reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Ja maku nie jadam jak bylam mala to uslyszalam ze z maku sa narkotyki i tak sie jakoś nastawilam ze jak ciotka zrobila to myslalam ze mnie otruc chce :-D wariatka bylam ale maku nie rusze.
Zazdroszczę wam jedzenia ja przez tydzień moglam tylko patrzeć na nie. Schudlam 2 kilo. Tyle smakołyków a ja nie mogę. :mad: mleko mogee bez ograniczeń i wypilam łyżkę stołowa czerwonego wina ciekawe czy pomoze na zgage.
Jak tam prezenty co dostalyscie ciekawego?
 
reklama
Verita niestety u mnie to samo, mega zgaga i wymioty plus u mnie jeszcze czestsze wizyty w toalecie i krew w moczu sie pojawila. Wyladowalam w szpitalu na obserwacje. Wyniki na granicy mam i podejrzenie zatrucia ciazowego.
 
Witam swiatecznie:)
Moj maz dzien przed wigilia zmiażdżył sobie oba kciuki skladajac drabine, jeden kciuk ma w gipsie, a drugi w bandarzu:/ nic mi nie mogl pomoc i biedny poplakal sie z bólu. Ja cale swieta sama szykowalam i tak sie napracowalam, ze w wigilie poszlam po kolacji spac i wstalam rano. Maly tak mi szaleje w brzuchu, nic nie spi chyba, a ja mam taka zgage, ze na widok nakrytego stolu mnie mdli, nogi mam spuchniete i takie ciezkie... plakac mi sie chce:/
A tak poza tym to fajnie miec meza przez tyle dni w domu:)))
 
Hej:-)
Współczuję chorowitkom i mocno przytula :-)
Ja nadal zasmarkana i czasem tracę głos, więc chyba trzeba do lekarza. Do tego nerwy zszarpane- ostatnie takie święta już spędzam. Teściu w wigilię o 13 dopiero zapytał czy jedzie z nami do moich rodziców czy może ja szykuję kolację u nas. Mimo, że był chyba ze dwa razy u nas to do mnie się słowem nie odezwał, zapytał męża. Niestey, mojego teścia nikt nie lubi, więc nikt nie był zachwycony jego obecnością.
A najlepsze, że wczoraj też pojechał z nami, choć nikt go nie zapraszał. Wqrwa takiego złapałam, że hej. A na domiar złego albo ja albo mężon wyrzucilismy do śmieci kopertę z rachunkiem i kasą, prawie 300zł, ale na szczęście znalezliśmy.
Na efekty nerwów nie czekałam - cukier wysoki, brzuch napięty, problemy ze snem. Ogólnie do dupy.
A teściu po powrocie od moich rodziców pożegnał nas słowami - to do jutra. Nie wiem, czy on myśli, że dziś znowu pojedziemy do rodziców, czy może, że ja zaproszę go na śniadanie i obiad. O żeby się nie zdziwił. Nie mam zamiaru!
Młody dokazuje w brzuchu. Zaraz zmierzę cukier po śniadaniu i jeszcze się zdrzemnę:-)

Miłego dnia:-)
 
Dużo Was z tymi wymiotami. Współczuje Wam. Na prezent od mężusia dostałam książkę " w Paryżu dzieci nie grymaszą". Bardzo chciałam tę książkę a on nic nie wiedział. Postanowił spytac mojej siostry to mu poradziła. I dobrze zrobił, że spytał. Głodna jestem,zaraz sniadanko :-)
 
Hej dziewczynki.
Widzę, że u każdej jakieś przeboje świąteczne...
Zgagi nie mam i raczej nie miewam więc niestety nie pomogę.
Edda co do makówek to jest tak jak napisała Verita. Moja mama kiedyś opowiadała, że jak byli mali to jeśli rodzice chcieli gdzieś wyjść to im mak dawali, żeby dzieci słodko spały do rana haha więc coś w tym musi być. Fajnie, że mąż się postarał i trafił z prezentem :tak: Mój szwagier zazwyczaj mnie do pomocy woła, ale w tym roku mu wyszło. Wybrał siostrze śliczny zegarek i aż jestem z niego dumna ;-)
Verita kto by pomyślał, żeby schudnąć w święta :szok:ale wcale się nie dziwię przy Twoich dolegliwościach. Prezenty...my w tym roku przez masę kłopotów robiliśmy tylko dzieciom i zastrzegliśmy, że nam też nikt ma nic nie robić. Ale oczywiście moja mama musiała (taka kochana jest :)) i dostałam pięknie pachnący czekoladą płyn do kąpieli oraz bluzkę. M też bluzkę i misia Lupo (tego co jest patronem policji) - fajnie, wstawi sobie w ciężarówce i nikt go nie zatrzyma :-D
Na86 pisz nam co to się dzieje jak będziesz wiedzieć coś więcej. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze &
Karolina biedny mąż, aż mnie zabolało jak sobie to wyobraziłam... Dobrze, że nic więcej się nie stało. No a przy tym tyle dobrego, że masz go na dłużej ;-) A Ty uważaj na siebie, już nie ma co się przemęczać.
Selerowa Ty to się masz z tym teściem.Perfidny jest i tyle. Szkoda tylko, że Twój M tego nie widzi i jakoś go nie ukróci...Dobrze, że znaleźliście zgubę. I Ty się nie denerwuj, bo nie ma sensu. A maleństwo w tym momencie najważniejsze.
 
Marta:-) perfidny to mało powiedziane:-) bezczelny, chamski, skąpy i wiele jeszcze epitetów się ciśnie na usta, ale chrzanić go. A mąż patrzy na to z innej strony - bo ojciec jest sam, a jest sam, bo na to zasłużył. No i w końcu to jego ojciec. Ale ja nie muszę go kochać, ani lubić, wystarczy, że muszę tolerować. Już dawno zapowiedziałam, że jeśli kiedyś będzie taka potrzeba to zatrudnię opiekunkę z opieki, a sama przy nim nie będę robiła. A i wynajmę za jego kasę, nie za swoją:-) odkłada to ma:-)
Generalnie dobrze, że ten rok się kończy, bo dla mnie był okropny, bardzo nerwowy, aż bojè się o Młodego i jego nerwy. Ale będzie ok.
 
Dolaczam sie do chudniecia w czasie swiat... Chodz dzis zjadlam juz obiad rybke z grilla z warzywami na parze i bylo dobrze... Prezentow cala masa Nasz maluch nie wie czym sie bawic:) Kazdy mu tyle prezentow zakupil, ze zastanawiam sie gdzie to pomieszcze:) Dobrze jest miec mame w domu, wszystko za mnie robi... Ja tylko odpoczywam:) Moje kochane rodzenstwo zadowolone z prezentow... jeden z braci stwierdzil... ze super, ze kazdy ma cos innego, bo oni tylko wygladaja tak samo, a wszyscy mysla, ze musza to samo lubic:) Moja mama poplakala sie, kiedy dostali z tata prezent:) Spelnilismy jej marzenie, milo bylo widziec jej radosc:)
Moj maz mnie zdraznil poczatkowo, bo rzucil tekstem, ze nie zna sie na bizuterii a te polecila mu ekspedientka, i mi sie przykro zrobilo troche, ze tak na odczep sie kupil:) Jak sie okazalo najlepszy prezent czekal mnie chwilke pozniej:) I jestem bardzo szczesliwa:)
Dzis spedzilismy aktywny dzien poza domem:) Teraz kawa i odpoczynek:)

Selerowa co do tescia...wspolczuje naprawde, nie dosc, ze on nic nie musi przygotowywac to jeszcze mysli, ze mu sie wszystko nalezy... Powinien sie cieszyc, ze chodz jednego dnia pojechal z Wami a nie sie wpychac na sile...

Karolina wspolczucia dla meza...
 
Kochane!

Wesołych Świąt dla Was wszystkich!
bombka-grafika-gwiazdki.jpg

Przy okazji życzę Wam donoszenia ciąży, łagodnych rozwiązań i pięknych zdrowych maluchów!
Tym cierpiącym na dolegliwości życzę lepszego samopoczucia i szybkiego powrotu do formy.


Święta powoli się kończą. Spędziliśmy je bardzo rodzinnie - Wigilia najpierw u teściów, później u moich i tak samo pierwszy dzień Świąt.
Było bardzo miło, sympatycznie, spokojnie i oczywiście się strasznie objadłam przez te dni:)
 

Załączniki

  • bombka-grafika-gwiazdki.jpg
    bombka-grafika-gwiazdki.jpg
    41,3 KB · Wyświetleń: 28
reklama
Do góry