reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Mam nadzieje dziewczyny ze sie nie obraziłyscie ze tak zapytałam wprost o wiek :zawstydzona/y: super było by gdybysmy sie mogły spotkac ale widze ze mieszkamy daleko od siebie Kraków Gdansk Poznan...hmmm sama nie wiem a co do studiów to musiałam przerwac :-( nie moglam isc na dziekanke

A teraz ide suszyc włosy i zabieram małą do miasta na zakupki i spacerek :-) papa
 
reklama
Susumali moja mała tez nie chce sie usmiechac za czesto nawet jak mnie widzi:zawstydzona/y: ale juz dziś sie usmiechała troszke, wiec nie martw sie nie jestes sama ;-)
 
moja i owszem sie usmiecha do misiow i do Aniolkow albo jak jest na przewijaku:-) , a jak na mame spojrzy to robi powazna minke;-) ale dzieki Wam jestem spokojniejsza, za jakis czas usmiechnie sie i do mnie!!!:happy:
 
Co do spotkania - w kilku częściach pewnie by się udało spotkać. Na się piszę na okolice Warszawy (mieszkam w Mińsku, ok 50 km na wschód. Wiek - niedługo 30
 
Hej kobietki!
Wczoraj w nocy wrócilismy ze świąt. Droga w strony rodzinne minęła bardzo szybko, bo niecałe 7 h. Malutka spała całą drogę, obudziła sie tylko 3 razy na jedzonko. Święta cudowne, rodzinka szalała z radości, że w końcu Wikusię zobaczyli, ale radośc zmąciła choroba malutkiej:sick: . W drugi dzień świąt musielismy jachać o poradni przyszpitalnej (całe szczęście, że istnieją). Mała ma zapalenie krtani, kaszel, bolące gardełko i katarek. Dostała zastrzyk, bo miała duszności. Po zastrzyku mogła przynajmniej lepiej oddychać. Strasznie sie o nia baliśmy, po przeżyciach Irtasi i Agusi modliłam sie, żeby ją w szpitalu nie zostawili. Dostała eurespal, świństwo takie, że hej. do podawania łyżeczką:szok: . Łyżeczka nie wchodziła w grę, wykorzystałam zakraplacz z panadolu. Droga powrotna nie minęła nam tak szybko, w ogóle strach było jechać prawie 600 km z chorym brzdącem. Wikusia jednak była dzielna. Pogoda też sie poprawiła. Dzisiaj rano poszliśmy z nią do swojego pediatry, żeby sprawdzić czy te leki pomagaja i czy cos gorszego dziecku nie zafundowalismy. Wypisała jej jeszcze dodatkowo mukosolwan i krople do nosa. Kazała malutką oklepywać i odciagać fridą wydzielinę z noska. Modlę się, zeby wszystko było ok. Trudno powiedzieć czemu się rozchorowała. Wiele czynników się na to złozyło. Długa droga, mąż i córka chorzy, pogoda cholerna, dużo ludzi. Karmienie piersią nie ochroniło mojej kruszyny:sick: Wszyscy mamy okropnego doła.
 
Miśka5-szybkiego powrotu do zdrowia dla Wiktorii.
dla mnie też to forum jest bardzo ważne- nie raz rozwiało moje wątpliwości:tak: Tak więc też się cieszę, że jest taka możliwość, żeby mieć wirtualne koleżanki-mamy.
Ja mam 26 lat. Studia już skończyłam i nie mam zamiaru już niczego studiować:-) :-D Już na studiach pracowałam i kiedy zaszłam w ciąże, to najbardziej bałam się o pracę. Ale okazało się, że mój pracodawca jest ok i niczego mi nie utrudnia. Powrót do pracy w lipcu:szok: A Wy dziewczyny co planujecie po urlopie macierzyńskim???
Spotkanie w realu byłoby super,ale chyba faktycznie mało prawdopodobne, żeby doszło do skutku. Jesteśmy troche porozrzucane po Polsce- i to jest właśnie fajne, że możemy mieć znajome mamy w różnych miastach.
Ja mieszkam w Sosnowcu- miasto sąsiednie do Katowic- tak więc Joasiek z tych samych stron jesteśmy:-)
U mnie akurat duzo znajomych ma juz dzieci, nawet dwie przyjaciółki z podstawówki są z drugimi w ciąży:tak: Nawet w poniedziałek byliśmy na kinderballu. Ale wiadomo-każdy ma swoje życie i obowiązki i częste spotkania są rzadkością. Ale kontakt utrzymujemy...
 
To smutne jak dzieciaczki choruja....ale te zmiany pogody i latwo cos zlapac nam doroslym i niestety dzieciom tez. ja tez z lekka przeziebiona i drze aby Laola sie nie zarazila...
Zycze Miska5 aby Wikusia jak najszybciej sie wykurowala!!! Duzo zdrowia dla calej rodzinki!!!:-)
 
Miska, życzę zdrówka Wikusi.

Susumali, Ty sie nie stresuj kochana takimi rzeczami jak uśmiech. Dzieci się bardzo indywidualnie rozwijają, jedne szybkiej się śmieją, inne szybciej się przewracają z brzuszka na plecy itp. Mamy taki wątek, na którym piszemy, co już potrafią nasze dzieci, ale absolutnie nie powinnaś porównywac swojej małej do innych dzieci, a tym bardziej się tym stresowac. Zobaczysz, że jeszcze wiele umiejętności nasze dzieci bedą nabywac w tak różnym czasie. I to nie jest nic nieprawidłowego. Oliwka rzeczywiście szybko się zaczęła uśmiechac świadomie, ale sa dzieci które się usmiechają dopiero po 3 miesiącu. I jesteś dla swojej Lailusi najważniejsza na swiecie, ona jeszcze po prostu ne załapała, że można się uśmiechnąc do mamy. Ale jeszcze trochę poczekaj a zobaczysz jak jej się buzia będzie śmiała :tak: Mój najstarszy syn Damian tez się późno usmiechał, i w ogóle płakał przy każdym ubieraniu i przebieraniu pieluchy. Też się martwiłam, że coś robię nie tak, w końcu inne dzieci lubiły miec zmienianą pieluchę, ale teraz wiem, że on tego po prostu nie lubił i należało przejśc nad tym do porzadku dziennego. Damian zaczął chodzic w wieku 9 miesięcy a drugi syn - Patryk dopiero po roczku. Natomiast z mową było odwrotnie: Damian zaczął mówic dopiero po skoczeniu 2 lat a Patryk jak miała ok 1,5 roku. Także spokojnie, na wszystko przyjdzie czas i nie warto naprawdę porównywac dzieci, bo każde ma swoje tempo rozwoju zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
 
Joasiek, ta dziewczyna ma nick Agusia29. I faktycznie pewnie jej chodziło o osiedle. Wczoraj małżonek się nagrał na sekretarkę w telefonie jej starszej córki, zobaczymy czy bedzie odzew.
 
reklama
Tak odnośnie tego uśmiechania się, to ja z mężem nie możemy zapomnieć jak Nasz Synek dzień po porodzie leżąc u mnie na łóżku i słysząc jak do Niego mówimy "... ale Ty śliczny... i inteligentny jesteś" zaczął się uśmiechać.

I od tamtego dnia uśmiecha się spontanicznie, a właściwie uśmiechał, bo już od ok. dwóch tygodni odwzajemnia uśmiech :)
 
Do góry