U mnie na szczęście bez bólów, ale gdyby działo się coś niewiadomego pochodzenia, pewnie jechałabym od razu do szpitala, żeby się nie stresować. Jedyne co mnie obecnie dzień w dzień męczy, to zgaga Pewnie trochę w tym mojej winy, bo lubię wyraziste, czasem ostre, smaki, gorące posiłki, duże porcje i generalnie rzeczy, które zgagę dodatkowo wzmagają, ale z drugiej strony ta zgaga pojawia mi się często niezależnie od jedzenia, tak o dla zasady, więc najpewniej to jednak wynik ciąży, szczególnie, że przed ciążą na placach jednej ręki jestem w stanie policzyć, ile razy miałam zgagę. Póki co staram się jeszcze nie brać nic aptecznego na nią, ale tak na przyszłość - polecacie coś dobrego, co nie zaszkodzi dzidziusiowi?
Ja ogólnie jem wszystko na co mam ochotę najczęściej na deser Monte z bananem, a tak jem tylko śniadanie i późny obiad a co do zgagi to miałam tylko raz w życiu więc nie pomogę.