reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2014

reklama
Dziewczyny, pewnie nie powinnam was denerwować:-(

mam mętlik w głowie...
Ja dochodzę do siebie, cóż pewnie długo się nie uśmiechnę szczerze, ale mam dzieci i one dają mi wielką siłę.dla nich muszę się trzymać.
nie wyobrażam sobie cierpienia matki która traci swoje pierwsze dziecko.


W piątek pochowaliśmy Liwie a ja od
czasu pogrzebu zaczynam się oswajać z
tym, że to jednak prawda.


Nie ma brzucha, nie ma dziecka...
Liwia pomimo że żyła podczas porodu, to gdy wyszła że mnie jakby ktoś kabel przeciął. Reanimacja, modlitwy....nic.
Dziewczyny, nie bierzcie sobie mojego
pl przypadku do siebie, proszę! nie stresujcie się dodatkowo
 
Ostatnia edycja:
Kerna ja stracilam ciaze w 12tyg i tlumaczylam sobie, ze lepiej teraz niz pozniej i to mnie trzymalo na nogach, wyobrazam sobie ból jaki teraz przezywasz i zadne slowa otuchy tu nie pomoga:-(
Dobrze, ze masz starsze dzieciaczki, mam nadzieje, ze poradzicie sobie w tym trudnym momencie, przytulam mocno
 
Kerna, ogromna strata niewątpliwie. Dla mnie niewyobrażalna. Nie mogę nic więcej napisać, bo nie znajduję słów. Może tylko - trzymaj się dzielnie. Trzymajcie się.

Łzy cisną się do oczu. I tak bym chciała mieć już Mikołajka po tej stronie. Całego, żywego, zdrowego.

Popłakałam się
 
Nie potrafie sobie nawet wyobrazic co czujesz...odkad przeczytalam Twoja wiadomosc mysle tylko o tym jak potoczy sie moj porod...wiedzialam , ze roznie to moze byc. Nawet moja mama miala podobny przypadek. Tylko dziecko zmarlo na drugi dzien. Jednak to bylo ponad 30 lat temu...wiem tez jaki to mialo na nia wplyw...na prawde Ci wspolczuje...
 
Kerna naprawdę nie wiem co Ci napisać, brakuje mi słów żeby wyrazić jak strasznie jest mi przykro z powodu Liwki. Jedynie co mogę zrobić to zapalić świeczuszkę (*)...
 
Kerna od wczoraj od kiedy to przeczytałam, to jest mi bardzo smutno, daj znac jaka przyczyna. Czy mozliwe zeby nie dopatrzyli u Ciebie cukrzycy? Przytulam mocno.
 
ciężko cos napisać kerna żadne słowa nie dadzą ukojenia a jednak trzymaj się jesteśmy z tobą myślami z tobą twoja rodzina i Liwką
 
reklama
Kerna - do tej pory nie mogę się ogarnąć po tym, co napisałaś... Nie wyobrażam sobie, co musisz przeżywać...:-( Bądź dzielna dla starszych maluchów i dla siebie... Maleńkiej Liwce zapalam światełko (*) i otulam ją myślami...
 
Do góry