reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

No i widzicie - wychowanie sobie męża czyni cuda:-p ja sobie wzięłam starego chłopa (miał 35 lat), do tego jedynak, to czego ja chcę i wymagam????

Grzechotka :-) super :-) życzę więcej takich radości :-)

Joasia, no przeciez napisałam jak:-) teraz i tak mam lepiej. Jak wróciłam do pracy po macierzyńskim z Mają to była jazda. Spalam może ze 3 godziny, bo chciałam, żeby dziecko miało świeżutkie zupki, więc wstawałam o 4, gotowałam dla niej zupkę, robiłam śniadanie dla siebie i męża, kanapki do pracy itp. musiałam też posprzątać, bo niańka przychodziła, a to straszna plotkara :-) przeszło mi po kilku miesiącach:-) mąż musiał wstawać wcześniej i szykować śniadanie i kanapki do pracy, bazy do zup dla Mai mroziłam.
A teraz? przynajmniej śpię dłużej :-) śniadań mężowi nie szykuję, kanapek też nie. Jak robi sobie, zrobi też i dla Mai:-)
No i zakupy cotygodniowe robi. Ja musze tylko listę zrobić.
Prasował może ze 2 razy, jak byłam z Mają w szpitalu. Jak gotuje to czasem załaduje zmywarkę, ale o umyciu kuchenki gazowej już nie pamięta. Brudna? ciekawe dlaczego?:-p:-p
O sprzątnięciu przez niego łazienki też mogę zapomnieć..zdarzyło się może ze 4 razy jak byłam na końcówce ciąży. Za to w soboty odkurza. A ja stoję przy garach.

Generalnie nie mam co narzekać. Nasz związek jest partnerski i panuje w nim równouprawnienie:
on brudzi, ja sprzątam
ja gotuję, on je, ja sprzątam,, on odpoczywa
I jeszcze zdradzę Wam tajemnicę- ja kocham go zaWzięcie, on mnie zaŻarcie
Młody się obudził, ale cicho sobie leży. Nie widzi mnie, więc spoko:-)

usłyszał mnie...juz marudzi...dokonczę później

Młody nakarmiony, cieszy się do okna dachowego

Zbieram się do wyjścia
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam sie i ja...to ja tez sie wypowiem...jak nie bylo z nami Franka to wiekszosc domowych spraw ja ogarnialam...szczegolnie gotowanie...ale prasowanie kazdy sam sobie robil, wiec moj t-shirty to zawsze nie wyprasowane nosi. Teraz jak jest Franek, to maz ogarnia zakupy z moja lista i smiesznie to bylo na poczatku jak musial co chwile dzwonic i o kazda rzecz pytac. Teraz juz sie nauczyl...obiady to nadal ja robie, ale troche mi pomaga, no i gary potem zmywa. W weekendy i po poludniu tez wiecej Franka zabawia. Ogolnie postepy sa...ciezko zmienic przyzwyczajenia z domu...

U nas noc jak zwykle...pobudka o 2 i potem o 5. Ta o 5 gorsza, bo wtedy zawsze idzie kupa i jest stekanie i prezenie sie..czy ktoras tak nie miala? Zdawalo mi sie, ze nawet rozwiazanie tego problemu sie znalazlo..potem jeszcze chwile pospal do 6 i pobudka...z rana zawsze jest milo..wyspany, to i humorek ma. Chyba sie usmiechnal w koncu, ale nie jestem pewna czy swiadomie. Teraz sobie spi, ale na mnie. Jakbym go odlozyla to pobudka gwarantowana.
 
u nas bez zmian ... praktycznie wieskszosc dalej robie ja ... czasami mężul cos ogarnie ale to naprawde świeta tak wiec cały dom na mojej głowie ... ale jakos specjalnie nie narzekam na to ... tylko czasami jak mam gorszy dzien :-p to wtedy robie awanture i mężul zabiera sie za sprzatanie :-p


zaliczyliśmy godzinny spacer bo deszcz nas przegonił ... teraz Oliś lezy w chustawce i chyba szykuje sie znowu do spania :-p

a tu nasze 2 miesieczne szczescie zaraz po spacerku :laugh2:

20140325701.jpg
 

Załączniki

  • 20140325701.jpg
    20140325701.jpg
    31,2 KB · Wyświetleń: 52
Selerowa szkoda ze cie wczesniej nie spotkalam bo ja juz obiad dwa dania i widze ze jak nieraz brak jednego to taki szukajacy po garach jest. dobre rady a po czasie :-(
 
Verita:-) :-) :-) :-) lepiej pózno niż wcale:-)

I po usg...nerwa złapałam i nie poszłam na pozostałe badania...qrwa mać! Zapłaciłam stówę i niczego się nie dowiedziałam. Muszę wyguglować to co mi napisała- tkanka mózgowa bez zmian ogniskowych. Rogi przednie zaokrąglone, lewy asymetrycznie szerszy. Obraz dyskretnych zmian poniedotlenieniowych.
Zapytałam o te zmiany, czy będą miały wpływ na rozwój i usłyszałam " prawdopodobnie nie, ale wie pani...ale prawdopodobnie nie"
I tyle. Wkurzyłam się na maksa.

Muszę pójść do naszej pediatry, niech mi powie co i jak.
 
A ja mam zapalenie oskrzeli. Poszlam dziś do lekarza bo mi się kaszel ponowił. Oczywiście na zapisy do lekarza to dopiero na piątek ale się wepchnelam w kolejkę juz dziś i dostałam antybiotyk. No i teraz dylemat. Karmić czy nie. Niby lekarz mówił żeby karmić a jak cos zacznie malej wychodzić, jakieś zmiany alergiczne czy cos to odstawić. Hm. Jakieś rady?
 
Edda a może na ten czas ściągaj pokarm o każdej porze karmienia ale podawaj mm w ten sposób nie zniknie laktacja ale jak lekarz mówi że można karmić to spróbuj jak coś się zadzieje to odstawisz
 
Edda, jeśli lekarz wiedział, że karmisz piersią to z pewnością dał lek, który możesz stosować. Przeczytaj ulotkę dla pewności. I obserwuj małą właśnie pid kątem alergii. Część leków nie przenika do mleka:-)
Zdrówka:-) :-)
 
Selerowa, az sie boje co nam wyjdzie na tym usg..ja ide panstwowo i potem odrazu do neurologa na konsultacje..ale dopiero 9 kwietnia.
Edda wydaje mi sie, ze mozna karmic i brac antybiotyk..a czytalas ulotke? Moja bratowa karmila i nieraz brala antybiotyk...
 
reklama
Dziewczyny teraz na każdej ulotce pisze żeby uważać. Muszą się jakoś ubezpieczyc w razie czego. No nic. Wzielam juz i obserwuje. Moja mała dziś ma zły humor. Płacze i co godzinę na cycu. Ehh
 
Do góry