reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Dla mnie na podwórku ubieranie maski jest głupota. Na klatce okej rozumiem miejsce publiczne. Ja musze isc do laryngologa przez te kamienie na migdalach 😥😥
Ja ostatnio wchodzę do przychodni zadowolona, dzień dobry i wgl, siedzi pan ratownik, a moja ginekolog mnie zobaczyła i mówi "proszę założyć maseczkę" a ja taka o kurde zapomniałam 🤣
 
reklama
Ja wchodzę na 4. piętro 😂 Zawsze to była długa droga, ale teraz to znacznie się wydłużyła....

A co do maseczek - to noszę obowiązkowo. Ewentualnie jak szłam gdzieś dalej, po pustych ścieżkach, to najpierw zakładałam bardziej "przewiewną" maseczkę i potem przed wejściem do sklepu zamieniałam na porządną. Ale generalnie to staram się nie wychodzić.
Dzisiaj byłam na badaniach laboratoryjnych, a wracając odebrałam paczkę z pobliskiego paczkomatu i całą drogę się bałam, że się poślizgnę :/
W czwartek prawie bym się wywaliła. Już czułam, że lecę, ale w ostatniej chwili złapałam równowagę 😏 zawał prawie..
 
Z tym, że ja mam w bloku windę 😂 Ale delikatnie mówiąc, jakoś jej nie ufam, ciekawe czy dam radę z małym schodami 🙄
U mnie niestety windy nie ma. Kupując mieszkanie rozważaliśmy, że może być to problem, gdy zdecydujemy się na dziecko, ale ostatecznie zalety mieszkania przysłoniły te wadę. Zobaczymy jak to będzie w praktyce ;)
W czwartek prawie bym się wywaliła. Już czułam, że lecę, ale w ostatniej chwili złapałam równowagę 😏 zawał prawie..
Ja miałam dziś taki leciutki poślizg i też już prawie zawał. Zaczęłam jeszcze ostrożniej iść.
 
Troche mnie to przeraża ze to tylko 20 dni do porodu. Patrząc ze mose juz 2 tygodnie przed lub 2 tygodnie po to w sumie zostało niewiele;p co prawda jest mi juz bardzo ciężko ale z drugiej strony strach tez jest jak narazie
No tak :) jakby nie patrzeć to kilka dni :) mnie zostaly jakieś 4 tygodnie (o ile urodzę w terminie), to też brzmi dość nieodlegle :p ale ja już tak bardzo chcę odzyskać sprawność fizyczna, że ten ból mnie aż tak bardzo nie stresuje :D
 
Ja na poczatku ciazy jak mialam maseczke w autobusie to wlasnie zemdlalam. Lato, duszno, masakra...
Ja uważam że nikt nie powinien nosić. Można się tylko nabawić grzybicy płuc czy ust. Ileż można wdychać dwutlenek węgla. Nie ma to sensu. Cóż jest dla nas lepszego niż świeże powietrze ?! Wiem, że ludzie utrzymują że kichasz, kaszlesz etc. Ale te maseczki które my mamy przed niczym nie chronią. Nadają się takie antypylowe jak górnicy mają na dole z filtrami. A nie te chirurgiczne (co pół godziny zmieniać nalezy- oczywiście nikt tak nie robi) czy olaboga materiałowe - to już w ogóle No comment.
 
Ja uważam że nikt nie powinien nosić. Można się tylko nabawić grzybicy płuc czy ust. Ileż można wdychać dwutlenek węgla. Nie ma to sensu. Cóż jest dla nas lepszego niż świeże powietrze ?! Wiem, że ludzie utrzymują że kichasz, kaszlesz etc. Ale te maseczki które my mamy przed niczym nie chronią. Nadają się takie antypylowe jak górnicy mają na dole z filtrami. A nie te chirurgiczne (co pół godziny zmieniać nalezy- oczywiście nikt tak nie robi) czy olaboga materiałowe - to już w ogóle No comment.
Nie do końca masz rację, że maseczki nic nie dają, bo ja prawdopodobnie dzięki maseczce nie zaraziłam się tym syfem jak chłopak chorował, co więcej noszenie maseczki nie spowodowało u mnie żadnej grzybicy. Bądź co bądź jakakolwiek maseczka to jednak ochrona mechaniczna. Co do grzybicy płuc, czy ust też się nie zgodzę - oglądałam właśnie wywiad z lekarką pracującą w szpitalu zakaźnym i ostro zanegowała ten mit, nie wiem w ogóle skąd się to bierze... Owszem, jeśli ktoś nie zmienia maski i doprowadzi do zalęgnięcia się na masce grzyba od wilgoci to może i jakiejś grzybicy się nabawi, ale to raczej wina jego zaniedbań niż samej maseczki. Najlepszym przykładem są tu lekarze, zwłaszcza ci, którzy operują po kilka godzin w maseczce i jakoś nie ma wśród nich plagi grzybic. Za to picem na wodę są wszelkiej maści przyłbice - chronią jedynie przed mandatem 😂
 
Ale te maseczki które my mamy przed niczym nie chronią. Nadają się takie antypylowe jak górnicy mają na dole z filtrami. A nie te chirurgiczne (co pół godziny zmieniać nalezy- oczywiście nikt tak nie robi) czy olaboga materiałowe - to już w ogóle No comment.
Ale to chyba wiadomo powszechnie, że zwykła maseczka założona przez nas bardziej chroni innych (przed naszymi cząsteczkami wydzielin), niż nas samych. Ale maseczki noszone przez innych - chronią nas. Dlatego jest ważne by nosiło je jak najwięcej osób.

Jednocześnie to, że mamy brudną maseczkę stanowi zagrożenie tylko dla nas samych, ale czyjaś brudna maseczka i tak nas chroni (bo mimo wszystko stanowi fizyczną barierę).

Ja często zmieniam maseczki i po każdym użyciu mają porządną kąpiel we wrzątku i detergencie.
 
reklama
Do góry