Sprite to jakiś dupny rehabilitant, jak się dziecko nauczyło, to nie powstrzymasz, nie zwiążesz i tyle. Także się nie słuchaj. Mi neuro, i dwie rehabilitantki mówiły, tak to jest wcześnie, ale nie oduczymy dziecka jak już potrafi. Najważniejsze, że robi sam to, co robi. Nie pomagać, nie nakłaniać do siadania - tego jeszcze nie robi, ale próbuje, więc ja go nie podpieram, nie sadzam, zacznie kiedy zacznie. Raczkować już trochę raczkuje, pomyka jak mu potrzeba całkiem szybko
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
trochę się podnosi jak jest na czworakach i się o coś opiera łapkami, tak się wtedy ciągnie do góry. Na czworakach podnosi na przemian rączki w górę. No i zaczyna z czworaków przysiadać na lewą nóżkę. Moje zadanie od rehabilitantki, korygowac mu postawę, bo ma osłabioną jedną stronę, przysiadać mu na prawą nóżkę, i rozciągać plecki. I tyle.
Kacper jadł już - jabłuszko (i parowane, i tarte, i w kawałeczku), morele (parowane), brzoskiwnie (parowana i surowa), nektarynka (surowa i parowana). Największy hicior to banan, uwielbia to, bo naturalnie słodki jest. Dziś dostał gruszkę (parowaną, plus kaszka ryżowa i łyżeczka pszennej), to nie do końca smakowało, troszkę zjadł, tak na raty to pewnie słoiczek wyszedł.