Ja bym nie zaplacila za polozna nigdy w zyciu. I zupelnie nie ze wzgledow finansowych, bo stac mnie na to bez problemu... Ale uwazam ze gdyby ludzie przestali to robic, to w koncu sluzba zdrowia zaczelaby funkcjonowac tak jak nalezy.. To jest ich zakichany obowiazek i nie powinno sie im placic dodatkowo za cos co i tak MUSZA robic.. A jak ktos ma problemy zdrowotne, ciaze wyzszego ryzyka, skomplikowany porod itp. to powinien bez laski dostac troszke bardziej zaawansowana opieke przy porodzie. Osobiscie uwazam ze to my pacjenci psujemy sluzbe zdrowia na wlasna prosbe placac im za cos za co sie placic nie powinno..
W Anglii gdybym choc wyszla z taka propozycja to pewnie by mnie zamkneli za lapowkarstwo ;-) Lekarzom czy poloznym nie daje sie nawet czekolady bo robi sie im w ten sposob tylko problemy... Tu sie wybiera gdzie sie chce rodzic. Moze byc to w domu, w szpitalu, lub na oddziale polozniczym gdzie nie ma lekarzy (dla nieskomplikowanych ciaz, domowe warunki, aromaterapie itp) i wszystkie te opcje sa darmowe.. tak samo z reszta jak znieczulenia.
Warto tez pamietac ze "oplacona" polozna nie daje zadnych gwarancji... znam kilka przykladow z zycia, gdzie dziewczyny zalowaly tej kasy po porodzie bo jak sie okazalo gdy trafily na porodowke w tym samym czasie rodzilo jeszcze kilka dziewczyn.. i WSZYSTKIE mialy oplacona polozna.... Pamietam jak mi kolezanka opowiadala jaki miala porod... w dobrym szpitalu pod Zielona Gora.. oplacona polozna.. sytuacja jak wyzej - jeszcze kilka rodzacych... rodzila chyba 16 godzin.. w tym czasie polozna wpadala raz na godzine-dwie i juz biegla do nastepnej "prywatnej" pacjentki..