U
Użytkownik Usunięty
Gość
moje dziecko za to jest zmarzluchem, mamy 21 st w domku, ale jak ubierałam tylko w body z dl. rekawem i spiochy to szybko się wyziębiała, teraz zakładam jeszcze skarpetki i pajac welurowy i ciałko jest ciepłe, rączki różnie raz zimne, a raz cieple
mnie karmienie męczyło, ale teraz jest juz ok, poczatki byly straszne, godzinami wisielismy na cycku, nic nie moglam innego robic, jak skonczyły się 4-5 tyg to skonczylo sie wiszenie i jest juz konkretne ssanie - w sumie z odbiciem ok pół godziny - ja do modyfikowanego mleka sie bardzo uprzedzilam jak przeczytalam pewniem artykul o karmieniu piersia i o tym jaka kase zbijaja na ludziach koncerny produkujace mm, dlatego chciałabym karmić do roku i od razu przejsc na mleko krowie
dzisiaj bylysmy u neonatolog z zoltaczka, ktora na szczescie mocno spadla, ale lekarka nastraszyla mnie czyms innym - chwycila córeczke za raczki jak ta lezala na pleckach i pociagnela do gory - tak zeby oderwac tułów mniej wiecej do kata 45 stopni - i niestety moja córeczka nie umiala zupelnie sztywno glowy utrzymac w lini prostej z tułowiem, troche jej ta glowka opadlado tyłu i od razu dostałyśmy skierowanie do lakarza rehabilitacji... lekarka twierdzi ze glowa przy takim podnoszeniu musi byc sztywno u dziecka ktore skonczylo 1 miesiac, mozecie sprawdzić czy Wasze dzieci potrafią trzymac ta główkę sztywno w lini prostej? bo ja juz panikuje, a moj m twierdzi ze lekarka ma zbyt duze wymagania i zaden miesieczniak sztywno glowy nie utrzma...
mnie karmienie męczyło, ale teraz jest juz ok, poczatki byly straszne, godzinami wisielismy na cycku, nic nie moglam innego robic, jak skonczyły się 4-5 tyg to skonczylo sie wiszenie i jest juz konkretne ssanie - w sumie z odbiciem ok pół godziny - ja do modyfikowanego mleka sie bardzo uprzedzilam jak przeczytalam pewniem artykul o karmieniu piersia i o tym jaka kase zbijaja na ludziach koncerny produkujace mm, dlatego chciałabym karmić do roku i od razu przejsc na mleko krowie
dzisiaj bylysmy u neonatolog z zoltaczka, ktora na szczescie mocno spadla, ale lekarka nastraszyla mnie czyms innym - chwycila córeczke za raczki jak ta lezala na pleckach i pociagnela do gory - tak zeby oderwac tułów mniej wiecej do kata 45 stopni - i niestety moja córeczka nie umiala zupelnie sztywno glowy utrzymac w lini prostej z tułowiem, troche jej ta glowka opadlado tyłu i od razu dostałyśmy skierowanie do lakarza rehabilitacji... lekarka twierdzi ze glowa przy takim podnoszeniu musi byc sztywno u dziecka ktore skonczylo 1 miesiac, mozecie sprawdzić czy Wasze dzieci potrafią trzymac ta główkę sztywno w lini prostej? bo ja juz panikuje, a moj m twierdzi ze lekarka ma zbyt duze wymagania i zaden miesieczniak sztywno glowy nie utrzma...