Z tymi porodami to rzeczywiście różnie bywa
trzeba być chyba dobrej myśłi bo i tak na nic nie mamy wpływu...:-)
właśnie tu się nie zgodzę
MAmy wpływ ,tylko nie zawsze rodząca wie co dla niej lepsze. super opisane jest to tutaj
Wertykalne pozycje porodowe - przykłady - Poród - Strona internetowa Fundacji Rodzić po Ludzku lub tutaj
Rytm i tempo porodu - Poród - Strona internetowa Fundacji Rodzić po Ludzku. Z porodami w szpitalu leżącymi jest tem problem, że po pierwsze leżysz. Piguły wciskają KTG i każą znowu leżeć a ?Twoje ciało mówi co innego. "Musisz" słuchać ich rozkazów a to juz wykracza poza definicję naturalnego porodu. Do tego litry oksytocyny które zwiększają ból i nie dają kobiecie odpocząć. Ja teraz jak lwica będę walczyć o to żebym mogła robić ze swoim ciałem to co mi ono same nakazuje. Przecież cało kobiety wie jak rodzić. Problem w tym, że położne chyba o tym zapomniały. Pomimo tego co sięstało podczas drugiego porodu nadal uważam że naturalny poród jest najkorzystniejszy dla matki i dziecka. Z tym, że ciężko rodzić naturalnie w szpitalu. Bo że przez kanał rodny a nie powłoki brzuszne nie czynią porodu naturalnym. Tak więc dziewczyny moim osobistym zdaniem tu leży cały ten feler. Np. po pierwszym porodzie, gdzie nawrzeszczałam na babeczki żeby mi podniosły oparcie fotel rodziłam prawie na siedząco, i byłam szyta na żywca co było dla mnie relaksem zresztą. Po dwóch dobach sama się odwiozłam do domu, bo M nie mógł się (ponoć) zwolnić z pracy. Spakowałąm bety, wsiadłąm do auta i pojechałam, a za dwie godziny wracałam żeby oddać mleko dla mojego malucha
Przy drugim porodzie miałam być bardziej doswiadczona a dałam się stłamsić temu tłumowi położnych ,lekarzy, wlazłam na pryczę gdzie leżałam plackiem w cierpieniach a przecież wcale to nie musiało tak wyglądać...Trzeba walczyć o swoje
Teraz innej opcji nie widzę. CC jest dla mnie ostatecznością z wielu względów już poporodowych. A tak w ogóle, ponad wszystko to marzy mi sięporód domowy z doulą..to byłby ideał heh. Jane, Kasieczek dzięki dzewczyny, czasu mamy jeszcze sporo to fakt
Boję się sytuacji, że zadzownię do profamilii a oni mi odmówią. KAsieczek czy u nich też prowadzisz ciążę? Myślałam, żeby może w okolicach 6 miesiąca zapisać się do któregoś z lekarzy prywatnie i wpisać sięjako pacjentka profamilii..tylko czy da siętak? Teraz oszczędzam i chodzę na NFZ, narazie odpowiada mi ten lekarz więc nie widzę w tym problemu. Ja na chrzty nie chodzę bo u nas się w rodzinie dzieci nie rodzą
Z całej rodziny z mojej i męża strony jest 6 dzieci łącznie z moją dwójką!!! A trójka z nich mieszka aż we Wrocku
Ja wyznaje zasadę że ktos daje na tyle na ile go stać i ja osobiście na kwotę nie patrzę, ale wiem że bywa różnie niestety z podejsciem innych do tego tematu. Np. Moja koleżanka kupiła łańcuszek i co usłyszała od matki maluszka? "oooo, jak śliczny, cieniutki jak niteczka łąńcuszek "