Hej!!
Grzechotko mi kazali obcinać te żyłki (?), które wychodzą z brzucha
U nas też nie najlepiej z karmieniem. W nocy - super! Mleko jest tłuste, najada się szybko i idzie spać. A w dzień to już gorzej. Wczoraj podałam mm 90m ok 12 i Mały zasnął. Obudził się po 3 godzinach i się zaczęło wiszenie na cycku. W sumie od 16 do 19 non stop karmiłam. Posłuchałam koleżanki, która delikatnie mnie skrytykowała jak dowiedziała się, że dokarmiam Małego, że on potrzebuje bliskości. W cale nie jest głodny tylko chce się przytulić. Moja intuicja mówiła co innego, ale przecież nie będę bronić bliskości własnemu dziecku. No i tak wisieliśmy na cycku. On się denerwował,bo nie dość, że był głodny, to i zmęczony, bo nie spał od 15. Cycki to myślałam, ze mi odpadną.
O 20 wrócił Mąż, przejął Małego, a ja w tym czasie poszłam sprawdzić ile tego pokarmu mam. I tu miłe zaskoczenie - ściągnęłam z 2 cycków 90ml. Myślę sobie super!! Mąż nakarmił Michała i jak się wydawało dzidziuś pójdzie spać. No i przysnął na 10 min
Wtedy powiedziałam dość - byłąm wkurzona, że wcześniej słuchałam innych a nie swojej intuicji, która mi mówiła, że Mały jest głodny. Kazałam Mężowi zrobić 60ml mm. Mały wypił to błyskawicznie i szukał jeszcze jedzenia, ale udało się go uśpić. No i potem pięknie spał 4 godziny.
W nocy przeczytałam na jakimś forum, że dziewczyny, które trzymały dietę (ja trzymam) po ok 3-4tygodniach karmienia kp musiały dokarmiać dzieci, bo te się nie najadały. Najwyraźniej pokarm był za mało wartościowy. Innej opcji nie widzę. Więc dzisiaj zaczynam jeść normalnie. Jak to już nie pomoże to ja nie wiem.
Całe szczęście, że w nocy je normalnie i jest tylko na piersi.
Sandra współczuję, że tak się męczysz. Ale jeszcze dzień, dwa i będzie po wszystkim. Będziesz miała Synka przy sobie, a wtedy zapomnisz o tych niewygodach.
Selerowa dobrze, że udało Ci się dogadać z księdzem. Kurcze, my będziemy chrzcić na podlasiu i cena w "naszej" restauracji to 40zł za talerzyk (5 przystawek, zupa, dwa ciepłe dania, kawa, herbata, napoje). My 110zł za osobę płaciliśmy w 2012 roku na naszym weselu, gdzie był full wypas z jedzeniem, obsługą i salą. Ale są ogromne różnice w cenach!!
Myg i jak tam pierwsza samodzielna kąpiel? My wczoraj po raz pierwszy odpuściliśmy kąpiel, bo Mały przez to karmienie i niewyspanie był strasznie rozdrażniony i zmęczony.
Joasiu ja szybko doszłam do siebie po cc i już jakoś po tygodniu zdarzało mi sie zapomnieć, że miałam operację. Starałam się jak najwięcej wietrzyć ranę i nosić majtki z wysokim stanem. Większość dnia spędzałam w koszuli nocnej, albo tunikach, żeby nie obcierać rany.
Mój Malutki kończy dziś miesiąc!!! Awansujemy na miano niemowlaczka :-)