Ja teraz w ciąży czuję jaki to problem jak nie jeżdżę, bo czy lekarz, czy badania, coś trzeba załatwić, zakupy zrobić to jestem uzależniona od chłopaka, już mu wolnego nie chcą dawać na wizyty do lekarza A z dzieckiem to w ogóle sobie nie wyobrażam jak będzie, ale raz jechałam tym naszym kombi to masakra totalna, jeszcze jak nad uchem słyszałam ciągłe czepianie się detali (chłopak mechanik to zwraca uwagę na takie pierdoły, że nawet nie pomyślisz, że tak lepiej, bo mniejsze spalanie, że tak nie, bo się szybciej sprzęgło zużywa) to mi się odechciało, a z kolei beemka mniejsza, jechało się spoko (bo automat), ale za to to jest tak wylizane auto, że jadąc z dzieckiem bardziej niż o dziecko bałabym się o lakier, że o gałąź gdzieś zahaczę czy coś Zanim zaszłam w ciążę, to szukaliśmy autka dla mnie, którym mogłabym swobodnie się wprawiać, no ale 2 kreski i trzeba było kupić kombiJa zrobilam prawko 5 lat temu. Nienawidze jezdzic samochodem jak musze to wsiadam. Albo impreza i pierwszy mąż procenty przyjmuje mamy za dlugi samochód nie lubie parkowania ale z dzieckiem przydaje sie. A to szczepienie a to katarek, a to coś a wiecznie męża nie mogę wyrywac z pracy
reklama
A no to spoko, bo w razie czego wiadomo, że lepiej się zaszczepić niż nie widzieć dziecka 2 tygodnieNieee Rodzice mogą się zaszczepić - nie muszą. Szczepienia nie są obowiązkowe (te na COVID)
Niby inicjatywa spoko, ale w sumie jaki to ma sens jak odporność po tej szczepionce nabywa się dopiero po drugiej dawce, czyli po miesiącu od podania pierwszej... W międzyczasie i tak można zachorować, pewnie bardziej chodzi o zwiększenie liczby chętnych - wiadomo, że się matka zaszczepi, żeby móc widzieć się z dzieckiem, zwłaszcza w takiej sytuacji.Wyczytalam ze to chodzi o te wczesniaki co sa dluzej juz w szpitalu np kilka tygodni i rodzice nie moga sie z nimi zobaczyc bo jest za duze ryzyko dlatego beda szczepieni.
Ło matko, a jak już kobieta rodzi, to co? Czekają za wynikiem, a jak dodatni, to wysyłają do zakaźnego, taką na wpół rodzącą? U nas w Poznaniu ktoś tu pisał o Polnej, że tam testy robią, ale to jest szpital, w którym mają specjalny oddział dla kobiet z covidem, w innych szpitalach raczej testów nie robią, a przynajmniej nie słyszałam, żeby robili w tym, w którym chcę rodzić A jeśli robią, to chyba wolę o tym nie wiedzieć, jak już będę rodzić, to pewnie będzie mi wszystko jedno, nie będę się przynajmniej do czasu porodu stresować, żyjąc w przekonaniu, że nie robiąW Lublinie robią testy przed przyjęciem we wszystkich szpitalach podobno i jak pozytywny wynik to wtedy odsyłają do zakaźnego (chyba w Puławach)
No to trochę bez sensu, bo jak już nie ma czasu, to gdzie tu najpierw czekać za wynikiem, a potem jeszcze odsyłać taką kobietę do zakaźnego Całe szczęście tam, gdzie chcę rodzić najpewniej nie robiąTestują nawet jeżeli nie mają.
Ja kiedyś wysadzilam starego z samochodu. Powiedzialam, ze albo ja wyjde albo on. Jego lalunia kochana a to za blisko kraweznka a to niby dziura a to cos tam powiedzialam, ze jak chce pic na imprezie i miec kierowce to musi byc cicho. I ostatnio w święta jedziemy juz do domu i mowi,, ale dobrzs jedziesz,, hahahaha ja musze zaczac jezdzic bo z 2 dzieci to juz podróż życia mam nadzieję, ze kupimy mi cos mniejszego bo to wielkie kombi...Ja teraz w ciąży czuję jaki to problem jak nie jeżdżę, bo czy lekarz, czy badania, coś trzeba załatwić, zakupy zrobić to jestem uzależniona od chłopaka, już mu wolnego nie chcą dawać na wizyty do lekarza A z dzieckiem to w ogóle sobie nie wyobrażam jak będzie, ale raz jechałam tym naszym kombi to masakra totalna, jeszcze jak nad uchem słyszałam ciągłe czepianie się detali (chłopak mechanik to zwraca uwagę na takie pierdoły, że nawet nie pomyślisz, że tak lepiej, bo mniejsze spalanie, że tak nie, bo się szybciej sprzęgło zużywa) to mi się odechciało, a z kolei beemka mniejsza, jechało się spoko (bo automat), ale za to to jest tak wylizane auto, że jadąc z dzieckiem bardziej niż o dziecko bałabym się o lakier, że o gałąź gdzieś zahaczę czy coś Zanim zaszłam w ciążę, to szukaliśmy autka dla mnie, którym mogłabym swobodnie się wprawiać, no ale 2 kreski i trzeba było kupić kombi
No nie idzie tego słuchać! Jak jeszcze pracowała to kilka razy wracałam autem kumpla z pracy, ten to nie zwracał uwagi na takie szczegóły, byle jechać i autko małe to nawet przez chwilę chciało mi się jeździć, ale to nasze kombi to jakaś masakra!Ja kiedyś wysadzilam starego z samochodu. Powiedzialam, ze albo ja wyjde albo on. Jego lalunia kochana a to za blisko kraweznka a to niby dziura a to cos tam powiedzialam, ze jak chce pic na imprezie i miec kierowce to musi byc cicho. I ostatnio w święta jedziemy juz do domu i mowi,, ale dobrzs jedziesz,, hahahaha ja musze zaczac jezdzic bo z 2 dzieci to juz podróż życia mam nadzieję, ze kupimy mi cos mniejszego bo to wielkie kombi...
Tez nie lubi kombi... Ale uparł sie, ze potrzebujemy duzego (wtedy jeszcze o ciazy tej nie myslalam) ze ledwo sie mieścimy hahaha. I tak sie ledwo mieścimy. Teraz jeszcze wozek dojdzie to nawet przyczepa by sie przydałaNo nie idzie tego słuchać! Jak jeszcze pracowała to kilka razy wracałam autem kumpla z pracy, ten to nie zwracał uwagi na takie szczegóły, byle jechać i autko małe to nawet przez chwilę chciało mi się jeździć, ale to nasze kombi to jakaś masakra!
Wlasnie tez nie rozumiem... o ile mi wiadomo ani dzieci ponizej 16 ani ciezarne ani karmiace nie moga byc szczepione... ja poki co nie chce sie szczepic...Czy to znaczy, że z marszu, obowiązkowo szczepią wcześniaki i ich rodziców?? Przecież dzieci nie można jeszcze na to szczepić, a gdzie tu jeszcze wcześniaka Całe szczęście, że póki co nie zanosi się na wcześniejszy poród... Jeszcze mnie pół biedy jakby zaszczepili, chociaż aktualnie jestem zdania, że dobrowolnie się nie zaszczepię, ale dziecko?
reklama
MimiiMalwina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Listopad 2020
- Postów
- 466
Podejrzewam że ostatnie dni przed porodem będą nieprzespaneMam dokładnie to samo... Niby staram się nie myśleć, ale im bliżej porodu tym ciężej nie myśleć
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 441 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: