reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2014

Ja z racji wieku miałam skierowanie na badania genetyczne, a dokładnie na test pappa, który wykonywany jest w 12 tc. Nie poszłam jednak, bo stwierdziłam, że nue będę się wnerwiać do końca ciąży, a nie usunę przecież. Ten test w połączeniu z usg prenatalnym ( obydwa badania wykonuje się tego samego dnia lub najpózniej w odstępie 3 dni) określa prawdopodobieństwo wystąpienia wad genetycznych u dziecka. Może bym się zdecydowała gdyby mówiło czy dziecko jest chore czy nie, ale tak? Powiedziałam ginowi, że nie wyrażam zgody na badania typowo prenatalne, ale inwazyjne typu amniopunkcja. Na szczęście usg wykazało, że jest ok i już się nie stresowałam:-)
Teraz już na prenatalne za pózno. Z resztą co by to dało?

Karmienie piersią jest super wygodne, dzieciak a zawsze bar mleczny pod nosem:-) ale też ma swoje minusy. Każda podejmuje sama decyzję. Ja chcę karmić piersią, ale nie potępiam tych, które dokonują innego wyboru. To ich dzieci. Ich decyzja, ich sprawa. Mi nic do tego.

Anamari, u mnie też szyjka przepuszcza na 1 cm...cokolwiek to by znaczyło. Gin stwierdził, że to co się u mnie teraz dzieje, jak wygląda macica i szyjka nie odbiega od normy ciężarówek cukrzycowych.

Niedawno zaliczyłam 2 mega bolesn skurcze, aż się łzy zakręciły. Doczekam w dwupaku do poniedziałku? Niechby chciaż Maja była już zdrowa to bym się przynajmniej o nią nue martwiła.

Czas na isulinę:-) i w końcu można iść spać:-)

Kolorowych snów:-)
 
reklama
Cześć dziewczyny,
nie odzywałam się do was "100 lat", ale ciągle was podczytuję i jestem na bieżąco w tematach;-)
Na początek gratuluje naszym mamusiom świeżo upieczonym i życzę dużo zdrówka dla was i waszych maluszków.
Ogromne współczucia dla Kerny... trudno dobrać odpowiednie słowa...
jeśli chodzi o mnie (w duuużym skrócie) to czuje się podobnie tak jak i każda z was - ciężko i chciałabym już też jak najszybciej doczekać do terminu, albo chociażby do lutego i szybko urodzić.
Pozwolę sobie zapytać czy komuś coś wiadomo co jest z Katią? Bo ostatnio chyba pisała że mieli ją wypuścić ze szpitala i później cisza, czy coś przegapiłam...?:confused:
Mama Stacha jak się nie mylę jakiś czas temu pytałaś u dziewczyn z Warszawy kto gdzie chce rodzić, a więc od siebie dodam że chciałabym na Żelaznej w Św. Zofii, ale czy się dostanę tam to nie wiem, jeżeli nie to wtedy chyba na Inflanckiej (tam rodziłam pierwszego synka).
 
Ja z racji wieku miałam skierowanie na badania genetyczne, a dokładnie na test pappa, który wykonywany jest w 12 tc. Nie poszłam jednak, bo stwierdziłam, że nue będę się wnerwiać do końca ciąży, a nie usunę przecież. Ten test w połączeniu z usg prenatalnym ( obydwa badania wykonuje się tego samego dnia lub najpózniej w odstępie 3 dni) określa prawdopodobieństwo wystąpienia wad genetycznych u dziecka. Może bym się zdecydowała gdyby mówiło czy dziecko jest chore czy nie, ale tak? Powiedziałam ginowi, że nie wyrażam zgody na badania typowo prenatalne, ale inwazyjne typu amniopunkcja. Na szczęście usg wykazało, że jest ok i już się nie stresowałam:-)
Teraz już na prenatalne za pózno. Z resztą co by to dało?

Karmienie piersią jest super wygodne, dzieciak a zawsze bar mleczny pod nosem:-) ale też ma swoje minusy. Każda podejmuje sama decyzję. Ja chcę karmić piersią, ale nie potępiam tych, które dokonują innego wyboru. To ich dzieci. Ich decyzja, ich sprawa. Mi nic do tego.

Anamari, u mnie też szyjka przepuszcza na 1 cm...cokolwiek to by znaczyło. Gin stwierdził, że to co się u mnie teraz dzieje, jak wygląda macica i szyjka nie odbiega od normy ciężarówek cukrzycowych.

Niedawno zaliczyłam 2 mega bolesn skurcze, aż się łzy zakręciły. Doczekam w dwupaku do poniedziałku? Niechby chciaż Maja była już zdrowa to bym się przynajmniej o nią nue martwiła.

Czas na isulinę:-) i w końcu można iść spać:-)

Kolorowych snów:-)

no własnie,odn badan gdyby sie okazlo zecos nie tak-usunac?
trudna decyzja
ponoc sa kobiety które jak tylko dowiedza sie zedziecko choreusuwają
ja niewiem co by zrobiła...niewiem

od tego czy ktos karmi piersia czy butelka-nie wnikam
kazdaz nas sama decyduje jak chce karmic


a to na pon masz juz termin?
niewidze tu waszychsuwaczków i niewiem która w kórym tygodniu jest

Cześć dziewczyny,
nie odzywałam się do was "100 lat", ale ciągle was podczytuję i jestem na bieżąco w tematach;-)
Na początek gratuluje naszym mamusiom świeżo upieczonym i życzę dużo zdrówka dla was i waszych maluszków.
Ogromne współczucia dla Kerny... trudno dobrać odpowiednie słowa...
jeśli chodzi o mnie (w duuużym skrócie) to czuje się podobnie tak jak i każda z was - ciężko i chciałabym już też jak najszybciej doczekać do terminu, albo chociażby do lutego i szybko urodzić.
Pozwolę sobie zapytać czy komuś coś wiadomo co jest z Katią? Bo ostatnio chyba pisała że mieli ją wypuścić ze szpitala i później cisza, czy coś przegapiłam...?:confused:
Mama Stacha jak się nie mylę jakiś czas temu pytałaś u dziewczyn z Warszawy kto gdzie chce rodzić, a więc od siebie dodam że chciałabym na Żelaznej w Św. Zofii, ale czy się dostanę tam to nie wiem, jeżeli nie to wtedy chyba na Inflanckiej (tam rodziłam pierwszego synka).

mi tez przykro z powodu córeczki Kerny
czytałam :(
straszne:-(

ah czyczujecie jakies pobol.w klatce iersiowej?
kłuciejakby
niewiemczyto zgadga -zapomniałam jak to jest
w ost ciązynie miałam
ale przy 1córce pamietałam ze Rennie bralam ale jak to odczuwałam..pustka
czuje jak bymniecos paliło od klatki piers do przełyku
okropne uczucie

a wczoraj była taka syt ze jak wszpityalach sa te lampy których niepowinosie zaswiecac bvo costam to ja przez pomyłke zapaliłam,pomyliłam z wł na zwykłe swiatło
zapalilo sie,jak patrze a to nie to mialo byc i szybko wył
stałam przy drzwiach a to bylo ciut dalej i wyzej

potem jak nowe ciezarne przyjeto pielegn mowiłaby nie zapalc tego bo..costam
i zapomniałam powpielewg ze przyp na chwilke wl to ,ibojesieczy nie stałosie przez tonic mi i dziecku
cvzy nie napromieniowalo czycos
ze ten ból mam wtej klatce
chp wczesniej miewałam takie uczucie
moze to nerwy zas moje?
mam nadzijeze ta chwilka nie sprawiła ze cos mogloby misie stac
 
Kesti Daria gratuluje szybkich porodów mam nadzieje że i innym dziewczyną tak gładko pójdzie :-)

a ja nie dość że nie moge spać to móa P. I mój syn tak potwornie chrapią że nie idzie z nimi leżeć do tego wczoraj na wieczór pokłóciłam się z mężem kupił sobie dwa piwa na wieczór i jak to bywa zaraz złapał smaka na jeszcze i poleciał do sklepu po kolejne 2 :[ nie wiem przez akcje z tą pracą chyba się na rozumy z kimś zamienił :/
 
Witam:-)

Magdzik, znasz to powiedzenie, że mężczyzni dojrzewają tylko do 5 roku życia, a potem już tylko rosną? Czasem mam wrażenie, że u większości się to potwierdza:p może twojego pomroczność jasna ogarnęła:-)
Mój wie, że jak wypije choć jedno piwo to śpi w salonie:-) ale i tak słyszę jego chrapanie:-)

Anamari.....przepraszam, że pytam- na czym piszesz? Bo czasem mam trudności ze zrozumieniem...ale może tylko ja...
Odpowiadając- w poniedziałek mam ostatnią wizytę u diabetologa i wtedy mam dostać skierowanie do szpitala na wywołanie porodu.
Wracając do badań prenatalnych- nie wiem czy nie usunęłabym ciąży wiedząc, że dziecko chore. I nie jest to egoizm z mojej strony. Gdybym miala 20 lat, nie zastanawiałabym się i urodziła, teraz mając 40 już chyba nie. Czy dałabym radę wychować? Ciężka sprawa, nie wiem jak bym się zachowała. Oby żadna kobieta nie musiała stawać przed takim dylematem.
 
Ja badania prenatalne zrobiłam, bo po pierwsze mój gin się zajmuje USG genetycznym, a po drugie wcześniej poroniłam i obawiałam się czy teraz wszystko ok. Gin mi po prostu zaproponował, a test PAPP-A powiedział, że mogę robić ale nie muszę, ale, że to daje dokładniejszy obraz, więc się nie zastanawiałam i zrobiłam. Jakoś to USG genetyczne mnie uspokoiło, test PAPP-A nie wpłynął na wyliczenie prawdopodobieństwa wad genetycznych - czyli ok. W sumie dopiero czekając na wyniki poczytałam co nieco o tym teście PAPP-A i dowiedziałam się, że czasami wychodzą złe wyniki, pomimo tego, że wszystko jest OK (odwrotnie raczej nie) i to ponoć np. z winy analityka, który bada krew lub przez pobranie próbki w nieodpowiednim tygodniu, dlatego następnym razem jeśli będę w ciąży to tego testu nie będę robić i zostane tylko przy USG genetycznym, które będzie po prostu kolejną wizytą u mojego gina.
 
Ostatnia edycja:
No właśnie, Joasia, sporo jest takich pomyłek. Dlatego nie robiłam testu. Rozmawiałam z kilkoma dziewczynami, które zdecydowały się na to i wszystkie miały złe wyniki i do końca ciąży schizy, czy dziecko jest hednak zdrowe. Wszystkie maluchy zdrowe :-) na szczęście, ale nerwy miały.

Magdzik, już nie śpisz?

Ja nie dałam rady o zwykłej porze wstać z łóżka na śniadanie. Usnęłam:-)
Za oknem szaro buro, coś tam pada, ciemno, zimno. Aż się wstawać nie chce. Do tego strasznie bolą mnie nogi, kostki są tak opuchnięte, że właściwie ich nie widać.
 
Hej dziewczynki :)
Darii i Kestii gratki z szybkich porodów. Też bym tak chciała... Byle mnie nie nacinali. Ja planuję karmić piersią o ile bedzie pokarm ale juz mi tam leci wiec myśle nie bedzie źle.
Zbieram sie do szpitala...mam nadzieje,że mnie nie zostawią tam ;-)
 
Selerowa nie śpie bo młodego do przedszkola musiałam zaprowadzić, co do męża to niestety nie miałam gdzie go wyrzucić bo mieszkamy w kawalerce ale jak będziemy zmieniać mieszkanie ty tylko na taki z salonem no chyba że najpierw będe musiała męża wymienić:-D
w ogóle mam straszny problem bo Kacper zaczął strasznie płakać, rano robi histerie i w ciągu dnia też zaczął płakać za mną i mężem, rozmawiałam z Paniami i im się wydaje że to przez zbliżający się poród, najchętniej zostawiła bym go w domu ale jak pójdę do szpitala to młody będzie i tak musiał iść do przedszkola a boję się że jak zrobie mu przerwę to będzie jeszcze gorzej :-(
Sandra &&& za wizyte :-)
 
reklama
Witajcie!

Co za wieści...

Kerna
[*] ściskam Cię mocno!!

Kesti gratulacje!!!!

Życzę nam wszystkim takich porodów jak u Darii i Kesti. Super by było!

Ja nadal jestem w szpitalu. Wczoraj na obchodzie zlecili mi jeszcze zrobienie przepływów. Jutro będe miała to badanie. I jak będzie ok (a musi być!!) to wychodzę do domu. W sumie teraz nic się nie dzieję. Leżakuję cały dzień. Dwa razy dziennie robią ktg (zapisy wychodzą dobrze), liczę ruchy (Mały ostatnio jest ruchliwy) i tyle. Tęsknię za mężem bardzo :-(

Też chciałabym karmić piersią, ale jak się nie uda to trudno.

Trzymajcie się!!!
 
Do góry