Hej dziewczyny!
Jakoś przez "wakacje" mało się tutaj dzieje, ale też mam nadzieję, że wątek będzie kontynuowany...
Mój Kubuś to też mały łobuzik, wszędzie go pełno. Wiadomo, jest to okres kiedy dzieci próbują co im wolno a co nie. Jak mały nie reaguje na "nie wolno" to albo tak jak ania_kropla zabieram tą rzecz albo "przemieszczam' małego w inne miejsce. wtedy go czymś zajmuję albo czekam aż mu złość przejdzie. Stosowałam - ale krótko - taką metodę: mówię "nie wolno" a gdy malec dalej robi swoje to go delikatnie kułam wykałaczką np. w nogę. Od razu było zdziwienie. Za 3-4 razem gdy chciał znów to samo zrobić to się powstrzymywał i odwracał,bo wiedział że będzie ukucie (ale nie wiedział że to ja)... i odchodził. Przestałam tak robić,bo nie zawsze miałam wykałaczkę pod ręką.
U mnie najgorsze jest to, że dziadkowie mu na dużo pozwalają, nawet na to co ja jemu zabraniam robić
Mój Kubuś za to od ok miesiąca strasznie woła za smoczkiem :/ Już się tak cieszyłam bo dostawał tylko (od wielu miesięcy) do spania lub jak był wielki płacz. A teraz jest masakra jakaś, ciągle się o niego upomina. Nieraz uda mi się go jakoś zagadać, odwrócić uwagę, ale nieraz mu daję. No i nie wiem czy mu dawać czy nie. Bo tak sobie myślę, że może mu to pomaga jakoś na dziąsła (idą czwórki). No sama nie wiem....
Jakoś przez "wakacje" mało się tutaj dzieje, ale też mam nadzieję, że wątek będzie kontynuowany...
Mój Kubuś to też mały łobuzik, wszędzie go pełno. Wiadomo, jest to okres kiedy dzieci próbują co im wolno a co nie. Jak mały nie reaguje na "nie wolno" to albo tak jak ania_kropla zabieram tą rzecz albo "przemieszczam' małego w inne miejsce. wtedy go czymś zajmuję albo czekam aż mu złość przejdzie. Stosowałam - ale krótko - taką metodę: mówię "nie wolno" a gdy malec dalej robi swoje to go delikatnie kułam wykałaczką np. w nogę. Od razu było zdziwienie. Za 3-4 razem gdy chciał znów to samo zrobić to się powstrzymywał i odwracał,bo wiedział że będzie ukucie (ale nie wiedział że to ja)... i odchodził. Przestałam tak robić,bo nie zawsze miałam wykałaczkę pod ręką.
U mnie najgorsze jest to, że dziadkowie mu na dużo pozwalają, nawet na to co ja jemu zabraniam robić
Mój Kubuś za to od ok miesiąca strasznie woła za smoczkiem :/ Już się tak cieszyłam bo dostawał tylko (od wielu miesięcy) do spania lub jak był wielki płacz. A teraz jest masakra jakaś, ciągle się o niego upomina. Nieraz uda mi się go jakoś zagadać, odwrócić uwagę, ale nieraz mu daję. No i nie wiem czy mu dawać czy nie. Bo tak sobie myślę, że może mu to pomaga jakoś na dziąsła (idą czwórki). No sama nie wiem....