Hej mamuśki!
Może wreszcie będę miała więcej czasu, żeby się odzywać.
Córcia już zdrowa i śmiga do przedszkola, ja sprawy urzędowe prawie wszystkie pozałatwiałam, mały w miarę grzeczny, tylko w nocy między 4 a 6 budzi się i skuczy i stęka, potem jest kupa i śpi dalej! Dobrze, że to wszystko bez płaczu!
Z karmieniem u mnie jakoś do bani i chyba łapię przez to doła! Po pierwsze młody po zjedzeniu z dwóch piersi wciąż był głodny i niestety musimy prawie po każdym karmieniu dawać jeszcze MM. Po drugie od wczoraj nie karmię piersią tylko ściągam pokarm i podaję z butelki, bo moje brodawki to jedna wielka rana i na samą myśl o karmieniu bolą i płakać mi się chce! Próbowałam już chyba wszystkich sposobów, żeby młody inaczej łapał pierś i nie udaje się! Za tydzień w czwartek spróbuję się dostać do doradcy laktacyjnego, może coś mi poradzi!
Betibeti gratuluję! Dużo zdrówka dla Adasia
Dee trzymam kciuki, żeby mąż szybko znalazł nową pracę!
Pluszacze fajnie, że jesteś! A z tą raną po cc to nie ma żartów. Jak do jutra nie przestanie boleć to śmigaj do lekarza!
U nas kurcze pępek jeszcze nie odpadł! I już zaczyna mnie to wkurzać, ale w czwartek mam drugą wizytę u pediatry i zobaczymy co nam powie!