reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Oo to tak jak u mnie, rodzicie mieli gospodarstwo, całymi dniami było co robić, koleżanki imprezowały a ja z rodzeństwem musieliśmy pomagać rodzicom, ale nie żałuję tego, bo dzięki temu jestem zaradna, żadnej pracy się nie boje i rodzeństwem jak z przyjaciółmi, zawsze sobie pomagamy, wspieramy, dlatego nie chciałabym mieć jedynaka, tylko co najmniej trójkę dzieci i wychować tak, żeby zawsze się wspierali 🙂
Dokładnie tak 😊 myślę, że sobie świetnie poradzimy :)
 
reklama
Mam wyniki krzywej, oprócz tego robiłam też morfologię, toxo i mocz i właśnie w moczu wyszły mi ciała ketonowe 1, a norma 0-0.5. Lekarz napisał mi że wyniki są dobre, chociaż coś mi się nie podoba z tymi ciałami ketonowymi. No ale skoro lekarz pisze że są okej ;)Zobacz załącznik 1193034
A pytałaś co oznaczają te ciała ketonowe w moczu? Z ciekawości sprawdziłam swój wynik i mam tylko "ketony nieobecne" bez żadnej normy, więc nie wiem, czy to to samo.
 
Ojej, widze, ze tu sa same mlode mamusie. Ja pierwsze dziecko bede miala w wieku 37 lat, a wlascieie 38 jak urodze. Chcielismy duzo wczesniej, ale niestety nie udalo sie. Mamy za soba 9 lat leczenia nieplodnosci itp. Teraz jestem 8 dzien w szpitalu i mam zalozone szwy na szyjke, zeby donosic ciaze.
Najważniejsze, że się w końcu udało! Będzie dobrze, siostra też miała problemy z szyjką i ten szew zakładany (pierwsze dziecko rodziła w wieku 34 lat, a drugie 37), co prawda oba dzieciaczki urodziły się jako wcześniaki, ale obecnie są zdrowe i w niczym nie odbiegają od dzieci urodzonych w terminie 🤗
 
chyba masz racje, jak się nic nie dzieje to lepiej się na polną nie pchać, tym bardziej że napewno będą kobietki bardziej potrzebujące tam miejsca i opieki. Tez slyszalam dobre opinie nt sw rodziny, ale z drugiej strony sobie myślę że osoby od których je słyszałam nie rodzily w innych szpitalach takze.. generalnie z opiniami w necie jest ciężko cokolwiek wywnioskować bo większość jest ze albo super 5 gwiazdek albo 1 ze dramat. Łudzę się ze pozytywne nastawienie cos mi pomoże hahah 🤣
a lutycką tez mam najbliżej, troche straszy ale zachęcająco wygląda to ich koło do rodzenia 😁

nie wiem jak Wy, ale ja juz się mentalnie nastawiam na samotny poród bez męża , takze wyszukuje wszelkich info o hipnoporodach i innych metodach do których nie będę potrzebowała wsparcia 🤷‍♀️
Żona mojego kuzyna np. nie była zadowolona ze Szpitala św. Rodziny (miała wskazania do cesarki, a kazali jej rodzić naturalnie), moja siostra też nie poleca, chociaż tam nie rodziła, ale mówi, że tam są nastawieni na porody naturalne, więc w razie "w" może być problem z cesarką, ale ja osobiście też jestem nastawiona na poród naturalny, więc mi to odpowiada, a nie zakładam żadnych problemów, skoro ciąża rozwija się prawidłowo ;) Co ma być to będzie, a po co mam się teraz tym stresować? Ten szpital poleciła mi znajoma, która rodziła tam dwójkę dzieci, dała mi też namiar na fajną położną, więc żyję nadzieją, że akurat będzie miała dyżur jak przyjdzie mi rodzić i się dobrze mną zajmą - chyba też łudzę się, ze pozytywne nastawienie zrobi za mnie całą robotę 😃 Na Lutyckiej rodziła moja siostra za pierwszym razem i jakoś szczególnie dobrze nie wspomina, ale też nie wspomina szczególnie źle. Ja z kolei jakoś nie mam przekonania co do tego szpitala, a po tym co tam się teraz dzieje, to już w ogóle skreśliłam go z listy porodówek. Byłam tam jakiś czas temu w poradni i generalnie wejście przez cały szpital, SOR i nie wiadomo co jeszcze, po drodze jakaś strefa zakaźna, wymazy na koronę gdzieś tam chyba robili, bo ktoś pytał, nie wiadomo gdzie iść, pełno ludzi, każdy może sobie wejść, żadnych procedur epidemiologicznych. Może porodówka wygląda inaczej, ale szczerze nawet nie wiem, gdzie ona tam jest 😅

Jakie koło do rodzenia? Nie mam pojęcia co oni tam mają, bo od początku nie brałam tego szpitala pod uwagę.

Co do porodu, ja się nastawiłam na poród z chłopakiem, nie wyobrażam sobie być tam sama, poza tym ktoś musi mi dziecka pilnować po porodzie, żeby mi nie podmienili 😀 A tak serio, wierzę, że będzie tak jak ma być, czyli jak akurat nie będzie porodów rodzinnych, no to trudno, przynajmniej mój dzidziuś będzie ze mną i wierzę, że będzie ze mną współpracował, co najmniej tak dobrze jak na usg połówkowym 😊
 
Ja właśnie jestem po wizycie u ginekologa. Badanie krzywej cukrowej muszę jednak powtórzyć ze względu na to że podczas badania trochę jej zwróciłam. 😔 Do tego od wczoraj bardzo boli mnie podbrzusze. Lekarz stwierdził że moja macica jest "reaktywna", mam bardzo napięty i tkliwy brzuch. Muszę brać luteine 2x dziennie i spasmoline, nic nie dźwigać, nie dotykać brzucha i unikać spacerów...
 
Taka oto machineria 😁 ponoć ulatwia rodzenie w naturalnej pozycji itp. Zobacz załącznik 1193218
A nie wyobrazam sobie rodzić na lezaco..
to życzę Ci tego zeby trafila się ta fajna polozna, ja idę w ciemno 😆
napewno my bedziemy chcieli zrobić rundkę do szpitala jakoś przed porodem zeby zobaczyć gdzie co i jak i się już chociaż tym podczas akcji nie stresować, chociaż gdzie podjechać i gdzie jest wejście bo nawet nie wiem jak dojechać do tych szpitali 😬
Damy rade nawet jak bedzie trzeba same, mam nadzieję że jak bedzie świadomość swoich praw i do tego pozytywne podejście to będzie dobrze! Tym bardziej że będziemy w tym wszystkie razem xd
O kurde, to pierwsze widzę coś takiego 🤯 Tak się właśnie zastanawiam, czy faktycznie można korzystać z tych wszystkich sprzętów przy porodzie, czy jednak idą na łatwiznę i każą się męczyć na leżąco (chociaż wczoraj w szkole rodzenia się dowiedziałam, że czasem pozycja leżąca jest najlepsza i trzeba zaufać w tej kwestii położnej). Osobiście się nie wypowiem, nigdy nie rodziłam, za wiele o tym nie wiem, jak już będę po, to pewnie będę miała zdanie co do tych pozycji i sprzętów, czy to ma jakieś znaczenie. Myślę, że jak podczas porodu ewidentnie będę czuła, że jakaś pozycja mi nie służy, albo w innej byłoby mi łatwiej, to poinformuję o tym położną, a co ona zadecyduje, tego nikt nie wie. Kłócić się pewnie nie będę miała siły 😄 A najważniejsze i tak będzie dla mnie dobro moje i mojego dziecka.
My też planujemy ogarnąć sobie wcześniej trasę, żeby później nie było zastanawiania się i googlowania jak dojechać 😂 gdzie zaparkować itd.
Ja myślę, że dobra położna to już połowa sukcesu. Bardzo się wszystkim stresuję i podejście innych ludzi do mnie ma ogromne znaczenie, nawet w mało ważnych kwestiach, a co dopiero w tak ważnej! Podobno lekarze w Szpitali św. Rodziny są za to gburowaci (oby nie wszyscy!).
 
Ja właśnie jestem po wizycie u ginekologa. Badanie krzywej cukrowej muszę jednak powtórzyć ze względu na to że podczas badania trochę jej zwróciłam. 😔 Do tego od wczoraj bardzo boli mnie podbrzusze. Lekarz stwierdził że moja macica jest "reaktywna", mam bardzo napięty i tkliwy brzuch. Muszę brać luteine 2x dziennie i spasmoline, nic nie dźwigać, nie dotykać brzucha i unikać spacerów...
Tak myślałam, że każą Ci powtarzać, no nie zazdroszczę, szczególnie, że podobno nie powinno się za często tego badania robić. Kup sobie teraz glukozę cytrynową i przynajmniej przez pierwsze pół godziny nic nie czytaj i nie patrz w dół, tylko grzecznie siedź, a na pewno pójdzie Ci lepiej ;) A co to znaczy macica reaktywna? Skąd to się wzięło? Pamiętam, że siostra też nie mogła dotykać brzucha, żeby nie powodować skurczów chyba. Niezbyt to fajne, bo często człowiek robi to nieświadomie, ale jakoś dasz radę 😊
 
O kurde, to pierwsze widzę coś takiego 🤯 Tak się właśnie zastanawiam, czy faktycznie można korzystać z tych wszystkich sprzętów przy porodzie, czy jednak idą na łatwiznę i każą się męczyć na leżąco (chociaż wczoraj w szkole rodzenia się dowiedziałam, że czasem pozycja leżąca jest najlepsza i trzeba zaufać w tej kwestii położnej). Osobiście się nie wypowiem, nigdy nie rodziłam, za wiele o tym nie wiem, jak już będę po, to pewnie będę miała zdanie co do tych pozycji i sprzętów, czy to ma jakieś znaczenie. Myślę, że jak podczas porodu ewidentnie będę czuła, że jakaś pozycja mi nie służy, albo w innej byłoby mi łatwiej, to poinformuję o tym położną, a co ona zadecyduje, tego nikt nie wie. Kłócić się pewnie nie będę miała siły 😄 A najważniejsze i tak będzie dla mnie dobro moje i mojego dziecka.
My też planujemy ogarnąć sobie wcześniej trasę, żeby później nie było zastanawiania się i googlowania jak dojechać 😂 gdzie zaparkować itd.
Ja myślę, że dobra położna to już połowa sukcesu. Bardzo się wszystkim stresuję i podejście innych ludzi do mnie ma ogromne znaczenie, nawet w mało ważnych kwestiach, a co dopiero w tak ważnej! Podobno lekarze w Szpitali św. Rodziny są za to gburowaci (oby nie wszyscy!).
U mnie w szpitalu można i wannie rodzic 😂 jak mnie tak męczyli poprzednio wiem jedno żadna pozycja nie jest dobra 😂 ale moglam w wannie siedziec moglam chodzic z ktg podłączonym, skakac na piłce itp. Koniec końców i tak nic z tego nie było tylko cc. Dziewczyny co ma być to będzie nic nie da sie niestety przewidzieć. Niestety porody nie dzieją się jak w filmach ze skurcz wody odejda i za 10 min jest dziecko (chociaz moja mama tak miala 😂) zdarzycie dojechać do szpitala i jeszcze kilka godzin tam spędzić 😁
 
reklama
Tak myślałam, że każą Ci powtarzać, no nie zazdroszczę, szczególnie, że podobno nie powinno się za często tego badania robić. Kup sobie teraz glukozę cytrynową i przynajmniej przez pierwsze pół godziny nic nie czytaj i nie patrz w dół, tylko grzecznie siedź, a na pewno pójdzie Ci lepiej ;) A co to znaczy macica reaktywna? Skąd to się wzięło? Pamiętam, że siostra też nie mogła dotykać brzucha, żeby nie powodować skurczów chyba. Niezbyt to fajne, bo często człowiek robi to nieświadomie, ale jakoś dasz radę 😊
Właśnie dzisiaj już kupiłam cytrynową, ale wybiorę się dopiero za 3 tygodnie na to badanie. Dam sobie chwile odpocząć :D a ta macica reaktywna tzn ze jest bardzo wrażliwa i czuła i powoduje twardniecie i napięcie brzucha i przez to mam te bóle. 😔 i żeby nie pogarszać to nie mogę dotykać brzuszka 😔
 
Do góry