reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Gabi a ja się nie zgadzam z Twoją mamą. W końcu dzieci kiedyś pójdą na swoje, a my zostaniemy z tym gościem, z którym je mamy i wtedy co? Jak pies z kotem czy jak dwoje obcych ludzi obok siebie? Ja zawsze powtarzam mojemu M, że dziecko dzieckiem. Oczywiście, że mamy je kochać i być dla niego ale w tym wszystkim nigdy nie zapominać o sobie. I on też jest tego zdania, co mnie bardzo cieszy.
Magdzik powiem Ci, że ja to zła jestem, bo jak mogłam to mi się nie chciało. A teraz jak chcę to nie mogę, bo wiecznie infekcja albo zapalenie pęcherza...I już mam taką złość, że szok :wściekła/y: Teraz w poniedziałek będzie wizyta, zobaczę co mi gin powie i jeśli mogę się dobrać do męża to już go chyba do porodu nie puszczę ;-) A jego podejście mnie z kolei bardzo raduje, bo on stwierdził, że liczył się z tym, że mogą być takie sytuacje. Ale jak możemy to sobie nie żałuje ;-) I wytłumacz mu, że jak chce, żeby dobrze Ci się rodziło to niech Ci "pomaga" :-p
 
reklama
Dziewczyny no to ja nie moge narzekać na mojego M... On naprawde mi pomaga i stara sie odciążać od wszystkiego. A brzusio też pogłaska i pocałuje czasem...
A co do ''tych''spraw to ja miałam ochote straszną na początku a teraz to mi sie odechciało ale czasem mnie najdzie...Mój tam sie nie boi o maluszka bo wie,że jest bezpieczny.
Jutro z rańca wyruszam na te darmowe badania USG 3D/4D więc bedzie nowe foto :-)
Przy okazji pooglądam bryki dla małego...:D
 
Ostatnia edycja:
sandraa82 to nie o wiedze faceta chodzi, raczej o psychike:)..Moj przy pierwszym dziecku nie mogl sie przemoc, dla Niego bylo to zbyt intymne...nie wiem jak to wytlumaczyc, bylismy ze soba bardzo blisko psychicznie, zamiast seksu potrafil mnie przytulac non stop, teraz ma inne podejscie chyba co do dzieci...Zreszta pierwsze dziecko bylo dla Niego jak obcy z kosmosu:) Nie mial nigdy doczynienia z niemowlakami, nawet mlodszego rodzenstwa nie mial.. Ale nie mam mu za zle tego, ze nie chcial seksu... Bo po porodzie to tylko dopytywal sie kiedy bede mogla:) Kazdy facet inaczej przechodzi ciaze partnerki, ale to tylko 9msc:) Nic w porownaniu z tym co Nas jeszcze czeka:) Tak samo jak na poczatku maly czesto spal w kojcu z nami w sypialni, ale jak mialam ochote czy moj maz to przenosilismy malego do jego pokoju...bo ja nie mogalabym kochac sie w tym samym pomieszczeniu, w ktorym spi niemowlak, to dla mnie zbyt intymne:)
 
Ehhh dziewczyny ja mam od przeszło miesiąca post w tych sprawach i szlak mnie trafia... Bo o ile mąż jest czasem dopieszczony tak ze mną lipa totalna :crazy: Ostatnio to nawet przytulac sie nie chce i o to jest mój cały bunt, ale nie rozumie :angry:
Byłam w tesco wieczorem na zakupach kolejka taka że ja pierdziele... kasa dla niepełnosprawnych zamknięta, jak sie wkońcu zapytałam przy płaceniu kiedy oni ją otwierają to kobita mi oświadczyła że mogłam powiedziec to by mnie skasowała:baffled: Weekend znowu spedze w szkole, tez dobrze przynajmniej sama w domu siedziec nie będę :happy:
 
Mój nie tyle co się boi że maluszkowi zaszkodzi on jak to mówi boi się mnie objąć żeby nie zrobíć tego za mocno albo mnie nie przygnieść
Marta nie wierze w to ułatwienie porodu poprzez aktywność fizyczną w pierwszej ciąży bardzo często się kochaliśmy do tego mega dużo spacerowaliśmy a i tak mój poród był masakrycznie długi

dziś się przebudziłam o 2 i nie mogłam dalej spać nie potrafiłam znaleźć wygodnej pozycji a tu jeszcze 2 miechy do końca
 
kesti no wiadomo-psychika faceta pozostawia wiele do życzenia. Chćbym nie wiem jak chciała czasem go zrozumieć to nie idzie. A mówią,ze kobiety ciężko zrozumieć o co im chodzi..
Mój na szczęście miał doczynienia z maluszkami bo jedo o 4 lata starsza siostra ma 3 dzieci i zawsze mi sie chwalił,że sie nimi zajmował bardzo dużo.Ale zobaczymy jak bedzie ze swoim maluszkiem.Bo to co innego a pozatym to było lata temu a teraz jest starszy i zobaczymy jak to bedzie.Zaś ja mam problem bo ja z malutkimi dzieciaczkami,niemowlakami nigdy nie miałam doczynienia.Zawsze sie bałam nawet na ręce wziąść takiego malca. Ja sama sie boje jak to ze mną bedzie a najbardziej tego...przwijania. Mój ŚP Ojciec jak sie urodziłam to ani razu mnie nie przebrał bo mu sie na samą myśl dźwigało.Mama mi opowiadała,że jak zostawał ze mną sam to aż dupe miałam opszczypaną i sie darłam ale on mnie nie umiał przewinąć.Taki miał odruch wymiotny! A ja mam tak samo...i tego sie boje :/ Ja na samą myśl już mam wszystko pod gardłem. Nie wiem..bede musiała sie nauczyć bo co jak bede sama z maluszkiem. Eh..

A najlepsze w naszej sytuacji jest to,że na Święta mamy już pokaźne brzuszki i robiąc zakupy świąteczne w marketach mamy pierwszeństwo w obsłudze.Ja bede korzystać jak najbardziej a Wy? Bo pamietam rok temu jak robilismy zakupy w Real'u to w kolejce stałam godzine! Teraz jak sobie pomyśle o takim staniu w moim stanie to bhyba bym padła. Tyle że ludzie to nie ludzie,jak mają kogoś przepuszczać to wzrokiem by zabili! A zwłaszcza stare dewoty!.
Zbieram sie na USG. Ciekawe czy dziś też tak bedzie jak w Dąbrowie-bydło! Ale czytałam,że mają podwoić liczbe USG z racji dużego zainteresowania.
 
Mój też się chwalił ze siostrą dzieci wychował i przyznam nie bał się nic przy małej robić moze i twój też tak będzie
Co do kas pierwszeństwa w pl dopiero jak bylam w listopadzie zrozumialam o czym piszecie. U nas kolejka jak sa 4 os przy kasie u was to nie kolejka. U was sa zawsze 8-10 osob personel nic z tym nie robi. Pamiętam jak teściowa kazala mi stanąć w realu do kasy dla ciężarnych a tam polowa kolejki nie ciężarna. Wywiązała sie awantura. Kazalam sie usunąć dwóm osobą a jedna baba do mnie ze o co mi chodzi moglam szybciej powiedzieć o jak sie ma nia wydarlam. Dla nas to mie wyobrazalne tak sie zachowywać a w pl pchaja się i udaja głupa.
 
Hej dziewczyny, ja też się wybieram na te USG co Sandra. Zobaczymy co to będzie...
Co do zbliżeń, to mi lekarz niestety zabronił. Czasem jednak łamie ten zakaz, w sumie nic się nie dzieje, ale częściej się boje. Skoro nie wolno to nie wolno. Ze szkoły rodzenia też doktor mi kazał zrezygnować. Właściwie to z ćwiczeń. I tak na dobrą sprawę nie wiem czemu mi tak zabrania. Może z tego, że mam małą macicę ?


Najmniejsze dziecko jakie trzymałam na rękach to miesięczne. Takiego noworodka jeszcze nie trzymałam i się panicznie tego boję :p Liczę na instynkt i że poprostu jakoś poleci :) Pieluchy zmieniałam bratankowi, także tu nie ma problemu. Nic mnie w tym nie brzydzi ;)
 
reklama
Sandra zobaczysz, że przy swoim maluszku nic nie będzie Cię brzydzić ;-) Zauważyłam, że przy tych bliskich dzieciaczkach jakoś nie myśli się o tym, że coś brzydzi. Z chrześniakiem to śmiałam się, że w kalendarzu zaznaczę sobie to jak pierwszy raz mnie obsikał, nie mówiąc o czymś więcej przy przebieraniu. W ogóle zmiana pieluchy najmniej mnie przeraża, bardziej boję się samego ubierania, ruszania tą małą niestabilną główką...Przekonamy się o wszystkim na własnej skórze już za jakiś czas ;-)
Magdzik ja tam doświadczenia nie mam, ale skoro nawet lekarze mówią, że seks pomaga to czemu nie korzystać (tym bardziej, że specjalnie poświęcać się nie trzeba :-p). Myślę, że w tym temacie jest jak ze wszystkim - jednej pomoże, drugiej nie...
Verita masz rację, u nas jest masakra z tymi kolejkami... Ja w tym moim małym mieście to nawet nie liczę, że ktoś mnie przodem puści. I tak sobie właśnie pomyślałam na ile kobiet w ciąży ja nie zwróciłam uwagi...Póki mnie to nie dotyczyło to jakoś nie rozglądałam się wokół. Od dziś już będzie inaczej, nawet jak sama nie doświadczę takich miłych gestów.

Powodzenia dziewczyny na USG. Czekamy na zdjęcia :-)
 
Do góry