reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Ja jezdze do babci,bo sama nie lubi siedziec i zacyzna sie robic fizycznie chora...Autentycznie:szok:
 
reklama
Ja za to siedzę w domu teraz dużo, bo na taki upał nie mam zamiaru z dzieckiem wychodzić (39 stopni na moim termometrze).
 
a ja nadrabiam zaległości w czytaniu....., a do tego po powrocie Wiktoria jest jakaś rozbita i ciągle domaga się towarzystwa, a tu niestety towarzystwo zostało daleko.
 
No właśnie zauważyłam, że Oliwka też domaga się teraz towarzystwa duzo więcej niż to wcześniej bywało. Umie się sama zająć, ale czasem nie chce tego robić i jęczy, żeby się z nią bawić.
Wczoraj nawet po raz piewrwszy rozpłakała się tak normalnie, ze łzami, jak ją odłożyłam do łóżeczka.
 
Ja też siedzę w domu, bo żar z nieba straszny się leje. Wczoraj wieczorem w pokoju miałam 29 stopni! :szok: Daniela 2 godziny próbowałam ululać. Strasznie płakał. W końcu zdjęłam bodziaka i zostawiłam go w samym pampersie, zgasiłam lampkę, postałam z nim w ciemnościach i wreszcie o północy zasnął.
 
Milenka tez ostatnio nie lubi być sama i więcej muszę być przy niej, dlatego chyba tego czasu mam teraz mniej :tak:
 
Fakt, upały masakryczne... ja je bardzo źle znoszę, a mała jeszcze gorzej :no: Na szczęście w starym budownictwie ściany się tak nie nagrzewają i w sypialni mamy 24-25 stopni, więc da się przeżyć :happy2:
 
A my zaraz po drzemce Majeczki zbieramy się na basen. Magdalenka się pochlapie w wodzie, a my posiedzimy w takim chłodnym, wilgotnym cieniu. Przetestowałam to wczoraj. Nawet przed wieczorkiem zrobiło się chłodno w cieniu i musieliśmy Majkę ubrać w sukieneczkę.:-D
 
reklama
Ja też siedzę w domu, bo żar z nieba straszny się leje. Wczoraj wieczorem w pokoju miałam 29 stopni! :szok: Daniela 2 godziny próbowałam ululać. Strasznie płakał. W końcu zdjęłam bodziaka i zostawiłam go w samym pampersie, zgasiłam lampkę, postałam z nim w ciemnościach i wreszcie o północy zasnął.

u mnie też upał około 9.00 pokropiło z 3 minuty i duszno się zrobiło okropnie :szok: z małą już byłam z rana na spacerze bo później zamykamy okna żaluzję w dół i robi się przyjemniej jak gorączki nie wpuszczamy do domu wiatrak chodzi i małą jak przebieram to leję wodę do miski robie jej kąpiel w pokoju i się orzeźwia i zaraz spokojniej mi zasypia w południe :tak:
 
Do góry