reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Witam. Nasz pies od nocy nie może wstać i chodzić :-( Nie może podnieść się na tylnich łapach, a wszystko, co wypił i zjadł wieczorem zwrócił nad ranem. Od 10tej nasz weterynarz przyjmuje. Karo ma 14 lat, więc może to ze starości jakiś paraliż :confused: Albo mu zaszkodziły lotki od skrzydełek, które mu Tomek dał wczoraj rano :confused: Ja mu kości już dawno nie dawałam, bo miał kłopoty z wypróżnieniem, ale Tomkowi czasem żal go było, że tak patrzył łakomie i mu coś podrzucał.
 
reklama
oj Kasiad przykro mi:-(
może to te kostki faktycznie, albo niestety już ze starości.... nasz pies też na końcu dostał paralizu i nie mógł sie podnieśc z legowiska juz... miał 15 lat, zdechł rok temu.
 
Witam. Nasz pies od nocy nie może wstać i chodzić :-( Nie może podnieść się na tylnich łapach, a wszystko, co wypił i zjadł wieczorem zwrócił nad ranem. Od 10tej nasz weterynarz przyjmuje. Karo ma 14 lat, więc może to ze starości jakiś paraliż :confused: Albo mu zaszkodziły lotki od skrzydełek, które mu Tomek dał wczoraj rano :confused: Ja mu kości już dawno nie dawałam, bo miał kłopoty z wypróżnieniem, ale Tomkowi czasem żal go było, że tak patrzył łakomie i mu coś podrzucał.
Ja jestem zdania ze to nie przez kostki bo kiedys moj pies jak zjadl kostki to sie wykupkowac nieumial a potem to juz krew mu leciala bo podziurawily jelita i zdechl po 5 dniach a chodzic umial tylko caly czas robil pozycja jak do wypruzniania
 
076.gif


Oj Kasiu ostatnio coś Was to szczęście omija troszkę:sorry: Łazienka, telefon, a teraz jeszcze i pies:-( Może wszystko skończy się dobrze:tak:

Miłego dnia:-)
 
Witam. Nasz pies od nocy nie może wstać i chodzić :-( Nie może podnieść się na tylnich łapach, a wszystko, co wypił i zjadł wieczorem zwrócił nad ranem. Od 10tej nasz weterynarz przyjmuje. Karo ma 14 lat, więc może to ze starości jakiś paraliż :confused: Albo mu zaszkodziły lotki od skrzydełek, które mu Tomek dał wczoraj rano :confused: Ja mu kości już dawno nie dawałam, bo miał kłopoty z wypróżnieniem, ale Tomkowi czasem żal go było, że tak patrzył łakomie i mu coś podrzucał.

U nas 2 lata temu niestety było tak samo,pies poprostu był juz stary i odszedł.Mam nadzieje,że albo sie wyliże,albo nie będzie cierpiał w tych ostatnich chwilach...przykro mi.
 
Kasiad szkoda pieska:-( nasz ostatnio też tak miał piszczał z bólu i ciągnął za sobą tylnie łapki z tułowiem ale dostał zastrzyk u weterynarza i jak nowy ale u nas chyba miał przez to że biegał z Emilką i się poślizgnął i walnął bokiem o ziemię , mam nadzieje ze pieskowi przejdzie i to nic poważnego :tak:
 
Dopiero wróciłam od weterynarza. Wszystko wskazuje na to, że to te kości mu zaszkodziły, lekarz stwierdził bardzo wzdęty brzuch, a czucie w nogach ma, tylko nie chodził z bólu. Dostał 5 jakichś zastrzyków (w tym napewno sterydy i środki przeciwbólowe), kroplówkę nawadniającą, został odcewnikowany, bo nie potrafił się załatwić. Jak zaczęły leki działać, to powoli chodzi, ale normalnie tiptopem i tak dziwnie stawia te nogi, no i co chwilę się kładzie lub siada. Oczywiście głodówka, co pół godziny podawanie elektrolitów po 5 ml i co 4 godziny 5 ml parafiny, żeby te kości miały poślizg i wyszły. Mamy go stymulować do chodzenia, masować nogi, żeby się przykurcze nie porobiły. Jak leki popołuniu przestaną działać (wtedy będzie odmawiał całkowicie chodzenia) to podać mu nospę. No i jutro znów wizyta.
No i miejmy nadzieję, że organizm da radę i strawi te kości, bo jak nie, to niestety operacja :-( No, ale jest jakaś szansa, bo jak narazie jelita pracują - przelewa mu się w brzuchu i ma wiatry.
 
reklama
Dopiero wróciłam od weterynarza. Wszystko wskazuje na to, że to te kości mu zaszkodziły, lekarz stwierdził bardzo wzdęty brzuch, a czucie w nogach ma, tylko nie chodził z bólu. Dostał 5 jakichś zastrzyków (w tym napewno sterydy i środki przeciwbólowe), kroplówkę nawadniającą, został odcewnikowany, bo nie potrafił się załatwić. Jak zaczęły leki działać, to powoli chodzi, ale normalnie tiptopem i tak dziwnie stawia te nogi, no i co chwilę się kładzie lub siada. Oczywiście głodówka, co pół godziny podawanie elektrolitów po 5 ml i co 4 godziny 5 ml parafiny, żeby te kości miały poślizg i wyszły. Mamy go stymulować do chodzenia, masować nogi, żeby się przykurcze nie porobiły. Jak leki popołuniu przestaną działać (wtedy będzie odmawiał całkowicie chodzenia) to podać mu nospę. No i jutro znów wizyta.
No i miejmy nadzieję, że organizm da radę i strawi te kości, bo jak nie, to niestety operacja :-( No, ale jest jakaś szansa, bo jak narazie jelita pracują - przelewa mu się w brzuchu i ma wiatry.
Mojemu pieskowi kazali dodatkowo na bol podawac pol tabletki ibuprofenu.
3-mam kciuki za twojego psiaczka:tak:
 
Do góry