reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Dziewczyny pomocy. W nocy złapał mnie straszny ból w prawej stronie brzucha. Na wysokości pępka prawa strona, promieniujący do pachwiny, do tego ból nad prawym pośladkiem. Trwało to kilka godzin potem przeszło. Więc pomyślałam że to jakaś kolka jelitowa... Niestety ból powrócił i jest na tyle mocny ze boli przy chodzeniu, podnoszeniu prawej nogi, zmianie pozycji na leżąco. Miała któraś tak? Możliwe że to więzadła aż tak dają o sobie znać?
Niestety ale chcę się wstrzymać z pobytem n izbie przyjęć bo nie uśmiecha mi się jechać w centrum covida :)
Ja właśnie taki ból miałam w poniedzialek, też z prawej strony, tylko niżej niż pępek. Bolało tak że chodziłam zgieta, jak przyjęłam odpowiednia pozycję to po jakimś czasie ból mijal, ale i tak za jakiś czas wracał, a najgorzej było po korzystaniu z toalety. We wtorek byłam u mojego lekarza i teraz jestem na lekach. Dzisiaj już jest lepiej. A masz twardy brzuch?
 
reklama
Dziewczyny pomocy. W nocy złapał mnie straszny ból w prawej stronie brzucha. Na wysokości pępka prawa strona, promieniujący do pachwiny, do tego ból nad prawym pośladkiem. Trwało to kilka godzin potem przeszło. Więc pomyślałam że to jakaś kolka jelitowa... Niestety ból powrócił i jest na tyle mocny ze boli przy chodzeniu, podnoszeniu prawej nogi, zmianie pozycji na leżąco. Miała któraś tak? Możliwe że to więzadła aż tak dają o sobie znać?
Niestety ale chcę się wstrzymać z pobytem n izbie przyjęć bo nie uśmiecha mi się jechać w centrum covida :)

A miałaś wycinany wyrostek robaczkowy? Bo tak to wygląda. Miałam podobne objawy, tylko do tego wymiotowałam i w szpitalu się okazało, że rozlewał mi się już wyrostek, także bym tego nie bagatelizowała.
 
Ja właśnie taki ból miałam w poniedzialek, też z prawej strony, tylko niżej niż pępek. Bolało tak że chodziłam zgieta, jak przyjęłam odpowiednia pozycję to po jakimś czasie ból mijal, ale i tak za jakiś czas wracał, a najgorzej było po korzystaniu z toalety. We wtorek byłam u mojego lekarza i teraz jestem na lekach. Dzisiaj już jest lepiej. A masz twardy brzuch?
Brzuch mi się wydaje że jest dosyć miękki. Tzn zależy jak maleństwo się ułoży. A co powiedział Ci lekarz? Zastanawiam się czy czekać do jutra czy dzwonic
 
Brzuch mi się wydaje że jest dosyć miękki. Tzn zależy jak maleństwo się ułoży. A co powiedział Ci lekarz? Zastanawiam się czy czekać do jutra czy dzwonic
To jak jest miękki to raczej nie będzie to co u mnie. Lekarz to określił jako tzw macica "reaktywna". Myślałam że poczytam trochę w domu o tym ale nie mogę nic sensownego znaleźć. Ogólnie chodzi o to że moja macica twardnieje i napina się, jest wrażliwa na dotyk i na uciskanie, i to powoduje ból.
 
Brzuch mi się wydaje że jest dosyć miękki. Tzn zależy jak maleństwo się ułoży. A co powiedział Ci lekarz? Zastanawiam się czy czekać do jutra czy dzwonic

I jak tam dziewczyny Wasz brzuch? Mi się właśnie przypomniało, że jakieś dwa tygodnie temu też mnie strasznie brzuch bolał, że usiąść nie mogłam, moja ginekolog pozwoliła wziąć mi nospe a jakby mi nie pomogła to kazała do szpitala jechać i tak cały dzień się męczyłam, już mąż miał mnie zawieźć na pogotowie ale jak wzięłam ciepły prysznic to wszystko mi przeszło. A Wy jak się czujecie?
 
I jak tam dziewczyny Wasz brzuch? Mi się właśnie przypomniało, że jakieś dwa tygodnie temu też mnie strasznie brzuch bolał, że usiąść nie mogłam, moja ginekolog pozwoliła wziąć mi nospe a jakby mi nie pomogła to kazała do szpitala jechać i tak cały dzień się męczyłam, już mąż miał mnie zawieźć na pogotowie ale jak wzięłam ciepły prysznic to wszystko mi przeszło. A Wy jak się czujecie?
Ja bólów na szczęście takich nie mam. Wiadomo czasami brzuch twardnieje, to wtedy idę leżeć. Ale ogólnie jest wszystko okej. Lenka w brzuchu w miarę spokojna, nie daje się w znaki i daje pospać 😊
 
I jak tam dziewczyny Wasz brzuch? Mi się właśnie przypomniało, że jakieś dwa tygodnie temu też mnie strasznie brzuch bolał, że usiąść nie mogłam, moja ginekolog pozwoliła wziąć mi nospe a jakby mi nie pomogła to kazała do szpitala jechać i tak cały dzień się męczyłam, już mąż miał mnie zawieźć na pogotowie ale jak wzięłam ciepły prysznic to wszystko mi przeszło. A Wy jak się czujecie?
U nas dzisiaj jeszcze trochę boleśnie ale dużo lepiej. Wczoraj był koszmar, prawa strona brzucha obolała, ja chodząca w zgięciu itp. Ale stwierdziliśmy z mężem że poczekamy i jak się coś będzie działo to wtedy szpital. Wieczór spędziłam na odpoczynku, posiłki dosyć lekko strawne i dużo dużo wody. W nocy się co prawda ciężko spało ale dzisiaj już jest lepiej. Jest jeszcze dyskomfort ale mam wrażenie że bardziej to był jakiś atak jelit? Może zbyt ciężkostrawne jedzenie + ucisk rosnącego brzuszka pokazał swoje. Zobaczymy. Na razie obserwujemy :)
 
I jak tam dziewczyny Wasz brzuch? Mi się właśnie przypomniało, że jakieś dwa tygodnie temu też mnie strasznie brzuch bolał, że usiąść nie mogłam, moja ginekolog pozwoliła wziąć mi nospe a jakby mi nie pomogła to kazała do szpitala jechać i tak cały dzień się męczyłam, już mąż miał mnie zawieźć na pogotowie ale jak wzięłam ciepły prysznic to wszystko mi przeszło. A Wy jak się czujecie?
Ja już drugi raz taki atak miałam, dlatego dostałam leki. Już jest dużo lepiej i oby tak zostało ☺ ale też miałam powiedziane że jak nie przejdzie to mam jechać do szpitala
 
reklama
I jak tam dziewczyny Wasz brzuch? Mi się właśnie przypomniało, że jakieś dwa tygodnie temu też mnie strasznie brzuch bolał, że usiąść nie mogłam, moja ginekolog pozwoliła wziąć mi nospe a jakby mi nie pomogła to kazała do szpitala jechać i tak cały dzień się męczyłam, już mąż miał mnie zawieźć na pogotowie ale jak wzięłam ciepły prysznic to wszystko mi przeszło. A Wy jak się czujecie?
U mnie na szczęście bez bólów, ale gdyby działo się coś niewiadomego pochodzenia, pewnie jechałabym od razu do szpitala, żeby się nie stresować. Jedyne co mnie obecnie dzień w dzień męczy, to zgaga :( Pewnie trochę w tym mojej winy, bo lubię wyraziste, czasem ostre, smaki, gorące posiłki, duże porcje i generalnie rzeczy, które zgagę dodatkowo wzmagają, ale z drugiej strony ta zgaga pojawia mi się często niezależnie od jedzenia, tak o dla zasady, więc najpewniej to jednak wynik ciąży, szczególnie, że przed ciążą na placach jednej ręki jestem w stanie policzyć, ile razy miałam zgagę. Póki co staram się jeszcze nie brać nic aptecznego na nią, ale tak na przyszłość - polecacie coś dobrego, co nie zaszkodzi dzidziusiowi?
 
Do góry