzi mi jeszcze dłużej... plecy siadają:-( a jeszcze kurier przyniósł mi nową włóczke i juz sie rączki palą więc szybko kotyliony kończe i dzierganie chociaż na leżąco:-)
wczoraj wracam maż w łóżku wymościone poduszeczki przekąski piwko a tu meczu nie ma... i lipa na szkole oglądaliśmy salę porodową, luksusów nie ma... jedyny nie wyremontowany oddział w szpitalu, ale sa i plusy, a mąż zaczął sie przełamywać i nawet zapytał czy jak będzie to przetnie pępowinę:-)
eve ładnie sobie poczyna twoje dziecie, juz z pięściami na rodziców;-)