ja też oglądam DDTVN.....dzisiaj nie spałam do 10..wstałam wybrać moje starsze dziecię przed 7 i już nie poszłam spać....nie mogę chociaż z brzuszkiem wszystko ok...wczoraj późnym wieczorem dotarła do mnie wiadomość, że mój wujek, brat mojej mamy zmarł nagle....nie wiemy jeszcze dlaczego, nie miał nawet 50 lat....rodzice zaniepokoili się, że kilka godzin się nie pojawiał wokół domu, wyważyli drzwi ale już za późno było

....a jeszcze rano odśnieżał, wszystko było ok, nie chorował...
no a dzisiaj rodzice mieli przyjechac do Nadii do przedszkola na Dzień Babci i Dziadka...wiadomo teraz nie ma takiej opcji..muszą się wszystkim zająć, wyjaśnić itd. Strasznie nam szkoda wujka, Nadia już poinformowana, trochę płakała, zmartwiła się w pierwszej kolejności o kotki wujka, kto się nimi zajmie, kochane dziecko....
Jedynie co się udało to że druga Babcia natychmiast zdecydowała, że przyjedzie na występ chociaż ma tak samo daleko - ok. 170km i własnie jedzie żeby młoda nie była zawiedziona, tak się nastawiła, zresztą dziadkowie też bardzo żałują, tak się cieszyli....
Nie wiedzieli czy mi mówić ale przeciez i tak bym się dowiedziała....przeżyłam bardzo ale w głowie miałam alarm, spokojnie żeby nie zaszkodzić dziecku, muszę się wziąść w garść ale jakoś trudno....niestety nie będe mogła być na pogrzebie, za daleka jazda w tej sytuacji, nie wspominając o emocjonalnym aspekcie już....
