mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
Witam
Przede wszystkim dziękuje bardzo dziewczyny za doradę...no i zdecydowaliśmy sie na ogólne..termin udało nam się wybłagać na 24 maja, niestety pobyt w szpitalu 4 dni...mąz już się boi, bo to na niego padnie - ja będę w dzień z nimi, ale sama nie zostanę tam na noc czy w ogóle, nie dałabym rady już...
poza tym ja się przeziębiłam ciutkę i tak się kuruje d poniedziałku, dziś już lepiej...na szczęscie Filip od wtorku juz w przedszkolu to ja mam czasu trochę więcej na odpoczynek, bo z nim to szaleństwo czyste...
rosmerta no u nas te chrostki nie były takie ogromne, wiec dość szybko zeszły, do tego większość u podstaw było od raz smarowane...w sumie to ze 3 ślady jeszcze takie ma, ale strupek spadł, wiec ok...ja smarowałam go 3 razy dziennie, i fajnie schodziło...najgorzej jest jak sa wodne czubeczki, wtedy nie można przeziębić, zaraza wtedy i w ogóle...a teraz jak Hubkowi pozasychały to jak ciepło jest to możesz wyjsć z nim, no i już nie zaraża...
karola zdrówka dla Szymka, oby szybko przeszło...i nie szalej z tymi pracami dziewczyno, bo normalnie w ogrodzie urodzisz...
Kasia kurcze smutna sprawa z pieskiem, ale z drugiej strony dobrze, bo po co miał się męczyć...
Przede wszystkim dziękuje bardzo dziewczyny za doradę...no i zdecydowaliśmy sie na ogólne..termin udało nam się wybłagać na 24 maja, niestety pobyt w szpitalu 4 dni...mąz już się boi, bo to na niego padnie - ja będę w dzień z nimi, ale sama nie zostanę tam na noc czy w ogóle, nie dałabym rady już...
poza tym ja się przeziębiłam ciutkę i tak się kuruje d poniedziałku, dziś już lepiej...na szczęscie Filip od wtorku juz w przedszkolu to ja mam czasu trochę więcej na odpoczynek, bo z nim to szaleństwo czyste...
rosmerta no u nas te chrostki nie były takie ogromne, wiec dość szybko zeszły, do tego większość u podstaw było od raz smarowane...w sumie to ze 3 ślady jeszcze takie ma, ale strupek spadł, wiec ok...ja smarowałam go 3 razy dziennie, i fajnie schodziło...najgorzej jest jak sa wodne czubeczki, wtedy nie można przeziębić, zaraza wtedy i w ogóle...a teraz jak Hubkowi pozasychały to jak ciepło jest to możesz wyjsć z nim, no i już nie zaraża...
karola zdrówka dla Szymka, oby szybko przeszło...i nie szalej z tymi pracami dziewczyno, bo normalnie w ogrodzie urodzisz...
Kasia kurcze smutna sprawa z pieskiem, ale z drugiej strony dobrze, bo po co miał się męczyć...