reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Kurcze, Wiśnia, jak tak czytam wypowiedzi pracujących mam lutowych, to normalnie myślę z obawą o tym czasie, kiedy będę musiała iść do pracy, nie wiem jak ja się wtedy ze wszystkim wyrobię :baffled:
 
reklama
eee tam ja to pikuś, pracuję ledwie 10 godzin tygodniowo, mam nianię która jest z maluchami już jak ja jestem po pracy (bo jak jestem w pracy nie może) a i tak wiecznie niewyrabiam... pocieszam się że jak skończę studia będzie lepiej choć to pewnie bardziej wymówka - nie potrafię albo i nie chcę się zorganizować...

ale rzeczywiście nie umiem sobie wyobrazić pracy po 8 godzin dziennie albo i więcej
 
Dzien dobry:)
Ja dzisiaj na 15 do pracy.......

No za latwo to nie jest pracowac i ogarynac domek, miec jeszcze czas dla meza i corci....ale takie zycie niestety.....
w sumie ja tez nie moge za bardzo narzekac bo tylko pierwsze zmiany mam po 8 godzin a drugie juz roznie to bywa.....raczej mniej wychodzi;)
zreszta pewnie same zauwazylyscie ze dziwnie chodze do pracy...hihihi.....

Tylko od kad pracuje mam bardziej zaawansowana skleroze.....przez co mezulek sie zlosci.....:p
 
Kurcze, Wiśnia, jak tak czytam wypowiedzi pracujących mam lutowych, to normalnie myślę z obawą o tym czasie, kiedy będę musiała iść do pracy, nie wiem jak ja się wtedy ze wszystkim wyrobię :baffled:

Kasia przyzwyczaisz się :tak: Kwestia dobrego zorganizowania całej rodziny i będzie dobrze:-)
Ja też myślałam, że nie damy rady... ale okazało się, że jak podzielimy się z Tomkiem domowymi obowiązkami sprawiedliwie:sorry::-p:-) to nawet mamy trochę czasu dla siebie. A brakowało go bardzo jak byłam w domu, bo wszystko było na mojej głowie, a Tomek po pracy jeszcze dorabiał projektami.
 
reklama
Do góry