ania_kropla
Fanka BB :)
galwaygirl ja się z tobą całkowicie zgadzam, tylko wracając do pracy straciłam nieco kontrolę nad tym, co się dzieje z małą, nieraz pisałam, że dla niani punktem honoru było, żeby mała wszystko zjadła i w ruch szły zabawki i książki, ja i m też nie jesteśmy bez winy, bo też tak robiliśmy, jak teraz mówię mamie i teściowej, że to może być przyczyną obecnych problemów to widzę tylko uśmieszki... przekąsek daję niewiele, ale wiem, że mała kocha takie podgryzanie...
Kinga wykonuje polecenia, podnosi rzeczy, wyrzuca zużytą pieluchę do kosza, przynosi mi buty, słowem mogę ją wykorzystać , ale jak ucieka to wcale nie ma zamiaru się mnie słuchać...
ja nie mam żadnej książki, działam instynktownie, ale nieraz tracę cierpliwość, może szybciej niż powinnam...
Kinga wykonuje polecenia, podnosi rzeczy, wyrzuca zużytą pieluchę do kosza, przynosi mi buty, słowem mogę ją wykorzystać , ale jak ucieka to wcale nie ma zamiaru się mnie słuchać...
ja nie mam żadnej książki, działam instynktownie, ale nieraz tracę cierpliwość, może szybciej niż powinnam...