reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

A ja znowu nie czuję ruchów maluszka... Wczoraj ledwie kilka delikatnych, a dziś może 1-2, też nie za konkretne. Zjadłam słodkie i nic, a do tego wciąż mam obniżoną temperaturę, dzisiaj 2 razy termometr wskazał poniżej 35 stopni, to już w ogóle się przeraziłam, a tak to wciąż między 35, a 36 stopni mam, rzadko kiedy powyżej 36. Wydaje mi się, że ja zazwyczaj mam obniżoną temperaturę, rzędu 35,5, ale poniżej 35 to pierwszy raz. Teraz częściej mierzę w obawie przed zakażeniem i nic dobrego z tego nie wyszło, tylko kolejny powód do zmartwień, bo nic nie mogę teraz z tym zrobić przez tą kwarantannę 😥
No wspolczuje ci tej kwarantanny.... Moze maluszek jest leniuszkiem i dlatego tak slabo czujesz ruchy. Co do temperatury to nie wiem. Ja siedze teraz i sie martwie. Dzisiaj współżyłam z mezem rano, i później na papierze znalazlan kropelke krwi, teraz bylam w toalecie i znowu. Dzidzia sie rusza. Nie wiem moze to jakies przetarcie... Ale siedze i sie martwie
 
reklama
A macie juz na brzuszku linea negra albo pepuszek Wam wyskoczyl?
Ja nie mam ani jednego ani drugiego i raczej nie będę miała, bo przebarwień żadnych nie mam, nic z tych skórnych "objawów", a pępek nie wyskakuje jak ma się normalny wklęsły, tylko niby jak ktoś ma źle zrośnięty (czyli ten wypukły/wypełniony w środku). Kiedyś o tym czytałam, bo się zastanawiałam jak to się dzieje z tym pępkiem, że z dziurki nagle się robi wypukły i myślałam, że każda kobieta w ciąży tak ma :D
 
No wspolczuje ci tej kwarantanny.... Moze maluszek jest leniuszkiem i dlatego tak slabo czujesz ruchy. Co do temperatury to nie wiem. Ja siedze teraz i sie martwie. Dzisiaj współżyłam z mezem rano, i później na papierze znalazlan kropelke krwi, teraz bylam w toalecie i znowu. Dzidzia sie rusza. Nie wiem moze to jakies przetarcie... Ale siedze i sie martwie
Jak po współżyciu kropelka krwi, to się nie masz co martwić - to może być pęknięcie jakiegoś naczynka albo z nadżerki (jeśli masz, ale nie zawsze musisz wiedzieć, że masz). Ja raz miałam tak bez powodu lekkie plamienie, potem trochę krwi i później plamienie, pojechałam do szpitala i wszystko było ok, nawet nie wiedzieli od czego to, zapisali Duphaston i Nospę i kazali leżeć, ale ostatecznie po tych lekach plamienie ustąpiło i lekarka pozwoliła mi normalnie funkcjonować. A już wtedy miałam schizę, że powtórzę historię siostry, bo też jej się tak zaczęło. Najważniejsze, że dziecko się rusza :) Mam nadzieję, że mój szkrab jutro najpóźniej też da o sobie znać :oops:
 
A ja znowu nie czuję ruchów maluszka... Wczoraj ledwie kilka delikatnych, a dziś może 1-2, też nie za konkretne. Zjadłam słodkie i nic, a do tego wciąż mam obniżoną temperaturę, dzisiaj 2 razy termometr wskazał poniżej 35 stopni, to już w ogóle się przeraziłam, a tak to wciąż między 35, a 36 stopni mam, rzadko kiedy powyżej 36. Wydaje mi się, że ja zazwyczaj mam obniżoną temperaturę, rzędu 35,5, ale poniżej 35 to pierwszy raz. Teraz częściej mierzę w obawie przed zakażeniem i nic dobrego z tego nie wyszło, tylko kolejny powód do zmartwień, bo nic nie mogę teraz z tym zrobić przez tą kwarantannę 😥
Może maluch czuje twoje zdenerwowanie i dlatego jest taki wyciszony? Jeżeli "jakieś tam" ruchy czujesz chociażby małe to nie powinno się nic złego dziać chyba. Obserwuj rano i wieczorem. Skoro Ty się denerwujesz to może maluch też odreagowuje. Będzie dobrze! :)
 
Może maluch czuje twoje zdenerwowanie i dlatego jest taki wyciszony? Jeżeli "jakieś tam" ruchy czujesz chociażby małe to nie powinno się nic złego dziać chyba. Obserwuj rano i wieczorem. Skoro Ty się denerwujesz to może maluch też odreagowuje. Będzie dobrze! :)
Ale właśnie dzisiaj się nie denerwowałam jakoś zbytnio... Chyba, że teraz tą niską temperaturą, ale wcześniej też się nie ruszał, zobaczymy co będzie późnym wieczorem, chociaż jeden porządny ruch, żebym się uspokoiła...
 
U mnie podobnie, już nawet nie kładę się spać wcześniej niż 1 w nocy, bo i tak nie zasnę, tyle, że potem śpię do 11, czasem przebudzę się na siku w nocy albo nad ranem, ale dalej zasypiam. Piję dużo wody, od wczoraj biorę też magnez, mam nadzieję, że to się ureguluje, bo w przyszłym tygodniu 2 dni muszę wcześniej wstać (kurier i teleporada u mojej lekarki), a nie chcę ani trochę nadszarpnąć mojej odporności z wiadomego względu. Spróbuj może faktycznie ten magnez, a jak nie pomoże, to trzeba przyzwyczaić się, przetrwać i spać przynajmniej wtedy, kiedy organizm chce :-/ Ciekawe, czy u mnie magnez coś da.
No wlasnie spróbuję ratować się magnezem kurcze. Moze cos nam pomoze :)
 
reklama
Do góry