reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

A to moja lekarka nic o tym nie wspominała, dziwne 🤔 Może dlatego, że ostatni raz byłam u niej w 25tc., zapytam na najbliższej wizycie ;) A jak wygląda to badanie?

Tak jak usg, tylko lekarz szuka kolorów niebieskich i czerwonych na pępowinie i mierzy jej przeplywy.
W trzech miejscach patrzy o ile kojarze. W główce również. Zapytaj lekarki jak bedzie okazja 😊
 
reklama
Dziewczyny ja już dzisiaj po teście. Czekam na wynik. Mąż choruje już 6 dzień. Jest w miarę. Mam nadzieję że gorzej nie będzie. Mnie męczy strasznie zatkany nos, kichanie i katar. Jestem mega zmęczona. Bardzo dużo śpię i większość dnia leże w łóżku.
 
Dziewczyny, czy któraś z Was niezależnie od decyzji szpitala w sprawie porodów rodzinnych, zastanawia się może nad porodem bez męża/partnera? Albo ma w samotnym porodzie jakieś doświadczenie?
Powiem Wam ze ostatnio usłyszałam dość mrożąca krew w żyłach historię i coraz bardziej skłaniam się ku samotnemu porodowi.
Mianowicie było sobie szczęśliwe normalne małżeństwo, no i ta kobietka rodziła ze swoim mężem. Po porodzie on miał do niej takie zniesmaczenie, że nie mógł wgl z nią uprawiać seksu, wgl go już nie pociągała, walczył z tym ale nie dał rady i się rozstali:O tak mi to utkwiło w głowie masakra [emoji28]
W pierwszej ciąży nie planowałam porodu rodzinnego.
Kiedy podłączyli mnie pod oxy i zaczęły się skurcze to jakoś tak automatycznie wyszło, że mąż już ze mną został. Wyszło bardzo naturalnie, po prostu dowiózł mi rzeczy i nie czuł w tamtej chwili potrzeby opuszczać pomieszczenia.
Kiedy doszło do partych wyszedł na korytarz. Niestety nie poszło jak trzeba , bo skończyło się CC. I bardzo dobrze, że mąż był w pobliżu bo był pierwszą osobą która ujrzała synka jak został wyciagnięty :) ja w tym czasie byłam pod ogólną narkozą.
Teraz sama nie wiem na co się nastawiać.
Jeśli przyjdzie mi rodzić samej to jakoś przeżyje. Jeśli wyjdzie tak, że mąż będzie obok to też nie wpłynie to na nasze małżeństwo.
Trochę mnie dziwi takie rozczulanie nad mężczyznami. Moim zdaniem jak się decydujesz na dziecko to raczej masz świadomość skąd to dziecko wychodzi i że nie znajdziesz go w kapuście.
My jako kobiety mamy znosić niedogodności ciąży, porodu i potem jeszcze połogu a mężczyzna ma być od tego odizolowany bo jest zbyt wrażliwy i zapadnie mu to w pamięć?
Kobiety po porodzie też przeżywają różne traumy i często mają uprzedzenia do seksu.
Wtedy jest łatwiej jak partner ma pogląd na to co przeszłaś i Cię w tym wspiera...
 
Dziewczyny ja już dzisiaj po teście. Czekam na wynik. Mąż choruje już 6 dzień. Jest w miarę. Mam nadzieję że gorzej nie będzie. Mnie męczy strasznie zatkany nos, kichanie i katar. Jestem mega zmęczona. Bardzo dużo śpię i większość dnia leże w łóżku.
To u was zupełnie inaczej, skoro mąż cały czas się źle czuje (u większości osób to jest taka sinusoida), a Ty z kolei masz objawy takie bardziej przeziębieniowe 🤔 Dziwny ten covid... Nie zdziwię się jak wyjdzie Ci wynik negatywny, szczególnie, że od początku się izolowaliście, tak jak mojej dentystce, która po kontakcie z chorą na covid ciotką, się pochorowała (objawy miała przeziębieniowe, tak jak Ty), zrobiła 2 testy i oba negatywne.
 
Dziewczyny, miałyście robione przepływy pepowinowe? Jeśli tak, to jakie wyniki ?
Hej, ja miałam mierzone już 3 razy od 20 tyg. Pierwszy raz jak byłam na echu serca. Wtedy wyszły przepływy maciczne nieprawidłowe i od tamtej pory co ok 3 tyg mam mierzone wszystkie. W piątek za tydzień mam kolejną wizytę i zobaczymy jak tam bo na ostatniej pępowinowe już były w górnej granicy normy czyli się pogarszają.
A jak u ciebie? wyniki dobre?
 
Ja żałuję ze w pierszej ciazy poszlam w 25 tygodniu ciąży na zwolnienie moglam isc szybciej i celebrowac wolny czas 😂😂 robic co chce i kiedy chce 😀teraz przy dziecku to nawet jak padam na,, pysk,, to nie ma zmiłuj bo mama robi najlepsze kakao 😂😂😂 albo dzisiaj lecialam na piechotę zaprowadzic corke na tance gdzie jak doszlam myslalan ze padne ze zmęczenia 😂 ale spacrowalam godzine na mrozie az skończy (procrderury ze rodzice nie moga wchodzić do szkoły tanca) i pojawil sie mąż samochodzikiem ciepełko myslalan ze wyjde z siebie 😂 i stwierdzilam ze potrzebujemy 2 samochodów 😂 codziennie chodze spac kolo polnocy i wstaje o 7, ile bym dala żeby przespać sie do 11 tego mi najbardziej brakuje 😀 takze zazdroszczę wszystkim którzy mogą dlugo spac 😂ja poprosze ginka chyba 2 dni wcześniej zeby mnie wyslal do szpitala 😂😂😂 bede spala chyba 24 godziny 😂

Hehe ale taki spacerek też dobrze wpływa 🙂 ja znowu też chodzę spać po północy albo i dalej, bo codziennie jak już leżę to myślę co na obiad zrobić 🤦 i tak zasypiam bardzo późno a budzę się codziennie o 7:20 i już nie usnę, mieszkam sama z mężem i choć mogłabym spać do 11ej to nie umiem a jak już pojawi się dzidzia to pewnie będę żałowała, że nie spałam jak mogłam 😅
 
Ja dziś 28+6🎊🎉🎈 i plus 11,5kg😲🤤
Dziecko tydzień temu 1,5kg🐘.
Poród ??? jeszcze nie wiem, z jednej strony chciałabym rodzinny, z drugiej boję się o mojego patrtnera... zobaczymy. Nic na siłę. Bylebym jak najpóźniej urodziła i zdrowe dziecko, reszta się sama naturalnue rozwiąże.
Chciałabym karmić piersią😍, no ale i tu zobaczymy jak będzie.
W przeciwieństwie do Was jeszcze nic nie mam dla dziecka....🙈🙉🙊. Czekam aż dojdę do przynajmniej 34 tygodnia!!! z nadzieją, że tym razem będzie dobrze.
Trzymajcie się wszystkie❤.
Al widzę jesteś podobnie zorganizowana jak ja 🤣😂 mało rzeczy mam.. dziś zamówię łóżko.
Poród rodzinny ? Czy to jest możliwe jak jest pandemia ?
 
Hej dziewczyny. Ja się z Wami na jakiś czas żegnam, martwiłam się o męża a od wieczora mam sama objawy infekcji. Czuję się jakby po mnie walec przejechał. Także moja aktywność na grupie pewnie spadnie. Trzymajcie za nas kciuki bo się mega martwię jak to teraz będzie wszystko wyglądało... Powodzenia! :)
Trzymam kciuki 🤗🤗🤗 będzie dobrze, bądź dobrej myśli 😚
 
Al widzę jesteś podobnie zorganizowana jak ja 🤣😂 mało rzeczy mam.. dziś zamówię łóżko.
Poród rodzinny ? Czy to jest możliwe jak jest pandemia ?
Jeśli nie zdążę wszystkiego kupić na czas, to myślę, że świat się nie zawali, a moje dziecko to przetrwa dzieląc z nami nasze duże łóżko i moje cycki z mlekiem. Co najważniejsze będzie miało nasze ogromne pokłady miłości❤. Resztę da się ogarnąć w kilka dni- najwyżej nie będą to idealne rzeczy pasujące idealnie do naszego gniazdka, ale "who cares" . Obym tylko urodziła jak najpóźniej, to jest jedyne o czym teraz myślę😍. Dziś 29+0🎉💪🎊. Spełnia się właśnie moje drugie marzenie- cel. Dobiłam do 30 tygodnia! Za tydzień kupię sobie mały prezent, pewnie książkę, w podziękowaniu, że dotarłam tak daleko😃😁😂😊😀
 
reklama
Al widzę jesteś podobnie zorganizowana jak ja 🤣😂 mało rzeczy mam.. dziś zamówię łóżko.
Poród rodzinny ? Czy to jest możliwe jak jest pandemia ?
Wychodzi na to z tymi porodami rodzinnymi, że zależy od szpitala. W tym, w którym ja chcę rodzić raz wstrzymują porody rodzinne, raz wznawiają (zapewne sugerują się statystykami covidowymi), od dziś znów są wznowione, ciekawe do kiedy, mam nadzieję, że przynajmniej do połowy albo nawet do końca lutego i że uda mi się skorzystać :)
 
Do góry