reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2014

To widzę, że nie jestem sama w obawach :-) a co do teściowych.. moja uważa, że nie powinno się kupować dziecku niczego przed narodzeniem żeby nie zapeszyć. Ja nie wyobrażam sobie pójść do szpitala i zastanawiać się czy mąż da radę wszystko kupić i czy kupi dobre (pewnie by sobie poradził, ale dla mnie to byłby dodatkowy stres). Zaczęłam dopiero niedawno kompletować wyprawkę dla Małej i powiem Wam, że żałuje że się wzięłam tak późno za to ..
 
reklama
Hej dziewczyny. Ale macie sny hehe. Mi też coraz glupsze się śnią.
Co do facetów to mam nadzieje, że mój po ostatniej wizycie u lekarza juz wie, ze nawet łyka piwska nie może zrobić.

Ja postanowiłam zadzwonić do mojego gina że czuje słabiej ruchy. Trochę go sklamalam ale chce być na bieżąco monitorowana. Kazał przyjechać na ktg więc pojechałam. Przy pierwszej próbie mała jak na złość nie chciała się ruszać wiec podłączyli mi glukozę i dopiero zaczęła fikać. Zapis wyszedl ok . Jakieś skurcze tam miałam ale to nie porodowe. W poniedziałek mam przyjść znów na ktg. Wiec juz jestem spokojniejsza.
 
haha noo co dla niektorych to czas sie faktycznie zatrzymał :-p haha :happy2: moja tesciowa tez kiedys cos takiego walneła ze myslałam ze spadne z krzesła :laugh2: haha a najbardizje to chyba rozwaliła mnie tym ze szukała sweterka i spodenek dla małego na wyjscie ze szpitala takie wiecie jak kiedys były robione na drutach :-p no myslałam ze padne jak to usłyszałam :-D

Madzia kazda z nas sie martwi .. nawet te ktore nie maja problemów z ciąza i ze zdrowiem ... to obawy całkiem normalne sa ...


ja tez pojadłam i ide na drzemke :happy2:
 
Edda mój od dzisiaj już też % nie weżmnie do ust, wymysliłam taki argument że jak nie zadziała to juz sie kompletnie załamie.
Wymyśliłam że powiem mojemu że jak będą jakieś komplikacje z małą to nawet krwi nie będzie mógł oddać. Wiem że to smutne ale inne argumenty nie działają :baffled:
 
Mój się sam wystraszył wiec nie musialam nic wymyślać.

Zapomnialam wam powiedzieć. Jak byłam na tym ktg to akurat laska rodziła. Slyszalam jak te położne z nią rozmawiały i powiem Wam nie spodziewalam się ze są takie fajne. Caly czas tą dziewczyne wspierały milym slowem. Laska parła tyle ile tam byłam czyli z godzinę i potem juz slyszalam jak dzidziuś płacze. No przeurocze aż mi łezki poleciały. Laska nawet za bardzo nie krzyczała :-)
 
Myg, ja Cie bardzo proszę - nie używaj tego argumentu!

Edda, ja jak jeżdże na ktg, to mam je na parterze, a porodówka jest na piętrze, tak więc nie mam szans na usłyszenie porodu. Ale za to jak idę do kibelka to słysze bicie serca jakiegoś dzieciaczka, którego mamusia akurat jest podpięta:-)

Madzioludku, podrzuć teściowej listę rzecz, których Ci brakuje, Niech polata po sklepach jak Ty będziesz rodziła. A potem wypierze, wyprasuje.

Kurna, to nie te czasy, kiedy dzieciaka zawijali w kocyk i dalej jazda do domu. Ja to bym sie nawet bała jechać gdziekolwiek bez nosidełka. Szczególnie zimą.
Maja jest już tak wyćwiczona, że zaraz po wejściu do samochodu sama zapina pasy.

Dziś lepiłyśmy bałwana :-) a potem naszykowałam łóżeczko i przygotowałam torbę z rzeczami na wyjście:-)

Coś mojego męża nie ma jeszcze. Miał mieć spotkanie z dyrektorem. Aż się boję.
 
z nowym rokiem coś ci pracodawcy szaleją, mój też dzisiaj zebranie za zebraniem , straszenie krytyka itp.teraz tez spotkanie z dyr. ciekawe co znowu zobaczymy.

Moja Marysia też bez pasów i fotelika to z nikim nie pojedzie- nie i koniec-pod tym względem jest zasadnicza he he

Ja też niestety toczę walkę o piwko z małżem, ciągle słyszę że przecież dzisiaj rodzić nie będę ale na szczęście lekki foch jeszcze działa tylko po co ta sama gadka co chwile jakby raz nie wystarczyło powiedzieć że w każdej chwili może się zacząć i ja nie bardzo mam wpływ na to kiedy to będzie a przecież jak się zacznie to ja tego nie zatrzymam bo on wypił piwko małe-jedno bo pić mu chciało a wode pije i nie może się napić
 
Ide na miasto ze znajomą, wkońcu piątek jest :-D Wyżale sie na męża a potem wróce i może zrobie coś na kolacje,mimo że miałam nic nie robić:crazy: Ja nie mam teściowej-może i dobrze, a moja mama sie za bardzo nie pcha bo wie że jej na to nie pozwole :tak: Chce tylko żeby sobie wzieła urlop po tym jak już mąż pójdzie do pracy, żebym sama nie została. Jak jej to powiedziałam to sie śmiała że będzie musiała się od nowa wszystkiego uczyć :-D
 
reklama
Heh... Niezłe te sny macie dziewczyny. Ja od początku ciąży jakoś więcej śnie, nie zawsze są to fajne sny - dzisiaj wypadek samochodowy mi się śnił i ze ledwo go przeżyłam :baffled: Pewnie będę długo żyła ;-) co do mężów- to mnie ostatnio mój rozwalił - trochę gorszy dzień miałam i narzekałam sobie, a on mnie przytulił i zapytał czy nie można tego lekarza poprosić żeby małego wyciągnął trochę szybciej żebym się już nie męczyła ;-)
 
Do góry