reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2014

Pasta zęby myjemy dopiero jak dziecko jest w stanie wypluc ta pastę. Nieprawda jest ze sklad jest idealny do jedzenia a tak w wypadku mycia dziecia pasta do 2 lat jest. Myjemy wodą.
 
reklama
U nas zębów brak więc nie myjemy ale też jestem przeciwna pastom dopóki maluch nie będzie większy i bardziej świadomy.

Co do jedzenia to młody lekko wysypany był wczoraj, ale nie wiem czy to po moim antybiotyku czy może po śmietanie. Podałam obiadek z dodatkiem śmietany. Czy wy już podajecie? Co o tym sądzicie? Opakowanie głosiło, że od 4 m-ca :szok:

I nie martwi Was, że maluchy tak wcześnie próbują chodzić? Ja jestem tym faktem zaniepokojona. Mój też już staje przy wszystkim i chodzi trzymając się mebli, martwię się o kręgosłup. Starsi zaczęli chodzić na 10-10,5 m-ca, to mi się wydawało ok, ale teraz to jakoś za wcześnie.
Verita, pchacz bym zabrała, jeszcze dodatkowo ułatwia pionizację. Starsze dziecko można w ten sposób zachęcać ale takie małe już moim zdaniem nie. Szczególnie, że samo się wyrywa :-)
 
Ostatnia edycja:
U nas zębów brak więc nie myjemy ale też jestem przeciwna pastom dopóki maluch nie będzie większy i bardziej świadomy.

Co do jedzenia to młody lekko wysypany był wczoraj, ale nie wiem czy to po moim antybiotyku czy może po śmietanie. Podałam obiadek z dodatkiem śmietany. Czy wy już podajecie? Co o tym sądzicie? Opakowanie głosiło, że od 4 m-ca :szok:

I nie martwi Was, że maluchy tak wcześnie próbują chodzić? Ja jestem tym faktem zaniepokojona. Mój też już staje przy wszystkim i chodzi trzymając się mebli, martwię się o kręgosłup. Starsi zaczęli chodzić na 10-10,5 m-ca, to mi się wydawało ok, ale teraz to jakoś za wcześnie.
Verita, pchacz bym zabrała, jeszcze dodatkowo ułatwia pionizację. Starsze dziecko można w ten sposób zachęcać ale takie małe już moim zdaniem nie. Szczególnie, że samo się wyrywa :-)

Ja nie daje smietany ale ostatnio bylam u moich rodzicow i mama zrobila krupnik zabielony i dalam malemu posmakowac doslownie dwie lyzeczki a na drugi dzien brzydka kupa i wysypka wiec u Twojego mozliwe, ze tez smietana. A wiesz jak to jest ze sloiczkami, firma napisze wszystko zeby tylko kupic ich produkt. U nas w uk jest inny program zywienia i to co w pl jest np od 9mies to tu jest od 4 :szok:Olek dopiero co sie nauczyl stawac a nie moge go opanowac, dzis chodzil juz przy meblach i co mu sie znudzi zabawka to raczkuje do czegokolwiek zeby sie podciagnac i stanac. Zawsze myslalam, ze dziecko zaczyna chodzic po 10mz ale moj maz chodzil juz sam po 9mies wiec moze to rodzinne. Ja nie napieram, sam chce :)
 
Ja śmietany nie daje bo starsza wysypywalo po i na razie ograniczylam.
Mala na play grupach dorwala pudło i szurala nim po podlodze i tak przeszła następne 2 metry. Jakie sprytne te dzieci. A strasza ja dokarmia dzis dala dzidzi kawałek pizzy
Ja chodzilam na 7 miesiecy a siostra mojego tez miala 7 ale ona to ponoc zasuwala a teraz ma problem z miednica ze niby za szybo poszła nie wiem cono tym myśleć
 
Ja śmietany bym się bała dac, trochę za wcześnie. A co sądzicie o chodzikach, czy pchaczach ? Kupujecie Waszym maluchom?

Ja uazam, ze wszystko z glowa. Moj maly chodzi w chodziku i ma z tego ogromna radoche. Wkladam go do chodzika jak gotuje obiad. zazwyczaj podjezdza do piekarnika i szczerzy dziasla do swojego odbicia w piekarniku:-)


Ale u nas jesien sie zrobila, swieci slonca a za chwile robi sie czarno i pada deszcz. Nie wiem jak mam malego ubierac.
 
Pewnie macie rację, że to ta śmietana. Czekam czy wysypka zniknie.
Co do chodzików czy pchaczy to ja jestem na nie. Generalnie jestem pro naturze więc wolę gdy dziecko rozwija się samo. Wychodzę z założenia, dziś już wiem, że dziecku potrzebna jest kochająca matka i niezbędne dodatki.
 
Mama Stacha ale pchaczy nie unikniesz moja za nie bierze wozek dla lalek starszej corki duze auto bo moje bawia się tez takimi i zwykle pudlo ktore szura po podlodze. Nie kupisze pchacza ale dziecko i tak cos znajdzie przynajmniej moje o wlasnie fikla na dywan z autem. Ale to zawsze bardziej naturalne niz wsadzić do chodzika. Ka zawsze będę anty chodzikowa ;-) moja staje przy lodowce i robi miny do odbicia albo się chowa taka śmieszna jest
U nas pierwszy ząbek a nocka dalej nie przespana. Z nieba leje ponuro nic się nie chce.
 
reklama
;-) No chwile mnie tu nie było i widzę, że się powoli na nowo rozkręcamy :tak:

Moja Zuzinka przeturla, a już w sumie teraz to bardziej przeczołga się wszędzię. Widzę, że z raczkowaniem chyba będzie problem, bo jak już ma być na czworaka, to podnosi się na stopach :confused2: Ale mobilna już jest i tak bardzo, bo w mog potrafi się przetransportować do upatrzonego miejsca.
Zębów jeszcze nie mamy, ale męczą nas już od tygodni. Górna szczena rozpromieniona i ciągle czekamy.
Z jedzenia to po załóżmy, że dzień zaczynamy po konkretnym porannym przebudzeniu to wtedy je porządnie cyca, za godzinę-półtorej dostaje deserek w ramach drugiego śniadania. Za niedługo będę jej mieszać deserek z kaszką manną. Potem cyc i w porze między 12:30 - 14:00 zależy o któej wcześniej jadła - daje obiadek z połową żółtka co drugi dzień i kaszką manną. Czasami po takim obiadku potrafi nie jeść 3-4 godziny, a czasami poprawia cycem. Potem do wieczora już tylko cyc (1-2 razy) + czasem sok rozcieńczony wodą albo rumianek do picia i międzyczasie chrupki kukurydziane 3-4 w ciągu całego dnia bardziej w roli uspokajacza lub masażysty dziąseł. No i w nocy 2-3 razy cyc bardziej w roli picia, bo dopiero nad ranem porządnie się przysysa.
Próbowałam kaszkę na śniadanie lub kolacje, ale o żadnej z tych pór nie przeszła, ani butelką ani łyżeczką. Woda do picia w nocy też póki co nie przeszła, bo chyba moja dzidzia wie co najlepsze.
Nosimy już od końca lata ubranka 74, ale jeszcze z dużym luzem.

Mnie rodzice powstrzymywali przed chodzeniem, bo miałam późno stwierdzoną dysplazję. Ja chodzika nie planuję kupować, choc mój brat miał i nic mu się z tej okazji nie porobiło. My sie raczej obejdziemy :tak:

Edit: My maliny próbowaliśmy niedawno w deserku z hippa i spotkała nas z natychmiastowa reakcja alegriczna :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Do góry