sprite ja tez uwielbiam ksiazki, marzy mi sie mala biblioteczka.
U nas ciagle crazy: Bolek chodzi i kazdemu z miski wyzera (a dostaje zarcie 2 razy dziennie plus suche), rano wszystkie miski puste. Dzisiaj pierwsza noc spal sam na dole, polazl na gore i nie mogl znalezc kuwety i nasral na podlodze.
Fiona sie okazala taka franca. Dla mnie oczywiscie jest przemila ale na inne koty fuczy z daleka i nie daje im na gore wejsc (ma juz otwarte drzwi i ogolnie gore dla swojej dyspozycji).
Bunia nie wie co tu sie ku..a dzieje? i siedzi caly czas na schodach zszokowana.
Ja latam po 3 pietrach czyszczac kuwety, karmiac koty, dajac lekarstwa, czeszac je, odkurzajac, sprzatajac kupy itd.
Wczoraj bylo Halloween party u dzieci w szkole. Stroje oczywiscie by nie przyszly na czas, zadzwonilam do frmy w czwartek po poludniu bo nawet ich jeszcze nie wyslali (a zaplacilam za 2 dniowa przesylke) i musialam kupic je jeszcze raz i zaplacic $60 za przesylke ale mi przeslali je w ciagu nocy i juz o 10 rano je mialam. Tamte jak dojda mam odeslac.
Dzieciaki zrobily furore, podchodzili do mnie ludzie i sie pytali czy moga im zrobic zdjecia. Byl konkurs na najlepszy kostium i moj slodziaczek Martino (przebrany za lobstera i ciedzacy w bali) wygral.
Nie obylo sie bez atrakcji bo impreza byla w srodku i maszyna do mgly uruchomila alarm przeciwpozarowy. Wszyscy musieli wyjsc na dwor i przyjechala straz i go wylaczyla na szczescie.
Martino byl zachwycony bo tyle swiatelek, wogole byl taki zadziwiony bo kazdy poprzebierany i rozgladal sie dookola.
U nas ciagle crazy: Bolek chodzi i kazdemu z miski wyzera (a dostaje zarcie 2 razy dziennie plus suche), rano wszystkie miski puste. Dzisiaj pierwsza noc spal sam na dole, polazl na gore i nie mogl znalezc kuwety i nasral na podlodze.
Fiona sie okazala taka franca. Dla mnie oczywiscie jest przemila ale na inne koty fuczy z daleka i nie daje im na gore wejsc (ma juz otwarte drzwi i ogolnie gore dla swojej dyspozycji).
Bunia nie wie co tu sie ku..a dzieje? i siedzi caly czas na schodach zszokowana.
Ja latam po 3 pietrach czyszczac kuwety, karmiac koty, dajac lekarstwa, czeszac je, odkurzajac, sprzatajac kupy itd.
Wczoraj bylo Halloween party u dzieci w szkole. Stroje oczywiscie by nie przyszly na czas, zadzwonilam do frmy w czwartek po poludniu bo nawet ich jeszcze nie wyslali (a zaplacilam za 2 dniowa przesylke) i musialam kupic je jeszcze raz i zaplacic $60 za przesylke ale mi przeslali je w ciagu nocy i juz o 10 rano je mialam. Tamte jak dojda mam odeslac.
Dzieciaki zrobily furore, podchodzili do mnie ludzie i sie pytali czy moga im zrobic zdjecia. Byl konkurs na najlepszy kostium i moj slodziaczek Martino (przebrany za lobstera i ciedzacy w bali) wygral.
Nie obylo sie bez atrakcji bo impreza byla w srodku i maszyna do mgly uruchomila alarm przeciwpozarowy. Wszyscy musieli wyjsc na dwor i przyjechala straz i go wylaczyla na szczescie.
Martino byl zachwycony bo tyle swiatelek, wogole byl taki zadziwiony bo kazdy poprzebierany i rozgladal sie dookola.