reklama
emyly
Fanka BB :)
Hejo ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Anek - cieszę się, że z małym lepiej, reszta też na pewno się unormuje
Geniusia - tą kaszkę dosypujesz tak poprostu do zupki czy jakoś ją najpierw mieszasz z wodą? Igoru też zjada bardzo mało, mniej więcej pół małego słoiczka (jakoś najwygodniej przekładać do nich zupki) a potem obowiązkowo dopija z cycusia. Inaczej awantura gotowa![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Isia - i jak tam zarządzenia inspektora?? pomyślnie?? a próbowałaś właśnie zwykła owocową herbatkę podawać? albo wodę z odrobiną soku wyciśniętego z jabłek itp dla smaku? ooo doczytałam o inspektorze - gratulacje no i szybkiej przeprowadzki,
Ania kropla - koniecznie napisz jak m poradził sobie przez wieczór, może też się zdecyduję
No i udanego wyjścia
Anek - cieszę się, że z małym lepiej, reszta też na pewno się unormuje
Geniusia - tą kaszkę dosypujesz tak poprostu do zupki czy jakoś ją najpierw mieszasz z wodą? Igoru też zjada bardzo mało, mniej więcej pół małego słoiczka (jakoś najwygodniej przekładać do nich zupki) a potem obowiązkowo dopija z cycusia. Inaczej awantura gotowa
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Isia - i jak tam zarządzenia inspektora?? pomyślnie?? a próbowałaś właśnie zwykła owocową herbatkę podawać? albo wodę z odrobiną soku wyciśniętego z jabłek itp dla smaku? ooo doczytałam o inspektorze - gratulacje no i szybkiej przeprowadzki,
Ania kropla - koniecznie napisz jak m poradził sobie przez wieczór, może też się zdecyduję
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Sprite ja właśnie zastanawiałam się skąd jesteś
Ja pierwsze holle kupowałam via allegro chyba u sprzedawcy "ostrowsk" ale jeśli chcesz to mogę sprawdzić później. Odbierałam osobiście, sympatyczna kobitka, mają oprócz kaszek, to jeszcze wybór innego jedzonka z holle, ale jak mówię to w sklepiku stacjonarnym było.
Ania kropla wg mnie nie przesadzasz ze strachem o laktację
Lepiej dbać o to, bo łatwiej utrzymać niż ponownie wzbudzić mleko, no i przy przywracaniu wymaga mega samozaparcia. Więc uważam, że dobrze robisz jeśli chcesz karmić. I lepsza woda niż herbatka
IsiaJuz miałam się pytać kiedy inspektor ma być
Suoer, że się udało
Miśkowi to jak nie chce wody, to może wodę z sokiem, najpierw więcej soku, mało wody, stopniowo możesz zmieniać proporcje na korzyść wody. Fajnie by było jakby były herbatki w saszetkach. Może nawet nie te dziecięce, ale jakaś z suszu? może by mu to smakowało, jakbyś taką słabą mu zaparzyła.
emyly te moje kaszki holle to są kaszku błyskawiczne, od razu do zupy dosypuję. A że przy nich zupa nie musi być wrząca, tylko tak ok. 50 st, więc dla mnie ok
bez dodatkowego krzątania. Kaszy manny nie chciało mi się gotować, więc wczoraj znalazłam taką holle z pszenicy, bo my wczoraj zaczęliśmy ekspozycję na gluten, niby późno, ale mi się nie spieszy, bo szybko do pracy nie wrócę ( o ile do tej konkretnej wrócę) i synuś na cycu, to zabezpieczenie w cycu ma
. No i ja mam dla niego do gotowania taki kombajnik Bebedelice - parowar, blender, fajne urządzonko, szybko w nim szykuję mu jedzonko :-) gotowanie na parze, rozmrażanie, podgrzewanie słoiczka, blendowanie.
Ania kropla wg mnie nie przesadzasz ze strachem o laktację
IsiaJuz miałam się pytać kiedy inspektor ma być
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
emyly te moje kaszki holle to są kaszku błyskawiczne, od razu do zupy dosypuję. A że przy nich zupa nie musi być wrząca, tylko tak ok. 50 st, więc dla mnie ok
Isia, to super! teraz szybkiej przeprowadzki życzę :-).
geniusia, a ile taka otwarta paczka kaszki holle może być? bo ja gotuję mannę, ale czasami na rękach z młodym przy piecu, bo żyć nie daje i wolałabym też tylko dosypać do zupy, a nie jeszcze gotować. a ja najbliższy Piotr i Paweł mam w Katowicach, bo w pobliżu mieszkam.
geniusia, a ile taka otwarta paczka kaszki holle może być? bo ja gotuję mannę, ale czasami na rękach z młodym przy piecu, bo żyć nie daje i wolałabym też tylko dosypać do zupy, a nie jeszcze gotować. a ja najbliższy Piotr i Paweł mam w Katowicach, bo w pobliżu mieszkam.
sprite hmm miesiąc, ale koleżanka z forum wczoraj mi pisała, że ma otwartą już drugi miesiąc, więc prawie już 2 mies. i jest ciągle ok. A co do młodego na rękach, a interesowałaś się chustą do noszenia. Bo przy takim wiązaniu na plecach można wiele w domu zrobić. Ja na razie wiązałam Kacpra tylko z przodu, więc przy tym gotować nie można. Tego wiązania na plecach się nie uczyłam, ale młody robi się tak marudny, tylko mama rączki lub trzymaj mnie na kolanach ja się pobawię, więc niedługo się będę musiała nauczyć.
geniusia, mamy chustę, ale u nas to też tylko chwilowe rozwiązanie. czekam aż młody pewnie usiądzie i spróbuję go zapakować na plecy, bo teraz na plechach na pewno też nie posiedzi, bo bardziej trzeba kręgosłup asekurować i praktycznie tylko głowa z chusty wychodzi, a on tego skrępowania rączek chyba nie lubi. no zobaczymy. w każdym razie nauka wiązania na plecach też przede nami :-).
coraz dłuższe spacery na czterech :-) i próby siadania, tzn. siedzi, ale podpierając się na rękach. i uwielbia wspinać się po moim ciele. mięśniak będzie![Rofl2 :rofl2: :rofl2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/rofl.gif)
coraz dłuższe spacery na czterech :-) i próby siadania, tzn. siedzi, ale podpierając się na rękach. i uwielbia wspinać się po moim ciele. mięśniak będzie
![Rofl2 :rofl2: :rofl2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/rofl.gif)
ania_kropla
Fanka BB :)
emyly ja mam kaszkę mannę błyskawiczną (chociaż nie widzę w tym sensu, bo zwykła gotuje się 5 min a błysk. 3) i dodaję ją pod koniec gotowania warzyw, tylko trzeba z ilością wody uważać, żeby nie wyszło bardzo rzadkie, zupki mi wychodzi 250-300 ml więc daję jedną płaską łyżeczkę kaszki...
geniusia dzięki za zrozumienie, w rodzinie dawno dzieci nie było i nie każdy zauważył, że podejście do karmienia piersią się trochę zmieniło...
a moja ciągle nieskora do przemieszczania się, leżeć na macie wcale nie chce, jak jej znikam z pola widzenia to ryk, dobrze że chociaż w leżaczku w kuchni trochę posiedzi, to co nieco mogę zrobić...
geniusia dzięki za zrozumienie, w rodzinie dawno dzieci nie było i nie każdy zauważył, że podejście do karmienia piersią się trochę zmieniło...
a moja ciągle nieskora do przemieszczania się, leżeć na macie wcale nie chce, jak jej znikam z pola widzenia to ryk, dobrze że chociaż w leżaczku w kuchni trochę posiedzi, to co nieco mogę zrobić...
ania kropla bo ja się zaparłam, że będę karmić za wszelką cenę, stąd moje podejście. Z tym że ja mieszkam w Warszawie, to i mam dostęp do poradni laktacyjnych. Byłam na samym początku, bo karmię Kacpra cyckiem dopiero od 8 d.ż. Wcześniej na samym początku było mm i odrobina ściągnięta laktatorem. Doradczyni mnie postawiłą do pionu, pomogła w przystawianiu. Ale i tak było mi bardzo ciężko, bolało. Ale ja się uparłam. Klęłam strasznie
ale karmiłam. Wiesz rodzina rodziną, a u mnie lekarka neurolog mówiła o przepajaniu wodą
ale to taka babcia czyli lekarz starej daty ze starymi bardzo przyzwyczajeniami (choć bardzo dobry neurolog). A co do pojenia wodą/herbatką. To pomyśl, że jak tak się zrobi, to o tyle zmniejsza się laktacja, takie napicie się to tak jakby karmienie. Ja karmię wiele razy na dobę, czasem są to takie krótkie przystawienia, właśnie wygląda, że wtedy Kacprowi się chce pić.
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Wlasnie wrocilismy z kliniki. Dostalismy nowego goscia, bardzo mily ale widac bylo, ze musieli go uporzedzic, ze ja jakas jestem nie teges.
Gdzies to mam co o mnie mysla, ja jestem z Martino 24/7 i wiem kiedy cos go boli a kiedy nie.
Martino troche na poczatku jeczal bo juz jest uprzedzony ale pozniej jak gosciu tylko pomiary bral sie uspokoil i dal sobie wszystko pomierzyc.
Dostaniemy nowy kask za tydzien.
Ciagle bedzie taki toporny bo niby ten model Martino bedzie sluzyl najlepiej i tez trzeba go bedzie przycinac ale mam nadzieje, ze tym razem skutecznie sie uda go dopasowac i Misiek nie bedzie juz mial zadnych odciskow czy otarc.
Pytalam sie tez goscia z ciekawosci i jeslibysmy tego nie leczyli to czasem dzieci maja pozniej problemy z wzrokiem lub mowa przez to, ze mozg nie ma sie gdzie rozrastac bo glowka jest splaszczona.
Gdzies to mam co o mnie mysla, ja jestem z Martino 24/7 i wiem kiedy cos go boli a kiedy nie.
Martino troche na poczatku jeczal bo juz jest uprzedzony ale pozniej jak gosciu tylko pomiary bral sie uspokoil i dal sobie wszystko pomierzyc.
Dostaniemy nowy kask za tydzien.
Ciagle bedzie taki toporny bo niby ten model Martino bedzie sluzyl najlepiej i tez trzeba go bedzie przycinac ale mam nadzieje, ze tym razem skutecznie sie uda go dopasowac i Misiek nie bedzie juz mial zadnych odciskow czy otarc.
Pytalam sie tez goscia z ciekawosci i jeslibysmy tego nie leczyli to czasem dzieci maja pozniej problemy z wzrokiem lub mowa przez to, ze mozg nie ma sie gdzie rozrastac bo glowka jest splaszczona.
reklama
Isia, mieszkam "niedaleko" od Nashville. Mieszkam tu od ponad 2 tygodni. W poprzednim wynajmowanym mieszkaniu mieliśmy pralkę i suszarkę na wyposażeniu. Tamto mieszkanie było stare i ten sprzęt tam też był stary. Wkurzało mnie, że tam się w pralce nie dało ustawić długiego porządnego prania. No właśnie tam się ładowało ciuchy od góry. W ogóle to nie wiem jak tam można było płyn do płukania wlać, bo tam się proszek od razu wsypywało na ciuchy :/ Tutaj w mieszkaniu nie mamy pralki ani suszarki na wyposażeniu. W przyszłym miesiącu zamierzamy kupić pralkę. Przeraża mnie to pranie w publicznej pralce. Kiedyś to bym tego nie przeżyła ale teraz staram się nie panikować (nie dać zwariować). W tej publicznej pralce ładuje się ciuchy z przodu i są oddzielne pojemniczki na środki czystości (proszek/ płyn do prania), ale nie wiem czemu też nie da się nastawić długiego prania. Jest opcja "podwójne pranie" ale i tak to się pierze krócej niż pół godziny :/
Kurczę, kupiłam już odplamiacz. Nie mogłam już przeżyć tych okropnych plam. A miałam w rękach oxi clean, ale wybrałam Zout. Na tym odplamiaczu było napisane, że odplamia dziecięce jedzenie. Jest też napisane, że to jest z enzymami, a gdzieś w necie się natknęłam na info, że taki środek jest ok. W razie czego za jakiś czas wypróbuję oxi clean.
A co to jest "meksykański dolarowiec"? Ja pomimo, że mieszkam w Stanach to nie mam za bardzo kontaktu z tutejszymi mieszkańcami.
To jest ciekawa rzecz, że tutaj na serio nie mają takich suszarek jak w Polsce. Też kiedyś takiej suszarki szukałam. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy sunroom i wszystko szybko tam schło, no ale nie było gdzie wygodnie tych ciuchów wywiesić. Ja je wieszałam na wieszakach. Dopóki byliśmy sami z mężem (bez dzidzi) to takie rozwiązanie nam pasowało.
Wydaje mi się, że to co dzidzia dostawała do picia przy szczepieniu to był acetaminophen w płynie, czyli środek przeciwbólowy. Tutaj szczepienia są obowiązkowe inne w każdym stanie, tzn. między stanami mogą być różnice.
Nam pediatra powiedział, że dzidzia taka mała (w szóstym miesiącu mieliśmy wizytę) ma słabe nerki i że może pić jedynie troszkę wody po jedzeniu. Poza tym mleko (sztuczne czy z piersi) powinno mu wystarczać "do picia". W sumie nie wiem jak długo ma dzidzia być na tym mleku "do picia".. Póki co sam decyduje ile chce tej wody po jedzeniu...
Kurczę, kupiłam już odplamiacz. Nie mogłam już przeżyć tych okropnych plam. A miałam w rękach oxi clean, ale wybrałam Zout. Na tym odplamiaczu było napisane, że odplamia dziecięce jedzenie. Jest też napisane, że to jest z enzymami, a gdzieś w necie się natknęłam na info, że taki środek jest ok. W razie czego za jakiś czas wypróbuję oxi clean.
A co to jest "meksykański dolarowiec"? Ja pomimo, że mieszkam w Stanach to nie mam za bardzo kontaktu z tutejszymi mieszkańcami.
To jest ciekawa rzecz, że tutaj na serio nie mają takich suszarek jak w Polsce. Też kiedyś takiej suszarki szukałam. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy sunroom i wszystko szybko tam schło, no ale nie było gdzie wygodnie tych ciuchów wywiesić. Ja je wieszałam na wieszakach. Dopóki byliśmy sami z mężem (bez dzidzi) to takie rozwiązanie nam pasowało.
Wydaje mi się, że to co dzidzia dostawała do picia przy szczepieniu to był acetaminophen w płynie, czyli środek przeciwbólowy. Tutaj szczepienia są obowiązkowe inne w każdym stanie, tzn. między stanami mogą być różnice.
Nam pediatra powiedział, że dzidzia taka mała (w szóstym miesiącu mieliśmy wizytę) ma słabe nerki i że może pić jedynie troszkę wody po jedzeniu. Poza tym mleko (sztuczne czy z piersi) powinno mu wystarczać "do picia". W sumie nie wiem jak długo ma dzidzia być na tym mleku "do picia".. Póki co sam decyduje ile chce tej wody po jedzeniu...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 334 tys
- Odpowiedzi
- 19 tys
- Wyświetleń
- 788 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 63 tys
- Wyświetleń
- 3M
Podziel się: