reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Cho - no a mi położna mówiła, że koziego też nie można.

Ja dziś byłam na kontroli podwozia popołogowej. Wszystko ok, tylko mam za mało błony śluzowej czy cuś. Podobno to normalne dla karmiących i do kontroli jak skończę karmić. Dowiedziałam się też po raz pierwszy, że z Maćkiem miałam pękniętą szyjkę macicy, bo jest blizna po szyciu. Tak podejrzewałam, pamiętając tqamtą masakrę, ale nikt mi tego nigdy nie mówił. No i na razie na owu się nie zapowiada, lewy jajnik na wakacjach, prawy bardziej chętny do powrotu, ale jeszcze nie teraz.
A co do antykoncepcji prolaktynowej, to lekarz powiedział, że wg WHO działa niby przez 180 dni wtedy, kiedy w ciągu doby dziecko je w sumie co najmniej 100 min, czyli mniej więcej 15 min 6x dziennie, ale bez długich przerw, czyli np. 8 godz w nocy. Ja tam i tak w to nie wierzę, lepiej się zabezpieczać, bo to dla mnie jak kalendarzyk małżeński, rosyjska ruletka.
 
reklama
ja już po szczepieniu...
mały zniósł dzielnie, zapłakał ale na krótko, bo zaraz po wpakowałam mu cyca do buzi i się zassał ;p po chwili zamieniłam cyca na smoka i spokojnie wróciliśmy do domu, spał 3 h i jak się obudził to wpadł w taki krzyk.... że aż mi słabo było:( darł się w niebogłosy, ja mu zrobiłam te okłady z sody, ale on i tak płakał bardzo głośno, więc mu zaaplikowałam czopek z paracetamolem, trochę ponad połowkę bo 5kg jeszcze nie waży, i po 30min ciągłego krzyku w końcu zasnął, spał 3h z oczami na wpół otwartymi:( nakarmiłam go i teraz też już śpi:) jeeeej mam nadzieje, że to biedactwo już mi płakać tak strasznie nie będzie... aż żal małego:(
 
mamusiu Blaneczki - u na tez uwazamy bo starsza chce dobrze, kizia i mizia młodą ale czasem za mocno i raz że Lenę moze skrzywdzić a dwa że nawet przestraszyć itd. To są takie niezamierzone gesty bo Ona bardzo bardzo jest za Leną i zwyczajnie mimo naszych uwag nie zdaje sobie sprawy że może być zagrożeniem

co do przybierania...jeśli mała nie płacze z głodu a mało przybiera to radziłabym zbadać mocz. Nadia własnie tak wolno przybierała na początku a w ogóle nie płakała z głodu, okazało się że ma bakterię w moczu i dlatego brak wzrost wagi. Musieliśmy zostać w szpitalu 10 dni na antybiotyku i potem juz tak ruszyła z wagą, że do dzisiaj pięknie plasuje się na siatce centylowej:).

Moje dziecię jest takie kochane, w nocy obudziła się koło 2 ale zjadła tylko z 1 piersi i szybciutko i od razu zasnęła, potem o 6 kolejny raz, zjadła i do 9.30 spała. Potem zabawy do południa, jedzonko a Ona cały czas grzeczna, dała mi upiec placek Pychotkę, zrobić obiad w akompaniamencie gaworzeń i uśmiechów:-), zaczęłam nas pakować na wyjazd. Pospała bez problemu 3 h więc mam nadzieję, że nie zapeszyłam teraz ale jest idealna:).

Udekorowałyśmy z Nadią już domek ozdobami świątecznymi, upieczemy jeszcze babkę. Jutro zostaje z dwójką bo męża na pewno puszczą z pracy koło 12-13 więc zapakujemy się i ruszamy na święta do rodziców.
 
jej już ząbkowanie u Was? mojemu wyszedł pierwszy ząbek jak miał 6,5miesiąca a teraz ma 12 ząbków i szykują się kolejne= czyli masakra w domu :)
 
Dziewczyny... Armageddon... Wypuścili ojca Juniorka. Nie wiem dlaczego, w maju sprawa przecież jest. No i rano ma tu być podobno :eek: Jeszcze rozmawiałam z BB, to powiedział, żebym sobie jeszcze raz wszystko przemyślała, że może chce być z nim, że to biologiczny ojciec itd. Jakiś taki podłamany był. Cholera czemu on nie rozumie, że ja rzygam tym człowiekiem!!! A już mam dosyć... :-( Jeszcze jak on mi tu przyjedzie, to nie odpowiadam za siebie... Musze być spkojna... Ale co zrobić kiedy mam takie ciśnienie, że najchetniej bym go ze schodów zrzuciła
 
olcia ..nie musisz go wpuszczać..spokojnie....pogadaj w drzwiach i tyle

my spacerujemy dziś..synek w miarę grzeczny mój ma miesiąc i 5 dni..i jak czytam o Waszych..to łomatko...chwytają...śmieją się..mój zaczyna dopiero. nie cierpi na brzuszku a ja go kładę chociaż na chwile..czasem uda się by pospał na brzuszku.

święta...gołąbki są..farsz do ryby po grecku...jutro ciasta ...jakaś babka..sernik.karpatka?
a co babki robią? na święta..moi potrzebują futru....hheheh a ja czasem zaczynam marzyć o drinku....jak to w święta.
 
beti beti -fajna ksiazeczka, moj m zobaczyl jak jeszcze moze mala trzymac podczas kapieli.
Ja to na swieta mam tyle roboty ze nie wiem czy wyrobie ;-)
Pakuje malej rzeczy,pakuje do samochody torbe + lozeczko+wozek i jedziemy do moich rodzicow na dwa dni (zabieramy wszystko zeby non stop nie jezdzic w jedna i druga strone,tylko 10 km ale bez sensu.W niedziele wracamy idziemy popoludniu do chrzesniaka naszego na urodziny, w pon na sniadanie i obiad do tesciow,moze uda sie isc spacerkiem,ale zalezy od pogody.
U mnie Wielkanoc i Boze Narodzenie u rodzicow, w domu nic nie robie bo od nich przywoze papu.Choc pewnie zaniedlugo juz ja bede robic swieta w domuTrzeba rodzicow odciazyc,ale skoro moj tata kucharz z zawodu i lubi to robic,wiec narazie korzystam ile moge.
 
reklama
Do góry