reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Mój pies właśnie się pośliznął na prostej podłodze, wyrżnął i odłamał sobie całkowicie paznokieć z tylnej łapy, na łapie mu już nic nie zostało :szok: Całą podłogę we krwi ubabrał, kazaliśmy mu siedzieć w jednym miejscu, ale chyba z bólu spanikował i latał po całym pokoju. Normalnie szok, nawet nie wiedziałam, że pies może na prostej drodze sobie paznokieć złamać, a krwi tyle, że szok :szok: Zawinęłam mu łapę bandażem a i tak krew przez opatrunek przecieka.
Takie rzeczy mogą się teraz zdarzać częściej pewnie, bo Karo to staruszek, ma 14 lat. Jednak starość nie radość nie tylko u ludzi.
Teraz pies leży na miejscu, a wyjście zastawiłam mu wanienką, żeby nie chodził po mieszkaniu, bo bandażem robi pieczątki z krwi na podłodze.
 

Załączniki

  • Oli pilnuje Karusia.JPG
    Oli pilnuje Karusia.JPG
    42 KB · Wyświetleń: 24
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć kobiety!!!
Też dziś wstałam z bólem gowy i niestety z takim samym, a może większym wróciłam właśnie z pracy.
Kasiad biedne psisko:tak:
No wykruszamy sie pomału, nie ma też od jakiegoś czasu Lenulki, ja mam coraz mniej czasu, ale nie wyobrażam sobie nie znależć choć jednego dnia w tygodniu, żeby nie zajrzeć co u nas i dzieciaków:tak:Mam nadzieję, że mimo wszystkich obowiązków, zmian życiowych wszelakiego rodzaju, nasze lutówkowe bb przetrwa mimo wszystko jeszcze wiele długich lat:-):tak:
 
Obserwowałam go Irtasia pod tym kątem, bo strasznie długo leciała krew, ale już przestała. Zciągnęłam mu bandaż i teraz leży i się wylizuje.
 
Witam sobotnio troche jestem zla Zuzia ma dziś ślubowanie pierwszaków ma trwać 2 godz :szok: i nie wiem czy Gabi tyle wytrzyma a nie ma jej z kim zostawić bo Wojtek na wycieczce ma wrócić w trakcie ślubowania iśc na obiad i mnie znalężc na sali gimnastycznej :wściekła/y: może wrocimy na 14 do domu :baffled: milego dnia :-)
 
Witam :-)
Obudziłam się dziś o 11 :szok: Ale wczoraj poszłam spać dopiero o 2.
Oli wczoraj nie mogła zasnąć, miotała się strasznie :crazy:
Także też późno wstała, bo o 11.20. Rety, pół dnia przespałyśmy :szok:
 
A JA niedawno wrociłam niedawno ze szkoly Gabi byla tak zmęczona że nawet jesc nie chciała teraz śpi Wojtek się wynudzil a ja jestem padnięta nie ma juz siły na nic mąż przyjdzie po 16 to wygonię po zakupy ja juz ma mdośc :wściekła/y::wściekła/y: Gabi biegała cały czas ją musiałam pilnować zeby nie spadła na sali gimnastycznej musiałam wyjśc bo wyszła na środek i chciała występowac z dziećmi :baffled: i sałe musiałam opuścic potem jeszcze poszły na obiad i przywlekłam sie jakoś nachate Gabi śpi i ja też chyba złapę drzemkę
 
reklama
Witam po dłuzszej przerwie...

nie mam czasu na nic...ostatnie 2 weekendy miałam szkolenia, wiec nawet nie miałam wtedy czasu zajrzec...a teraz nie daje rady nadrobić wszystkiego...rany...

u nas, co cóz dużo by pisac...
ciągle to samo, Filip podrzucany, ja pracuje - ale chyba już nie długo...Tomek też pracuje...młody jakoś chyba niedopilnowany, przez to stanął w miejscu z rozwojem, za to bardziej rozrabia - bo go każdy rozpuszcza....:baffled:

w domu ciągle czegoś nie nadążam zrobić, bo chce po powrocie spędzać z Filipem jak najwięcej czasu, a później już padam na twarz...

z Tomkiem widujemy sie juz rzadko, zazwyczaj jak on ma chwile czasu to ja nie mam, albo zasypiam na stojąco...nasze relacje średnie..

ale mi was brakowało...muszę tu częściej zaglądać..choć z takimi zaległosciami coraz trudniej wejść we wszystko
 
Do góry