Witam po paru chorowitych dniach ostatnio:-) Na szczęście Victor w pełni zdrów, tylko ja jeszcze zasmarkana i odrobinę mój mąż, ale to już końcówka
W sobotę wysprzątałam całą chatę, aż poczułam swój brzuszek
Dobrze, że mój O odkurza, to już mam mniej
A i od soboty Victor śpi już na normalnym łóżku, nawet zaakceptował taką zmianę i nie ma problemów z zasypianiem. Gorzej za to w nocy
Do tego, że wyjmował sobie szczebelki to już się przyzwyczaiłam, więc jak schodzi z łóżka to nie ma różnicy
Tyle tylko, że wejść nie daje rady jeszcze, bo za wysokie. Jak będę miała chwilę to zrobię zdjęcia i wrzucę to zobaczycie;-)
Faktycznie coraz mniej Lutówek się udziela. Pamiętam czasy jak było pełno i nie dawałam rady wszystkiego przeczytać po dwudniowych zaległościach
Mam nadzieję, że jeszcze wrócą takie czasy. Poza tym ja sporadycznie się udzielałam i udzielam, ale bardzo dobrze Was i Wasze Maluchy kojarzę i czasem aż jestem ciekawa co tam u Was słychać i jak Pociechy rosną
Więc pewnie będę zaglądać w miarę możliwości i pisać jak mi dzieci pozwolą
Miłego dnia!