reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Pół godzinki temu urodził się przez CC Maksio (synek siostry Jacka), już widzieliśmy jego zdjęcie, też taki włochatek jak nasz Milutek :-):-):-)
 
Spóźnione życzenia dla Sarusi!!
U nas pępkowe, też w gronie męskim.. Mój małżonek kochany jakoś nie umiał sę umówić jak ja byłam w szpitalu i tak wyszło, że na imprezę poszedł w drugim tygodniu życia Stasia. Jak wrócił nad ranem, to pierwszy raz w życiu słyszałam taki cudowny pijacki bełkot i tyle wyznań miłosnych na raz:-D:-D Że Ja i Staś, to jesteśmy dla niego najważniejsi na świecie, że On wszystkim o tym mówił, że nawet barmanowi powiedział jaką ma żonę wspaniałą, że jak ich straż miejska zatrzymała jak do domu szli, to opowiedział strażnikowi, że ja to jestem taka piękna, mądra, a nasz syn prześliczny i żeby już go ten strażnik puścił bo on do nas biegnie:-D:-D Nie chcę wiedzieć co tam się działo, ale rano, mój mężuś wstał, jeszcze ledwo ży6wy i przyniósł mi do łóżka kawę i śniadanko, po czym zasnął:-)
 
Patch jednak miło wspominasz "pępkowe" - zresztą która by nie wspominała, gdyby jej mąż tak zrobił;-)

Z tego co wiem to mój mąż nie obchodził niczego takiego - no chyba, że ukrył coś przede mną, jak byłam 4 dni po porodzie w szpitalu:-p Ale gdyby zrobił tak jak Twój mąż Patch to bym mu wybaczyła;-)
 
Ale tu cicho... jak mi rano w miarę ten internet jeszcze chodzi, a Staś śpi, to nikogo nie ma:wściekła/y:Wieczorem to ja mogę pomarzyć o włączeniu jakiejś stronki:wściekła/y: Niech mi już założą normalne łącze....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::angry::angry::angry::angry::angry:
 
O Wolfia, Ty jesteś:-) Jak miło:-) Ale swoją drogą to i tak uważam, że to całe pępkowe jest strasznie szowinistyczne:crazy: No bo ja w domu popodkładana pieluchami, bo mi wtedy z piersi tak mleko leciało, a mężczyźni w najlepsze się bawią:crazy:Ale też wybaczam- nie można być "psem ogrodnika" czy jakoś tak się mówiło...
 
U mnie pepkowego nie bylo,bo maz musial zajmowac sie starszymi dzieciakami,zreszta w ogole nie pije...;-):tak:
 
reklama
Do góry