reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Witam :-)

Rozalka, jak dziś Kubuś :confused:

Ja wczoraj miałam mały potop w łazience i przy okazji wypadek. Leżymy sobie w łóżku, aż tu nagle słyszymy szum wody. W pierwszej chwili pomyślałam, że to któreś ze starszych puściło mocno wodę w kranie, żeby się napić, ale patrzę, a światło się w kuchni ani łazience nie pali, a do nich drzwi zamknięte. Tomek wyskoczył z łóżka, a w łazience już sporo wody :baffled: Okazało się, że pękł wąż doprowadzający wodę do spłuczki. Tomek biegiem zakręcił zawór, żeby się więcej nie lało i w te pędy zaczęliśmy wyierać wodę, bo mieszkanie mamy nie ubezpieczone chwilowo (jak pech to pech, zawsze mieliśmy ubezpieczone, a teraz chcieliśmy zmienić ubezpieczyciela i ubezpieczyć przy samochodzie, więc w ubezpieczeniu miało być 3 tygodnie przerwy, nigdy nic się nie stało, a tu akurat w momencie, gdy nie było ubezpieczenia takie coś :eek:). Na szczęście reakacja była szybka, więc szybko wodę zebraliśmy, chyba do sąsiadów nie doleciało :nerd:
A ja jeszcze się pośliznęłam na wodzie i wyłożyłam na podłogę jak długa. Przy upadku zahaczyłam o podnóżek Oliwki i obtarłam sobie obie nogi z tyłu, bolą mnie wszyskie mięśnie od tego upadku i duży palec od lewej nogi.
Ale jakie to szczęście w nieszczęściu, że wąż pękł jak byliśmy w domu, przecież cały dzień siedzieliśmy na działce, a dzieciaków starszych też większość dnia nie było w domu.
 
guten tag;-)
melduje sie z internetowej cafejki bo moj komop to wrak....:confused2:
zdrowka dla wszystkich chorowitkow!:tak:
dobrego nastroju wszystkim!:-D:-)
KASIAD bidulko dobrze ze szybko pokonaliscie wode w lazience !!!! i faktycznie szczescie w nieszczesciu bo moglo sie to duzo gorzej skonczyc....

u nas jeszcze slonko (podobno ostatnie dni jak na razie),ja juz po solarce i zaraz wracam do domu prasowac bo mam cala sterte....
 
Witam

nie mam juz sily - moje dziecie kolejna noc dalo popalic. Doslownie w ciagu samej tylko nocy 3 mega histerie.wymiekam psychicznie.

Kasiu, to rzeczywiscie mieliscie szczescie ze byliscie w domu. Mam nadzieje, ze duzych szkod w lazience nie macie.
 
o rany Kasiad:szok: dobrze ze byliscie w domu no i całe szczęście , że tobie nic powazniejszego się nie stało...

to widze ze dzisiaj nocki pełne przygód:eek: hubek najpierw nie chciał zasnąć w łózeczku ale nie poddałam sie i w koncu to on sie poddał;-)no ale koło północy się rozbeczał i wyladował w naszym łóżku bo juz sił nie miałam stac tam przy nim:sorry: o 4.30 powrót do łózeczka i juz spał jak aniołek
 
Witam:-) Widzę że nie tylko mój Vicek kiepsko sypia w nocy ostatnio:sorry: Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy i u Was też:tak: U nas kolejny dzień z tych pochmurno-deszczowych:baffled: A w domu do zrobienia to co zawsze. Na szczęście już weekend od jutra, bo w tym tygodniu to "mijam się" z mężem, taki zapracowany:-( A ja ze wszystkim sama i nawet nie mam się do kogo odezwać:sorry:

Rozalko
i co z Kubusiem? Mniej kaszle?

Kasiad
no to Was spotkało... na szczęście nie stało się nic poważnego Tobie i mieszkaniu. Że też zawsze musi się coś dziać jak nagle się nie ma ubezpieczenia na chwilę... ech licho czyha wszędzie i nie śpi:-p

Miłego dnia:happy:
 
Ach dziewczyny,nie wiem co robić,mam wrażenie,że kaszle coraz gorzej,chyba po południu znów sie przejdę do przychodni...:baffled:



Witam

nie mam juz sily - moje dziecie kolejna noc dalo popalic. Doslownie w ciagu samej tylko nocy 3 mega histerie.wymiekam psychicznie.

Ale o co te histerie?Może coś jej dolega,ząbki,czy brzuszek?


Kasiad współczuje,ale dobrze,że zauważyliście...:baffled:
 
reklama
Ach dziewczyny,nie wiem co robić,mam wrażenie,że kaszle coraz gorzej,chyba po południu znów sie przejdę do przychodni...:baffled:


Ale o co te histerie?Może coś jej dolega,ząbki,czy brzuszek?


Rozalka, lepiej idz do przychodni. Lepiej sprawdzic tym bardziej ze zaraz weekend. Zycze zeby bylo wszystko dobrze.
A te histerie to pewnie przez przeziebienie. Od dwoch dni ma katar i nie moze oddychac. Dzis juz jest lepiej (odpukac). Chociaz nocne placze sa od dluzszego czasu , a histerie od swiat. W nocy Milka budzi sie, zaczyna plakac, wygania nas z pokoju, nie pozwala sie przytulic, rzuca sie po lozku, bije rekami itp.
 
Do góry